Grand Prix ratunkiem dla finansów Polonii Bydgoszcz
Zdegradowaną do 1. ligi żużlowej Polonię Bydgoszcz czeka w nowym sezonie ostre zaciskanie pasa. Analiza finansów w klubie wykazała, że zadłużenie na koniec tego roku może sięgnąć 2 milionów złotych. Ratunkiem ma być organizacja Grand Prix.
Mimo ekspresowego tempa w jakim został skompletowany skład bydgoskiego zespołu przed sezonem 2013 nikt nie spodziewał się, że wydarzenia jakie miały miejsce w ogóle się zdarzą. Po dobrym początku sezonu z meczu na mecz zespół spisywał się coraz słabiej, a pod jego koniec prezes Jarosław Deresiński zdecydował się wprowadzić wariant oszczędnościowy. Jego zdaniem Polonia nie miała szans na utrzymanie, a jego decyzja miała pomóc zaoszczędzić pieniądze w klubowej kasie.
Po sezonie okazało się, że z finansami nie jest najlepiej, więc bydgoski ratusz zlecił przeprowadzenie odpowiedniej analizy. Wykazała ona zadłużenie klubu oraz brak spłaty pierwszej raty kredytu zaciągniętego w związku z wcześniejszymi należnościami. W tej sytuacji prezesa Deresińskiego odwołano, a prowadzenie spraw bieżących powierzono prokurentowi Andrzejowi Polkowskiemu. Postawiono przed nim zadanie zrewidowania sytuacji w klubie i przedstawienia planu naprawczego.
Przy ul. Sportowej rozpoczęło się cięcie kosztów, by do końca roku zaoszczędzić ile się da. Z pracą w klubie pożegnali się rzecznik prasowy oraz menedżer marketingu, wypowiedzenia otrzymały także dwie inne osoby. Władze miasta, które są większościowym udziałowcem zapewniają, że Bydgoszcz nie zniknie z żużlowej mapy Polski, ale w najbliższym czasie najważniejsze będzie spłacenie zadłużenia.
Nie należy się spodziewać szybkiego powrotu Polonii do żużlowej ekstraligi. Nieoficjalnie mówi się o co najmniej dwóch latach jazdy w 1. lidze, by wyprowadzić klub na prostą pod kątem finansów. Zgodnie z wcześniejszymi obietnicami miasto powinno wesprzeć klub kwotą 3 milionów złotych, wydatki na pensje dla żużlowców mają nie przekroczyć 2 milionów złotych. Do tego dochodzi jednak konieczność spłaty kredytu oraz zobowiązań, które powstały w tym roku. Ważne jest zatem nie tylko utrzymanie obecnych i pozyskanie kolejnych sponsorów, ale także spora frekwencja na trybunach, o którą będzie chyba najtrudniej.
Ratunkiem dla finansów bydgoskiego klubu ma być organizacja imprez światowej rangi, które zawsze przynosiły zyski. Polonia ubiega się o organizację turniejów cyklu Grand Prix w latach 2014 i 2015 oraz barażu i finału Drużynowego Pucharu Świata. Negocjacje w sprawie indywidualnych mistrzostw świata są zaawansowane i wszystko wskazuje na to, że zakończą się pomyślnie. Rywalem Bydgoszczy był Polski Związek Motorowy, który chciał zorganizować Grand Prix na Stadionie Narodowym w Warszawie. Ostatecznie nie udało się jednak porozumieć z właścicielem praw, firmą BSI co do terminu zawodów. Nieoficjalnie mówi się także, że na przeszkodzie stanęły sprawy finansowe.
Jeżeli go grodu nad Brdą uda się ponownie ściągnąć najlepszych żużlowców świata, budżet bydgoskiego klubu może zostać znacznie podreperowany. Walka o miano najlepszego zawodnika na świecie zawsze przyciąga na trybuny spore rzesze kibiców. Na to liczą także w Polonii. (PAP)