ME w siatkówce plażowej - pięć polskich par zagra w Jurmale
Pięć polskich par - jedna kobieca i cztery męskie - wystąpi w mistrzostwach Europy w siatkówce plażowej w łotewskiej Jurmale. Impreza rozpocznie się w środę, a medalowe rozstrzygnięcia zapadną w niedzielę.
Niedawno trzy biało-czerwone duety miały okazję sprawdzić się w mistrzostwach świata w Wiedniu. Najlepiej poszło Piotrowi Kantorowi (MKS Dąbrowa Górnicza) i Bartoszowi Łosiakowi (Jastrzębie Borynia), którzy dotarli do ćwierćfinału. Mariusz Prudel (TS Volley Rybnik) i Kacper Kujawiak (RCS Czarni Radom) oraz Grzegorz Fijałek (UKS SMS Łódź) z Michałem Brylem (RCS Czarni Radom) odpadli dwie rundy wcześniej. Na mundial jechali, by walczyć o medal.
"Teraz cel jest taki sam. A jak będzie, to się okaże. Mam nadzieję, że tym razem się uda. Teoretycznie powinno być łatwiej niż na MŚ. Ale ten sezon pokazał już, że wszelkie przewidywania nie mają znaczenia. Wystarczy spojrzeć na czwórkę mundialu - nikt się nie spodziewał, że te pary się w niej znajdą" - powiedział PAP trener Polaków Grzegorz Klimek.
Największe nadzieje kibice wiążą z Kantorem i Łosiakiem, którzy trzykrotnie w tym roku dotarli do finału zawodów World Touru. Dodatkowo zajęli trzecie miejsce w prestiżowym Presidents Cup w kalifornijskim Long Beach.
"W ćwierćfinale MŚ z Clemensem Dopplerem i Alexandrem Horstem chłopakom zabrakło ogrania na głównym korcie. To był ich pierwszy mecz na tym obiekcie i z tego wynikało sporo błędów w przyjęciu i przy wystawie. Mieli problemy z punktami odniesienia. Swoje zrobiło też - jak podawano - 12 tysięcy kibiców, którzy byli trzecim zawodnikiem Austriaków i robili duży hałas. Łotewscy fani też są znani z tego, że są bardzo głośni, a Bartka i Piotrka czeka w fazie grupowej spotkanie z parą gospodarzy i trzeba być na to przygotowanym" - zaznaczył szkoleniowiec biało-czerwonych.
Kantor i Łosiak w grupie A, poza Haraldsem Regzą i Martinsem Plavinsem, trafili też na Włochów Alexa Ranghieriego i Adriana Carambulę oraz Ukraińców Mykołę Babicza i Jarosława Gordiejewa. Do bratobójczego pojedynku z udziałem Polaków dojdzie w grupie E, w której znaleźli się Jakub Szałankiewicz (Stakolo Staszów) i Maciej Rudol (MKS Zryw-Volley Iława)oraz Fijałek i Bryl. Ostatnio duety te walczyły ze sobą... w niedzielę. W meczu o trzecie miejsce w mistrzostwach Polski w Mysłowicach górą była druga z par.
"Trenujemy wspólnie i znamy się jak łyse konie. Niczym się nie zaskoczymy" - zapewnił Fijałek.
Na pierwszym etapie zmagań oba duety zmierzą się także z Austriakami Thomasem Kunertem i Christophem Dresslerem oraz z Finami Pekką Piippo i Jyrkim Nurminenem. Prudlowi i Kujawiakowi los przydzielił w grupie B wicemistrzów olimpijskich z Rio de Janeiro i broniących tytułu Włochów Daniele Lupo i Paolo Nicolaia, Norwegów Mathiasa Berntsena i Sveina Oddmunda Solhauga oraz Słoweńców Nejca Zemljaka i Jana Pokersnika.
Poza Kantorem i Łosiakiem polskie pary po raz pierwszy wystąpią w ME w takich składach. Fijałek i Prudel wcześniej przez dziewięć lat grali razem i wywalczyli dwa brązowe medale czempionatu Starego Kontynentu (2013, 2016).
Na najniższym stopniu podium w tej imprezie stała już też - dwa lata temu - Kinga Kołosińska, której partnerowała wówczas Monika Brzostek (obie AZS UMCS TPS Lublin). Druga z zawodniczek niedawno została mamą i wzięła czasowy rozbrat z siatkówką. Zastąpiła ją wiosną Jagoda Gruszczyńska (UKS SMS Łódź).
"Przyjechałyśmy do Jurmały, by walczyć. Z turnieju na turniej gra się nam razem z Jagodą coraz lepiej. Konkretnego celu na ME sobie nie stawiamy. Patrząc na rywalki grupowe, to możemy z nimi wygrać i awansować do fazy pucharowej. Potem wiele zależy od losowania. Kto się wydaje najmocniejszy w całej stawce? Na pewno niemieckie pary oraz po dwie czeskie i szwajcarskie" - wyliczała w rozmowie z PAP Kołosińska.
Polki zagrają w grupie H razem z: Łotyszkami Tiną Graudiną i Anastasiją Kravcenoką, Niemkami Nadją Glenzke i Julią Grossner oraz Austriaczkami Leną Plesiutschnig i Teresą Strauss.
Wśród rezerwowych są Katarzyna Kociołek (UKS SMS Łódź) i Aleksandra Gromadowska (MKS MOS Wrocław).
Tytułu bronić będą złote medalistki igrzysk z Rio de Janeiro i mistrzynie świata Niemki Laura Ludwig i Kira Walkenhorst oraz Lupo i Nicolai.