Ekstraliga żużlowa – Falubaz 10 punktów od finału
10 punktów musi odrobić na własnym torze Falubaz Zielona Góra, by w półfinałowym dwumeczu okazać się lepszym od Unii Leszno. Remisowy bilans obu spotkań premiuje żużlowców z Zielonej Góry, którzy wygrali fazę zasadniczą. Ich rywale zakończyli ją na czwartym miejscu.
„Trudne spotkanie nas czeka, to niewątpliwie, bo wiemy, że w play offach są tylko takie. Będziemy bardzo solidnie przygotowywać się do tego meczu. Sprawdzamy sprzęt, by wszystko było w stu procentach pewne. Szanse mamy, wierzymy w to, będziemy walczyć" - powiedział na czwartkowej konferencji prasowej zawodnik Falubazu Zielona Góra Jarosław Hampel.
Pierwszy mecz obu zespołów przebiegał pod dyktando gospodarzy. Unia szybko wyszła na prowadzenie i utrzymywała je do końca spotkania. Ostatecznie wygrywając 50:40. To spora zaliczka, jak na ten etap rozgrywek i stawkę meczów.
"Będziemy chcieli w każdym biegu pojechać na maksa swoich możliwości, bo tylko i wyłącznie aspekt sportowy na torze może rozstrzygnąć to, która drużyna do tego finału awansuje” - podkreślił Hampel.
W rewanżu leszczyńskim żużlowcom będzie znacznie trudniej pokusić się o taki scenariusz, jak na własnym torze. Choć w fazie zasadniczej pokonali w Zielonej Górze Falubaz 48:42, to teraz ze strony miejscowego zespołu muszą spodziewać się znacznie większej determinacji. Ponadto zespół z Zielonej Góry będzie niesiony dopingiem tysięcy fanów. Sprzymierzeńcem gospodarzy powinien być także domowy tor.
„Postaramy się pojechać jak najlepiej potrafimy. Mam nadzieję, że będzie nam dopisywało szczęście i najlepiej byłoby, aby zaatakować od początku w tym spotkaniu i jechać, zdobywać punkty, bo wiemy, że te 10 punktów to jest dość sporo. W sporcie wszystko się może wydarzyć i będziemy walczyli o każdy metr toru” – mówił Hampel.
„Leszno ma przewagę 10 punktów, ale jedziemy mecz u siebie i naprawdę mamy duże szanse, żeby te 50 punktów zrobić, może nawet ciut więcej. Ja zawsze szukam sobie jakiejś analogii, był tu mecz z Wrocławiem i przegrywaliśmy 10 punktami, w ciągu trzech biegów odwróciliśmy całą historię, więc jeżeli nasza drużyna, każdy pojedzie naprawdę na to, na co go stać, a stać jest wszystkich na dużo, możemy zawalczyć i dostać się do finału” - mówił na czwartkowej konferencji trener Falubazu Marek Cieślak.
Oba zespoły mają wyrównane formacje seniorskie. Siła juniorskich już znacząco foruje zespół z Leszna. Dominik Kubera i Bartosz Smektała to polska i światowa czołówka, w odróżnieniu od Alexa Zgardzińskiego i Mateusza Tondera zastępującego kontuzjowanego Sebastiana Niedźwiedzia.
Awizowane składy:
Falubaz Zielona Góra: Jarosław Hampel, Jacob Thorssell, Patryk Dudek, Piotr Protasiewicz, Jason Doyle, Mateusz Tonder, Alex Zgardziński.
Unia Leszno: Emil Sajfutdinov, Peter Kildemand, Piotr Pawlicki, Grzegorz Zengota, Janusz Kołodziej, Dominik Kubera, Bartosz Smektała
Spotkanie na stadionie żużlowym przy ul. Wrocławskiej w Zielonej Górze odbędzie się w niedzielę o godz. 16.30. Arbitrem będzie Krzysztof Meyze z Wtelna.