Liga hokeja na trawie - niespodzianka w Toruniu
Hokeiści na trawie Pomorzanina Toruń niespodziewanie przegrali w zaległym spotkaniu na własnym boisku z AZS Politechniką Poznańską 1:2 (1:1). Zwycięstwo mocno przybliżyło drużynę gości do awansu do grupy mistrzowskiej.
Pomorzanin, którzy od wielu sezonów są jednym z głównych kandydatów do podium, był zdecydowanym faworytem spotkania. Tym bardziej, że rywale przyjechali do Torunia tylko z rezerwowym bramkarzem. Poznaniacy po dwóch golach Mateusza Biskupa wygrali 2:1 (1:1), jedynego gola dla gospodarzy zdobył Krystian Makowski.
Trener zespołu z Wielkopolski Zbigniew Rachwalski nie krył zadowolenia ze zwycięstwa.
"W Toruniu ostatni raz wygraliśmy ładnych parę lat temu. Przed meczem byłem bardzo zaniepokojony, mieliśmy spore kłopoty kadrowe. Muszę jednak przyznać, że bardzo mądrze zagraliśmy taktycznie, choć nie ustrzegliśmy się błędów. Potrzebowaliśmy tych punktów, bo walczymy o awans do grupy mistrzowskiej. Teraz powinno być nieco łatwiej, bo mamy teoretycznie słabszych przeciwników i dodatkowo zaległe spotkanie w Siemianowicach" - powiedział PAP szkoleniowiec.
W tabeli z kompletem 18 punktów prowadzą poznańskie drużyny - Grunwald i AZS AWF. Trzeci jest Pomorzanin (12 pkt), a AZS Politechnika z dziewięcioma punktami jest szósta.
Do zakończenia rundy zasadniczej pozostały jeszcze trzy kolejki. Potem nastąpi podział, wzorem piłkarskiej ekstraklasy, na grupę mistrzowską z udziałem sześciu drużyn i grupę spadkową, w której rywalizować będą cztery ekipy, a punkty zostaną podzielone przez dwa.