ME koszykarzy 2017 - Polska pewnie pokonała Islandię
Reprezentacja Polski koszykarzy pokonała w Helsinkach Islandię 91:61 w swoim drugim meczu w mistrzostwach Europy. W niedzielę jej rywalem, o godzinie 19:00, będą gospodarze - Finowie. W pierwszym pojedynku biało-czerwoni ulegli Słoweńcom 81:90.
Polacy wygrali zasłużenie i bez większych problemów odnosząc pierwsze zwycięstwo w turnieju. Tylko w pierwszej kwarcie mieli kłopoty ze skutecznością i zatrzymaniem rywali.
Islandczycy, którzy po raz drugi z rzędu zameldowali się na Eurobaskecie, grali od pierwszych minut bez respektu dla podopiecznych trenera Mike'a Taylora. Prowadzili 4:0 i 8:2, ale w kolejnych minutach biało-czerwoni przejęli inicjatywę. Po rzucie Damiana Kuliga uzyskali pierwsze prowadzenie 11:10, a po 10 minutach wygrywali 16:14. Od połowy drugiej odsłony lepsza defensywa Polaków i szybszy atak dawały im rosnącą przewagę. Amerykański trener Polaków dokonywał wielu zmian, a rezerwowi nie zawodzili.
Po ładnej asyście Tomasza Gielo do kapitana Adama Waczyńskiego i jego rzucie zza linii 6,75 m Polska prowadziła po 20 minutach 41:29. W drugiej połowie przewaga, szczególnie pod koszem, była wyraźna. Islandczycy z minuty na minutę tracili skuteczność, nie mieli koncepcji, jak odmienić obraz gry. Przez pierwsze pięć minut trzeciej kwarty zdobyli tylko cztery punkty.
Po trzypunktowym rzucie Przemysława Zamojskiego biało-czerwoni po 30 minutach wygrywali 60:37. W ostatniej kwarcie punktowali wśród nich głównie zmiennicy. To po akcjach Karola Gruszeckiego, Michała Sokołowskiego oraz pierwszego rozgrywającego Łukasza Koszarka Polacy uzyskali najwyższe prowadzenie (85:53 czy 91:58).
Islandczycy, którzy dwa lata temu przegrali wszystkie pięć meczów w grupie, w Helsinkach doznali drugiej wysokiej porażki. W pierwszym spotkaniu ulegli Grekom 61:90.
W sobotę wyższość Polaków musieli uznać przede wszystkim pod tablicami - w całym spotkaniu 53:33 w zbiórkach na korzyść zwycięzców, którzy lepiej też spisywali się w defensywie, szczególnie w drugiej połowie. Polscy rezerwowi zdobyli aż 45 punktów, wchodzący z ławki zawodnicy rywali tylko 19. Biało-czerwoni mieli też o sześć asyst więcej i lepszą skuteczność rzutów za dwa (44 proc.) i trzy punkty (38 proc., 10 z 26).
Prawdziwym jednak sprawdzianem zespołu trenera Taylora będzie niedzielny mecz z Finlandią, która w pierwszym spotkaniu pokonała po dogrywce faworyzowaną Francję 86:84. Ten pojedynek może w dużym stopniu zdecydować, czy Polacy awansują do 1/8 finału.
Polska - Islandia 91:61 (16:14, 25:15, 19:8, 31:24)
Polska: Adam Waczyński 15, A.J. Slaughter 12, Przemysław Karnowski 10, Łukasz Koszarek 9, Mateusz Ponitka 8, Tomasz Gielo 8, Aaron Cel 7, Damian Kulig 7, Michał Sokołowski 5, Karol Gruszecki 5, Przemysław Zamojski 3, Adam Hrycaniuk 2.
Po meczu Polska – Islandia (91:61) w ME koszykarzy powiedzieli:
Mike Taylor (trener reprezentacji Polski): "Gratulacje dla drużyny za zwycięstwo. Jestem naprawdę szczęśliwy i dumny z zespołu, który plan gry zrealizował bez zarzutu. Nigdy nie jest łatwo podnieść się po porażce w turnieju najwyższej rangi. Chciałbym też wyrazić respekt dla kibiców Islandii i drużyny. Jestem pod wrażeniem dopingu. Dziękuję też bardzo wspierającym nas tu na miejscu polskim sympatykom reprezentacji. Teraz przygotowujemy się do następnego trudnego meczu, bo już jutro gramy z gospodarzem - Finlandią".
Adam Waczyński (kapitan reprezentacji Polski): "Wykonaliśmy dziś dobrą pracę. Nigdy się nie poddajemy i było to widać na boisku. Dobrze broniliśmy. Mogliśmy zdobyć jeszcze więcej punktów, ale przecież nie o to chodziło. Dzisiaj każdy z drużyny mógł zagrać i każdy wniósł swój wkład w ten sukces".
Tomasz Gielo (zawodnik reprezentacji Polski): "Ta wygrana na pewno doda nam pewności siebie. Zrobiliśmy to, co do nas należało. Turniej się jeszcze nie kończy. Ważne, żebyśmy nadal byli jednością, byli zgrani. Teraz pora walczyć z tymi lepszymi drużynami i bić się o awans z grupy. Nietypowy system gry Islandczyków akurat mnie odpowiadał, bo jestem zawodnikiem, który lubi wychodzić na obwód”.
A.J. Slaughter (zawodnik reprezentacji Polski): "To było dla nas bardzo ważne zwycięstwo. Po porażce ze Słowenią musieliśmy wygrać, by liczyć się w walce o awans. Czuję się bardzo dobrze w zespole. Znam tych chłopaków od trzech lat. Przed dwoma laty graliśmy w bardzo podobnym składzie, więc dobrze się rozumiemy".
Craig Pedersen (trener reprezentacji Islandii): "Gratulacje dla Polski i trenera Taylora. Mieliśmy dobry początek, kilka udanych akcji w trakcie spotkania, ale rywale przewyższali nas fizycznie przede wszystkim. Zdarzyło się nam też wiele błędów".
Hordur Wihjalmnson (zawodnik reprezentacji Islandii): "To był dla nas ciężki mecz. Tylko początek układał się po naszej myśli. Przy dobrej obronie rywali zawiodła nas skuteczność rzutów".