El. MŚ 2018 - biało-czerwoni chcą przypieczętować awans
Polscy piłkarze już w czwartek mogą być pewni miejsca na przyszłorocznych mistrzostwach świata w Rosji. Warunkiem jest zwycięstwo nad Armenią w Erywaniu oraz remis Czarnogóry z Danią w Podgoricy. Tego dnia awans mogą zapewnić sobie także Niemcy i Anglia.
Biało-czerwoni zgromadzili 19 punktów i prowadzą w grupie E. Czarnogóra i Dania mają po 16, a ich bezpośredni pojedynek może przekreślić szansę co najmniej jednej z tych drużyn na zajęcie pierwszego miejsca. Kolejne lokaty zajmują zespoły, które nie mają już nadziei nawet na grę w barażach: Rumunia - 9 pkt, Armenia - 6 i Kazachstan - 2.
Na początku września podopieczni selekcjonera Adama Nawałki przegrali z Danią w Kopenhadze 0:4, a potem pokonali Kazachstan 3:0. W ostatnich dwóch kolejkach zmierzą się z Armenią, a trzy dni później - przed własną publicznością z Czarnogórą.
"Po ostatnim spotkaniu wiemy, jakie musimy zrobić korekty. Wówczas nie wszystko dobrze funkcjonowało" - przyznał Nawałka.
Selekcjoner zapewnił również, że przedostatnie miejsce Armenii w tabeli to nie powód, aby lekceważyć tego rywala.
"Specyfika miejsca, w którym zagramy, powoduje, że czwartkowe spotkanie będzie trudne. Stadion znajduje się bowiem tysiąc metrów powyżej poziomu morza. Poza tym Ormianie są wyjątkowo groźni przed własną publicznością i rozpoczynają mecze bardzo agresywnie. Musimy być na to przygotowani" – przestrzegł.
W kadrze brakuje m.in. Arkadiusza Milika, który będzie pauzował przez kilka miesięcy z powodu kontuzji kolana. Z urazem zmaga się też Artur Jędrzejczyk.
Jeśli Polska nie zapewni sobie awansu w czwartek, będzie musiała zrobić to w niedzielę. Czarnogóra i Dania mają na razie lepszą od biało-czerwonych różnicę bramek, która decyduje o kolejności w tabeli w przypadku równej liczby punktów. Zatem jeśli podopieczni Nawałki przegrają w Erywaniu, a mecz Czarnogóry z Danią nie zakończy się remisem, wówczas Polacy nie będą już przystępować do spotkania na PGE Narodowym z pozycji lidera grupy.
Niemcy i Anglia są w bardziej komfortowej sytuacji. Mają po pięć punktów przewagi nad najlepszymi rywalami, odpowiednio, w grupie C i F.
Mistrzowie świata są, obok Szwajcarii, jedyną drużyną, która odniosła komplet zwycięstw w tych eliminacjach. Wrażenie robi także ich bilans bramek: 35-2. W czwartek w Belfaście zmierzą się z Irlandią Północną - jedynym zespołem, który ma jeszcze matematyczną szansę na zepchnięcie ich z pierwszego miejsca w grupie.
Zadanie mających 19 punktów gospodarzy wydaje się niewykonalne. Niemcy są niepokonani w eliminacjach MŚ od 46 meczów, a na wyjeździe nie przegrali nigdy w historii sięgającej 1934 roku.
"W Belfaście atmosfera będzie niezwykła. Spodziewam się, że kibice Irlandii Północnej będą bardzo głośni. Mamy na razie bardzo udane kwalifikacje i chcemy, żeby tak zostało. Naszym celem jest wygrana we wszystkich 10 meczach" - zapewnił trener Niemców Joachim Loew, cytowany w serwisie fifa.com.
Gdyby nawet mistrzom świata powinęła się noga w Belfaście, w ostatniej kolejce podejmą w Kaiserslautern reprezentację Azerbejdżanu. Każdy inny wynik niż pewne zwycięstwo gospodarzy byłby sensacją.
Mających 20 punktów Anglików czekają z kolei mecze ze Słowenią w Londynie i Litwą w Wilnie. Słowacja - 15 pkt, Słowenia i Szkocja - po 14 wciąż mają teoretyczne szanse na zajęcie pierwszego miejsca w grupie, jednak wydaje się pewne, że "Trzy Lwy" nie pozwolą sobie go odebrać.
W grupie G karty rozdawać będzie... Albania. Sama nie ma już szans nawet na awans do barażu, ale w ostatnich kolejkach czekają ją mecze z prowadzącą w grupie Hiszpanią - 22 pkt oraz wiceliderem Włochami - 19.
"To dwa niezwykle ważne mecze dla moich podopiecznych. Zrobimy co w naszej mocy, postaramy się skomplikować rywalom życie" - obiecał włoski selekcjoner Christian Panucci, który przejął reprezentację Albanii w lipcu.
Ciekawie jest w grupie I, w której o pierwsze miejsce w tabeli walczą jeszcze aż cztery zespoły. Na czele są Chorwacja i Islandia - po 16 pkt, a po piętach depczą im Turcja i Ukraina - po 14. W ostatnich kolejkach dojdzie do dwóch bezpośrednich starć zespołów z czołowej czwórki: Turcja - Islandia i Ukraina - Chorwacja.
Mecze dziewiątej i dziesiątej kolejki zostaną rozegrane od czwartku do wtorku. Piłkarze ze strefy europejskiej walczą o 13 miejsc. Bezpośredni awans wywalczą zwycięzcy dziewięciu grup, a osiem najlepszych drużyn z drugich miejsc rozegra w listopadzie baraże w czterech parach. Ich triumfatorzy także wystąpią na mundialu w Rosji. Losowanie grup turnieju finałowego zaplanowano na 1 grudnia.