El. ME koszykarek - Polska przegrała w Wałbrzychu z Białorusią
Reprezentacja Polski koszykarek przegrała w Wałbrzychu z Białorusią 62:70 w swoim pierwszym meczu grupy B eliminacji mistrzostw Europy, które w 2019 roku odbędą się na Łotwie i w Serbii.
W środę w Ankarze biało-czerwone zmierzą się z Turcją, która na inaugurację pokonała w Tallinnie Estonię 81:56.
Polki rozpoczęły w składzie Weronika Gajda, Magdalena Ziętara, Paulina Misiek, Justyna Żurowska-Cegielska i Agnieszka Kaczmarczyk. Pierwsze minuty należały do Białorusinek, prowadzonych przez byłą reprezentantkę kraju i zawodniczkę Wisły CanPack Kraków Natalię Trafimawą. Po trzech minutach rywalki prowadziły 4:0, ale Polki nie zrażone takim obrotem sprawy walczyły z zaangażowaniem i szybko doprowadziły do remisu (4:4), a następnie uzyskały prowadzenie 11:6 po rzucie zza linii 6,75 Agnieszki Kaczmarczyk.
Pod koniec tej kwarty trener Arkadiusz Rusin wpuścił na parkiet debiutantkę w ekipie seniorek 17-letnią Annę Makurat, która pierwsze kroki stawiała pod okiem mamy-trenerki w klubie z Sierakowic. Nastolatka odnalazła się znakomicie w gronie starszych koleżanek i doświadczonych rywalek. Trafiła raz zza linii 6,75 m i miała kilka odważnych zagrań, a biało-czerwone prowadziły 16:9.
Dobrze spisywała się defensywa Polek, która w znacznym stopniu ograniczyła poczynania jednej z liderek zespołu Białorusi Anastasii Wieramiejenki. Do przerwy środkowa Fenerbahce Stambuł miała na swoim koncie zaledwie dwa punkty. W polskim zespole w ataku najlepiej radziły sobie powracające do reprezentacji po półtorarocznej przerwie Żurowska-Cegielska i Agnieszka Kaczmarczyk (obydwie po 10 pkt).
Schodząc do szatni biało-czerwone prowadziły 32:29.
W trzeciej kwarcie Białorusinki zagrały mocniej w obronie, a przede wszystkim niemalże nie myliły się w rzutach, szczególnie z dystansu. Po 150 sekundach prowadziły 35:32 i trener Rusin zmuszony był do wzięcia czasu. Jego uwagi niewiele zmieniły. Polki miały kłopoty w ataku pozycyjnym, grały wolno i nie trafiały za trzy punkty. Białorusinki wręcz przeciwnie. Pod koszem rządziła Wieramiejenka (14 pkt w drugiej połowie), zza linii 6,75 m trafiały Marija Papowa i Katsiaryna Snicyna.
W 28. minucie Białoruś, która w 2016 r. grała w igrzyskach olimpijskich, uzyskała najwyższe, 12-punktowe prowadzenie (52:40). W końcówce Polki zmniejszyły nieco straty, ale tę kwartę przegrały 17:28. Gdy na parkiecie nie było najskuteczniejszej w polskiej ekipie Kaczmarczyk (22 pkt) jej koleżanki nie potrafiły znaleźć skutecznej drogi do kosza rywalek.
W ostatniej części biało-czerwone ponownie lepiej zagrały w defensywie, a mecz był bardziej wyrównany. Dobrze spisywała się Magdalena Ziętara, która w całym meczu miała siedem zbiórek i popisywała się udanymi podaniami do koleżanek (siedem asyst).
Przez ponad cztery minuty na tablicy utrzymywał się wynik 61:56 dla Białorusinek. Podopieczne trenera Rusina zmniejszyły nawet straty do trzech punktów (58:61) w 36. minucie po udanym wejściu pod kosz Makurat, ale doświadczone rywalki kontrolowały sytuację na parkiecie i nie pozwoliły odebrać sobie zwycięstwa.
Nie było więc powtórki z historii, gdy przed dwoma laty, także w Wałbrzychu, Polska okazała się lepsza (65:56) od Białorusi, wówczas brązowego medalisty ME 2015, wygrywając ostatnią kwartę 19:1.
Polska - Białoruś 62:70 (17:14, 15:15, 17:28, 13:13)
Polska: Agnieszka Kaczmarczyk (22), Justyna Żurowska-Cegielska (10), Paulina Misiek (8), Anna Makurat (7), Weronika Gajda (7), Magdalena Ziętara (5), Magdalena Szajtauer (2), Agnieszka Skobel (1), Angelika Stankiewicz, Karolina Poboży.
tabela grupy B po 1. kolejce:
miejsce | drużyna | mecze (z-p) | punkty | małe pkt |
1. | Turcja | 1 (1-0) | 2 | 81:56 |
2. | Białoruś | 1 (1-0) | 2 | 70:62 |
3. | Polska | 1 (0-1) | 1 | 62:70 |
4. | Estonia | 1 (0-1) | 1 | 56:81 |