ME koszykarzy 2017 – Finlandia wygrała z Polską po dwóch dogrywkach!
Polscy koszykarze przegrali w Helsinkach z Finami po dwóch dogrywkach 87:90 w swoim trzecim meczu w mistrzostwach Europy. To druga porażka biało-czerwonych w turnieju.
Poniedziałek jest dniem przerwy w grupie A, a we wtorek Polacy zmierzą się z Francuzami (godz. 15.30). Wcześniej ulegli Słoweńcom 81:90, a następnie pokonali zespół Islandii 91:61.
To była druga porażka Polaków w imprezie i druga w historii ośmiu spotkań z Finlandią w meczach o punkty. Biało-czerwoni nie powtórzyli osiągnięcia z ME 2015, gdy w fazie grupowej byli lepsi od tego rywala w Montpellier (78:65). Przegrana stawia ich w trudnej sytuacji w walce o awans do 1/8 finału, który wywalczą cztery najlepsze zespoły z grupy, bo przed nimi dwa mecze z teoretycznie mocniejszymi zespołami - Francją (wtorek) oraz Grecją (środa). Grecy, jak polski zespół, mają w dorobku dwie porażki i wygraną z Islandią.
Spotkanie było bardzo wyrównane, zwłaszcza w drugiej połowie, pełne zwrotów akcji i emocji. Polacy mieli w czwartej kwarcie przewagę, w ostatnich minutach prowadzili nawet różnicą dziewięciu punktów, ale błędy w ostatnich akcjach pozwoliły Finom doprowadzić do remisu 66:66. W dogrywkach gospodarze, wspierani przez 12 tysięcy kibiców, zachowali więcej zimnej krwi i mieli lepszą skuteczność.
Początek należał do miejscowych. Polacy grali nerwowo i bez pomysłu. Co prawda dwie akcje Mateusza Ponitki dały im prowadzenie 8:6, ale momentalnie odpowiedział skrzydłowy Barcelony Petteri Koponen, a punkty mierzącego 212 cm 20-letniego utalentowanego Lauri Markkanena, wybranego z numerem siódmym w tegorocznym drafcie do NBA przez Minnesota Timberwolves (ostatecznie po wymianie trafił do Chicago Bulls), sprawiły, że Finowie prowadzili 15:8. Polacy przez ostatnie cztery i pół minuty tej odsłony nie zdobyli punktów, co wynikało przede wszystkim z błędów i strat własnych (osiem w kwarcie).
Po 10 minutach Finlandia wygrywała 18:8. Równie niepokojący w wykonaniu podopiecznych Taylora był początek drugiej odsłony. Dwa razy zza linii 6,75 m trafił Markkanen i zaledwie po 72 sekundach gry amerykański szkoleniowiec musiał wziąć czas, bo gospodarze prowadzili 24:11. Jego uwagi i wprowadzenie zmienników niewiele pomogły. Finowie złapali rytm, a Polacy pudłowali i przewaga gospodarzy była wyraźna.
Sygnał do odrabiania strat dał kapitan Adam Waczyński. Rzucił "za trzy", wybronił wraz z kolegami kilka akcji i do przerwy Polakom udało się zmniejszyć wysoką przewagę koszykarzy prowadzącego ekipę "Suomi" od 2004 roku trenera Henrika Dettmanna do czterech punktów (36:32).
W drugiej połowie polski zespół zagrał dużo lepiej i systematycznie odrabiał straty. Po rzucie zza linii 6,75 m Waczyńskiego uzyskał nawet pierwsze prowadzenie po przerwie (48:47). Po 30 minutach był remis 52:52, ale Finowie opadli nieco z sił. Mniej skuteczni byli Markkanen i Koponen.
Zacięta i emocjonująca była czwarta kwarta. W niej biało-czerwoni dobrze spisywali się w defensywie i temu zawdzięczali lekka przewagę. Prowadzili po akcjach Slaughtera i Ponitki 63:57, a następnie 66:57 na 92 sekundy przed końcową syreną. Od tego momentu nie tylko nie powiększyli dorobku, ale wręcz nie oddali rzutu, a Finowie wykorzystując ich błędy z zimną krwią doprowadzili do remisu i dogrywki.
Młodemu Markkanenowi, którego momentami dobrze pilnował Tomasz Gielo, ale w końcu dopuścił się faulu, nie zadrżała ręka przy trzech rzutach wolnych wykonywanych 15 s przed końcem tej części. Było więc 66:64 dla Polski. W ostatniej akcji biało-czerwoni wyrzucali piłkę z autu - uczynił to doświadczony Łukasz Koszarek, który podał wprost w ręce... Markkanena, a ten popędził na kosz i wsadem umieścił w nim piłkę.
W pierwszej dogrywce Polacy prowadzili po rzucie Slaughtera 76:73 na minutę i 19 sekund oraz 78:76 na 12,4 s, ale znowu ostatnie słowo należało do lidera Finów i potrzebna była druga dogrywka (78:78). W niej gospodarze mieli przewagę - wygrywali już 82:78, bo biało-czerwoni fatalnie wykonywali wolne - przestrzelili je Slaughter i Przemysław Karnowski.
Za trzy punkty trafił jednak Waczyński doprowadzając do remisu 84:84 na 95 sekund przed końcem. Nie do zatrzymania był jednak Markkanen, który w całym meczu uzbierał 27 pkt i miał dziewięć zbiórek. Po jego rzutach gospodarze prowadzili 89:84 na 14,7 s.
Kosz Slaughtera z ośmiu metrów pozwolił zmniejszyć przewagę rywali do dwóch (89:87). Przy stanie 87:90 Polacy mieli jeszcze 6 s nadziei na odwrócenie losów pojedynku, ale... znowu zgubili piłkę i gospodarze mogli się zacząć cieszyć ze zwycięstwa, które przybliżyło ich znacznie do 1/8 finału.
Finlandia - Polska 87:90 (8:18, 24:18, 20:16, 14:14 - 12:12, 9:12)
Polska: Adam Waczyński 18, A.J. Slaughter 18, Mateusz Ponitka 14, Damian Kulig 12, Tomasz Gielo 11, Przemysław Karnowski 9, Łukasz Koszarek 3, Przemysław Zamojski 2, Aaron Cel 0, Adam Hrycaniuk 0.
Po meczu Polska – Finlandia (87:90 po 2 dogrywkach) powiedzieli:
Mike Taylor (trener reprezentacji Polski): "Gratulacje dla zespołu Finlandii i trenera Dettmana. To był fantastyczny mecz, przy wspaniałej publiczności. Zaczęliśmy słabo ze względu na okoliczności wokół, wielką widownię głośno dopingującą gospodarzy. Finlandia to bardzo dobry, świetnie prowadzony zespół, ale to była walka, w której stworzyliśmy sobie możliwość wygranej. Byłbym bardziej dumny z zespołu, gdybyśmy tę sposobność wykorzystali. To będzie dla nas temat do dalszej pracy. Musimy nauczyć się lepiej postępować w takich kluczowych momentach, szukać miejsca, lepiej wykorzystywać wypracowane pozycje do rzutu. Mieliśmy decydujące rzuty na zwycięstwo, ostatnie posiadania, ale nie udało się. To kolejne ważne doświadczenie. Teraz musimy szybko znaleźć sposób, jak dodać sobie energii przed wyzwaniami w meczach z Francją i Grecją. Czy w szatni byłem zły, czy dumny? Raczej to drugie. To był mecz z dwoma dogrywkami, w którym byliśmy bardzo blisko sukcesu".
Adam Waczyński (kapitan reprezentacji Polski): "Co się stało w końcówce meczu, gdy prowadziliśmy różnicą dziewięciu punktów? Dekoncentracja to najlżejsze słowo, jakiego można użyć na temat tych niespełna dwóch minut. Zagraliśmy niemądrze. Nie wyszliśmy po piłkę kilka razy. Chcieliśmy ten mecz za wszelką cenę skończyć jak najszybciej. Finowie nie poddali się. Kryli nas naprawdę bardzo mocno. Zostawili sobie na ostatnie minuty duży zapas energii. Wyskoczyli na nas, jak nie robili tego przez cały mecz i wyszarpali to zwycięstwo. Przegraliśmy właściwie na własne życzenie, bo wszystko mieliśmy we własnych rękach. Nie dowieźliśmy tego do końca. Jest dzień przerwy, możemy do siebie dojść fizycznie i mentalnie. Dzisiaj na pewno długa noc przed nami".
A.J. Slaughter (rozgrywający reprezentacji Polski): "To był bardzo ciężki mecz, obydwa zespoły niesamowicie walczyły. Wypuściliśmy wygraną w końcówce regulaminowego czasu gry. W drugiej dogrywce dobrze pracowaliśmy, prowokując faule rywali, ale słabo wykonywaliśmy rzuty wolne. To jedna z przyczyn porażki".
Henrik Dettman (trener reprezentacji Finlandii): "Bardzo cieszę się ze zwycięstwa, ale chcę też wyrazić duże słowa szacunku i uznania dla Polski. To był świetny mecz koszykówki i wiadomo było, że po jego zakończeniu jednej z drużyn będzie krwawić serce. Niestety dla naszych rywali, to dotknęło właśnie ich".
Petteri Koponen (zawodnik reprezentacji Finlandii): "Nasza drużyna ma wielkie serce. Rozegraliśmy niewiarygodne trzy mecze. W żadnym nie zamierzaliśmy się poddawać. To niesamowite jak doprowadziliśmy do dogrywki i wygraliśmy dzisiejsze spotkanie".
Wyniki 3. kolejki i tabele:
grupa A (Helsinki)
Francja - Islandia 115:79
Słowenia - Grecja 78:72
Polska - Finlandia 87:90 (po dwóch dogr.)
miejsce | drużyna | mecze | punkty | małe pkt |
1. | Słowenia | 3 (3-0) | 6 | 249:231 |
2. | Francja | 3 (2-1) | 5 | 294:252 |
3. | Finlandia | 3 (2-1) | 5 | 254:252 |
4. | Polska | 3 (1-2) | 4 | 259:241 |
5. | Grecja | 3 (1-2) | 4 | 249:234 |
6. | Islandia | 3 (0-3) | 3 | 201:296 |
grupa B (Tel Awiw)
Gruzja - Ukraina 81:88
Litwa - Włochy 78:73
Niemcy - Izrael 80:82
miejsce | drużyna | mecze (z-p) | punkty | małe pkt |
1. | Włochy | 3 (2-1) | 5 | 220:192 |
2. | Niemcy | 3 (2-1) | 5 | 222:202 |
3. | Litwa | 3 (2-1) | 5 | 243:225 |
4. | Gruzja | 3 (1-2) | 4 | 217:232 |
5. | Ukraina | 3 (1-2) | 4 | 217:234 |
6. | Izrael | 3 (1-2) | 4 | 203:237 |