Ekstraklasa piłkarska - pewne zwycięstwo Górnika i triumf Śląska

2017-08-26, 08:32  Polska Agencja Prasowa/IAR
Zdjęcie z meczu 7. kolejki ekstraklasy piłkarskiej we Wrocławiu pomiędzy miejscowym Śląskiem i Cracovią Kraków. Fot. PAP/Maciej Kulczyński

Zdjęcie z meczu 7. kolejki ekstraklasy piłkarskiej we Wrocławiu pomiędzy miejscowym Śląskiem i Cracovią Kraków. Fot. PAP/Maciej Kulczyński

7. kolejka ekstraklasy piłkarskiej rozpoczęła się od pojedynku w Zabrzu, gdzie miejscowy Górnik pokonał Wisłę Płock 4:0. Trzy bramki padły natomiast we Wrocławiu. Miejscowy Śląsk wygrał z Cracovią Kraków 2:1.

W starciu Górnika z Wisłą trzy gole zdobył Hiszpan Igor Angulo, łącznie mający już 10 goli.

Gospodarzy w tym spotkaniu poprowadził pracujący od dawna w klubie trener Jan Żurek. Zastąpił awaryjnie zawieszonych przez Komisję Ligi Ekstraklasy SA Marcina Brosza i jego asystenta Marka Kasprzyka. Obaj zostali usunięci z ławki rezerwowych podczas meczu 6. kolejki ekstraklasy na wyjeździe z Cracovią, zakończonego remisem 3:3.

Dla Brosza była to już druga taka kara w sezonie. W inauguracyjnym meczu beniaminka z Legią Warszawa (3:1) w Zabrzu gospodarzy prowadził Kasprzyk.

Wisłę z kolei w tym sezonie prowadzi były piłkarz Górnika Jerzy Brzęczek.

Przed spotkaniem minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego Leszka Brzezińskiego, byłego piłkarza i wieloletniego kierownika drużyny Górnika.

Goście zaczęli spotkanie otwarcie, ofensywnie, co jednak nie przełożyło się na podbramkowe okazje. W miarę upływu czasu coraz groźniej atakowali zabrzanie. Z daleka refleks bramkarza przyjezdnych sprawdził dwukrotnie Szymon Żurkowski, a potem Igor Angulo potwierdził, iż nieprzypadkowo przewodzi klasyfikacji strzelców ekstraklasy.

Wykorzystał dwa dobre podania Rafała Kurzawy. Po pierwszym, z rzutu rożnego, pokonał Seweryna Kiełpina głową; po drugim trafił do siatki z bliska nogą.

Płocczanie już po trzech minutach drugiej połowy mogli się cieszyć z kontaktowej bramki, gdyby nieco mocniej głową z kilku metrów uderzył Damian Byrtek. Bramkarz Górnika Tomasz Loska z trudem wybił piłkę. Po chwili z drugiej strony boiska w sytuacji sam na sam spudłował Łukasz Wolsztyński.

Dokładniejszy był w kolejnej akcji gospodarzy Mateusz Wieteska, który "dołożył" głowę do dośrodkowania Kurzawy.

Zespołowi trenera Brzęczka zależało na poprawie wyniku. Poszli do przodu i... "nadziali się" na kontrę rywali. Po raz trzeci na listę strzelców wpisał się Angulo, pokonując wysuniętego przed bramkę Kiełpina.

Wisła walczyła o honorowego gola. Kilka razy okazję do wykazania się miał Loska. Sytuacja ekipy z Płocka skomplikowała się jeszcze bardziej w 69. minucie, kiedy po drugiej żółtej kartce do szatni musiał zejść napastnik Jose Kante.

Potem jeszcze szansę na podwyższenie prowadzenia miał Kurzawa, który z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę, dwa razy potężne uderzenia obronił bramkarz Górnika i skończyło się wygraną gospodarzy 4:0.

***

Starcie Śląska z Cracovią mogło się podobać już od pierwszej minuty, bo oba zespoły starały się grać ofensywnie i do przodu. Co prawda sytuacji bramkowych nie było, ale po przejęciu piłki obie ekipy szybko ruszały do ofensywy, a akcjom brakowało jedynie ostatniego podania.

Po kwadransie przewagę zaczął uzyskiwać Śląsk. Wrocławianie dłużej utrzymywali się przy piłce, a goście cofnięci na własną połowę czekali, co zrobi rywal. Podopieczni trenera Jana Urbana starali się grać szybko, bez przyjmowania piłki, ale ciężko się było im przebić przez defensywę krakowian.

Bardzo aktywny był Dorde Cotra na lewej stronie i to po jego akcji Śląsk miał pierwszą bramkową sytuację, ale Igors Tarasovs fatalnie przestrzelił z pola karnego. Później jeszcze groźnie strzelał Arkadiusz Pich. W tym czasie Cracovia praktycznie ani razu nie zagroziła bramce strzeżonej przez Jakuba Wrąbla.

Ciekawie zrobiło się tuż przed przerwą. Najpierw Łukasz Madej wdał się w pojedynek z dwoma rywalami na prawej stronie i kiedy wydawało się, że straci piłkę, zdołał jednak dośrodkować. W polu karnym był tylko Pich, ale wykorzystał bierność defensorów gości i lekkim strzałem głową nie dał szans Grzegorzowi Sandomierskiemu.

Kiedy wydawało się, że więcej bramek przed przerwą już nie padnie, bo zegar boiskowy wskazywał już doliczony czas gry, fatalny błąd popełnił Cotra. Obrońca Śląska tak wyprowadzał piłkę spod własnego pola karnego, że podał wprost pod nogi rywala. Po dośrodkowaniu najszybciej do piłki doszedł Mateusz Wdowiak i strzałem głową doprowadził do remisu. Wrocławianie już nawet nie wznawiali gry od środka boiska, bo sędzia gwizdnął koniec pierwszej połowy.

Po przerwie obraz gry się nie zmienił – Śląsk miał lekką przewagę, Cracovia grała lekko cofnięta, obie ekipy starały się szybko przechodzić z obrony do defensywy, ale brakowało ostatniego podania, otwierającego drogę do bramki. A jak już jakaś sytuacja była, to kończyła się niecelnym strzałem. Tak jak w przypadku Michała Maka, który był już sam w polu karnym, ale uderzył tak, że piłka tylko przeturlała się obok bramki.

Przewaga Śląska zaczęła z czasem rosnąć, ale wówczas na drodze wrocławian stanął Sandomierski. Najpierw piękną paradą popisał się po strzale z dystansu Cotry, a kilka chwil później Michał Chrapek, uderzając głową z kilku metrów, trafił piłką w twarz bramkarza gości.

Na tym jednak nie był koniec popisów Sandomierskiego. Paradą meczu popisał się po strzale głową Igorsa Tarasovsa, kiedy zatrzymał piłkę niemal na linii bramkowej. Kilka minut później efektowną robinsonadą obronił uderzenie Chrapka.

W końcu bramkarz gości jednak skapitulował. Zaczęło się od sytuacji, po której Szymon Marciniak uznał, że był faul i podyktował rzut wolny tuż przed polem karnym. Kiedy piłka była już ustawiona, a Cotra szykował się do uderzenia, sędzia wstrzymał wznowienie gry i podbiegł do linii bocznej, aby przeanalizować całe zdarzenie na monitorze. Po chwili wrócił na boisko i... wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Robert Pich i strzałem w róg nie dał szans Sandomierskiemu.

Cała sytuacja od początku była dość kontrowersyjna - w telewizyjnych powtórkach trudno bowiem dopatrzyć się faulu zawodnika gości.

Cracovia nie zdołała już doprowadzić do remisu.

Mówi Arkadiusz Piech, piłkarz Śląska Wrocław

Mówi Michał Probierz, trener Cracovii Kraków

Mówi Mateusz Wieteska, piłkarz Górnika Zabrze

Mówi Tomasz Loska, piłkarz Górnika Zabrze

Mówi Mateusz Piątkowski, piłkarz Wisły Płock

Sport

IO: Sułek-Schubert zakończyła siedmiobój. Polka poza dziesiątką

IO: Sułek-Schubert zakończyła siedmiobój. Polka poza „dziesiątką”

2024-08-09, 21:45
IO: Kaczmarek spełniła oczekiwania Polka z brązowym medalem na 400 metrów

IO: Kaczmarek spełniła oczekiwania! Polka z brązowym medalem na 400 metrów

2024-08-09, 20:19
IO: Miała być walka o medal, skończyło się finałem B. Wiśniewska z występem poniżej oczekiwań

IO: Miała być walka o medal, skończyło się finałem B. Wiśniewska z występem poniżej oczekiwań

2024-08-09, 14:24
Sportowy weekendowy rozkład jazdy  co czeka regionalne zespoły

Sportowy weekendowy rozkład jazdy – co czeka regionalne zespoły?

2024-08-09, 10:00
IO: Kaczmarek pobiegnie po medal Nadzieje także w kajakarstwie  plan piątkowych występów Polaków

IO: Kaczmarek pobiegnie po medal? Nadzieje także w kajakarstwie – plan piątkowych występów Polaków

2024-08-09, 06:00
El. do LKE: Legia wyszarpała zwycięstwo. Wyraźna porażka Wisły

El. do LKE: Legia wyszarpała zwycięstwo. Wyraźna porażka Wisły

2024-08-09, 00:46
IO: Do medali zabrakło niewiele. Rekord Polski... nie dał finału  czwartkowe starty Polaków

IO: Do medali zabrakło niewiele. Rekord Polski... nie dał finału – czwartkowe starty Polaków

2024-08-08, 23:29
IO: Sułek-Schubert ósma po pierwszym dniu siedmioboju, Kazimierska w finale na 1500 metrów

IO: Sułek-Schubert ósma po pierwszym dniu siedmioboju, Kazimierska w finale na 1500 metrów

2024-08-08, 22:29
IO: Kajakowa czwórka z Dominiką Putto bez medalu. Do podium zabrakło niewiele

IO: Kajakowa czwórka z Dominiką Putto bez medalu. Do podium zabrakło niewiele

2024-08-08, 14:16
Jagiellonia i Śląsk z porażkami w europejskich pucharach. Trudna sytuacja przed rewanżami

Jagiellonia i Śląsk z porażkami w europejskich pucharach. Trudna sytuacja przed rewanżami

2024-08-08, 08:46
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę