Ekstraklasa piłkarska - pogrom w Gdańsku na koniec 14. kolejki
W ostatnim meczu 14. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Lechia w kompromitującym stylu przegrała w poniedziałek u siebie z Koroną 0:5 (0:4). Tym samym gdańszczanie ponieśli najwyższą w tym sezonie porażkę na własnym boisku, a goście zanotowali swoje pierwsze w siódmym meczu wyjazdowe zwycięstwo.
Bez wygranej na obcym stadionie pozostali tylko zawodnicy Śląska Wrocław.
Korona od dłuższego czasu była wyjątkowo niewygodnym rywalem dla Lechii. W czterech poprzednich sezonach te drużyny zmierzyły się dziewięć razy – w pięciu meczach lepsi okazali kielczanie, w trzech zanotowano remis i tylko jedno spotkanie zakończyło się zwycięstwem gdańszczan. Tym razem goście wygrali z „przytupem” i ośmieszyli gospodarzy.
Co prawda już w 6. minucie piłkarze z Gdańska mogli objąć prowadzenie, bo w słupek trafił Rafał Wolski, ale później nie grali źle tylko wręcz tragicznie. W pierwszej połowie kielczanie oddali pięć celnych strzałów na bramkę rywali i aż cztery z nich znalazły drogę do siatki. Inna sprawa, że udział we wszystkich trafieniach miała katastrofalnie dysponowana defensywa biało-zielonych.
Pierwszą bramkę goście zdobyli w 26. minucie – po zagraniu Jakuba Żubrowskiego gospodarze próbowali zastawić pułapkę ofsajdową, ale linię spalonego złamał Mato Milos i Nika Kaczarawa bez problemów pokonał Dusana Kuciaka.
W 31. minucie zawodnicy Lechii nie tylko pozwolili przebiec Mateuszowi Możdżeniowi kilkadziesiąt metrów środkiem boiska, ale także zagrać w pole karne. Swoją cegiełkę do tego gola dołożyli także golkiper Kuciak, który niepotrzebnie wyszedł z bramki oraz Mateusz Lewandowski, który podał piłkę do Macieja Górskiego, a ten z 16 metrów umieścił ją w pustej bramce.
Na 3:0 przyjezdni podwyższyli w 39. minucie. Rzut rożny egzekwował Goran Cvijanovic, piłkę przedłużył głową Adnan Kovacevic, a zamykający akcję i pozostawiony bez opieki Bartosz Rymaniak bez problemów skierował ją z bliska do siatki.
Wynik do przerwy ustalił w 43. minucie Kaczarawa, który zdobył swoje pierwsze bramki w tym sezonie. Piłkę dograł do niego Rymaniak, a Gruzin, pomimo asysty Jakuba Wawrzyniaka i Błażeja Augustyna, odważnym wślizgiem po raz czwarty pokonał Kuciaka.
W drugiej połowie kibice nie szczędzili zawodnikom Lechii szyderstw. W tej części padł jednak tylko jeden gol. W 70. minucie po faulu Romario Balde na Kenie Kallaste arbiter podyktował rzut karny, ale uderzenie Żubrowskiego obronił Kuciak.
Cztery minuty później Słowak nie miał już nic do powiedzenia i po centrze z prawej strony Łukasza Kosakiewicza oraz strzale nie atakowanego rezerwowego Elii Soriano, skapitulował po raz piąty.
Spotkanie obejrzało 7066 kibiców, czyli najmniej w historii występów Lechii na Stadionie Energa Gdańsk. Kto nie przyszedł w poniedziałek na mecz, na pewno nie żałował.
wyniki meczów 14. kolejki i tabela ekstraklasy piłkarskiej:
piątek (27.10.2017)
Lech Poznań - Wisła Kraków 1:1
Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin 3:0
sobota (28.10.2017)
Sandecja Nowy Sącz - Górnik Zabrze 1:2
Piast Gliwice - Wisła Płock 2:1
Cracovia Kraków - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:1
niedziela (29.10.2017)
Legia Warszawa - Arka Gdynia 2:0
Jagiellonia Białystok - KGHM Zagłębie Lubin 3:1
poniedziałek (30.10.2017)
Lechia Gdańsk - Korona Kielce 0:5
miejsce | drużyna | mecze | punkty | bramki |
1. | Górnik Zabrze | 14 | 26 | 30:21 |
2. | Legia Warszawa | 14 | 25 | 16:13 |
3. | Lech Poznań | 14 | 24 | 23:11 |
4. | KGHM Zagłębie Lubin | 14 | 23 | 21:15 |
5. | Jagiellonia Białystok | 14 | 23 | 19:18 |
6. | Korona Kielce | 14 | 22 | 22:15 |
7. | Wisła Kraków | 14 | 21 | 16:16 |
8. | Śląsk Wrocław | 14 | 20 | 19:19 |
9. | Wisła Płock | 14 | 20 | 17:18 |
10. | Arka Gdynia | 14 | 19 | 15:15 |
11. | Sandecja Nowy Sącz | 14 | 17 | 14:15 |
12. | Lechia Gdańsk | 14 | 14 | 18:24 |
13. | Bruk-Bet Termalika Nieciecza | 14 | 13 | 13:18 |
14. | Piast Gliwice | 14 | 13 | 15:23 |
15. | Cracovia Kraków | 14 | 12 | 17:22 |
16. | Pogoń Szczecin | 14 | 9 | 11:23 |