LM piłkarzy ręcznych - Wisła Płock przegrała u siebie z FC Barceloną
Piłkarze ręczni Orlen Wisły przegrali w Płocku z mistrzem Hiszpanii FC Barcelona Lassa 30:37 (13:21) w meczu trzeciej kolejki grupy A Ligi Mistrzów.
Faworytem bezsprzecznie była Barcelona, która do Płocka przyjechała w swoim najsilniejszym składzie. W zespole Wisły zabrakło kontuzjowanych: Marka Tarabochii i Dana Racoteai.
Pierwsze 10 minut meczu, to było istne tornado. Zaczęli goście, na listę strzelców wpisał się Dika Mem, a odpowiedział Nemanja Obradovic. Po drugim golu Mema rzucił Maciej Gębala. I tak było gol za gol do 10 min, kiedy po bramce Macieja Gębali, Wisła wyszła na prowadzenie 7:6.
Potem coś w sprawnie działającym mechanizmie gospodarzy się zacięło. Trzy gole z rzędu rzuciła Barcelona. W 23. min Wisła przegrywała 12:14, a w 26. już 12:17. Pod koniec pierwszej połowy goście narzucili swój styl gry i wywalczyli ośmiobramkową przewagę.
Po przerwie goście konsekwentnie powiększali przewagę. W 51. min Barcelona prowadziła 34:21, ale kolejne akcje przeprowadzała zbyt nonszalancko, co wykorzystali płocczanie i w 53. min było 24:34, a w 58. 28:35. Gdyby tak grali w obronie przez cały czas, wynik spotkania byłby dla nich niewątpliwie korzystniejszy.
Na pierwsze punkty w Lidze Mistrzów płocczanie będą musieli poczekać do następnej niedzieli. 8 października spotkają się na wyjeździe z mistrzem Chorwacji – HC Prvo plinarsko drustvo Zagrzeb. Początek meczu wyznaczono na godz. 17.00.
Po meczu Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych Wisła Płock – FC Barcelona (30:37) powiedzieli:
Xavier Pasqual (trener FC Barcelony): "Po pierwsze był to dla nas trudny dzień. Oczywiście cieszymy się ze zwycięstwa, wygraliśmy wyraźnie i zasłużyliśmy na komplet punktów. Moja drużyna zagrała bardzo dobry mecz, spodziewaliśmy się trudniejszego spotkania, zagraliśmy nieźle od początku. Ten dzień jest dla nas trudny, mimo że zwyciężyliśmy. Chciałbym nawiązać do tego, co dziś wydarzyło się w Katalonii, czyli do referendum. Jestem dumny, że jestem Katalończykiem".
Kamil Syprzak (obrotowy FC Barcelony): "Był to dla mnie wyjątkowy mecz. Cieszę się, że po raz kolejny mogłem tu wrócić i zagrać dla tych wspaniałych fanów, w tej niesamowitej hali. Jestem zadowolony z gry mojego zespołu i sposobu w jaki wywalczyli zwycięstwo. Będziemy wracać do Barcelony w dobrych nastrojach i chcieli kontynuować taką grę jak dziś w kolejnych spotkaniach".
Piotr Przybecki (trener Wisły Płock): "Dzisiaj nasi przeciwnicy zagrali na bardzo wysokim poziomie. W pierwszej połowie, w moim odczuciu, popełniliśmy zbyt wiele błędów, technicznych, prostych strat. Po zmianie stron to co mnie cieszy to fakt, że walczyliśmy do samego końca. Niemniej musimy się zastanowić nad tym spotkaniem i w kolejnych pojedynkach szukać innych rozwiązań naszej gry. Określić sobie, jak chcemy grać i realizować zadania. A odnosząc się do dzisiejszych wydarzeń, to mam nadzieję, że Katalończycy wybiorą rozwiązanie najmniej ryzykowne dla wszystkich".
Igor Zabic (obrotowy Wisły Płock): "Popełniliśmy zbyt dużo prostych błędów, które Barcelona skrupulatnie i z zimną krwią punktowała i wykorzystała na swoją korzyść, stąd ta przewaga, którą trudno z takim przeciwnikiem było zniwelować. Po przerwie kilka elementów poprawiliśmy, ale to było zbyt mało, by pokusić się o odwrócenie losów spotkania. Po prostu w kolejnych meczach musimy popełniać tych błędów mniej i wyciągnąć wnioski z dzisiejszego spotkania".