15. Memoriał Huberta Wagnera - Polska przegrała z Francją
Polscy siatkarze przegrali z Francją 2:3 w swoim pierwszym meczu 15. edycji Memoriału Huberta Jerzego Wagnera w Krakowie. W pierwszym piątkowym spotkaniu Rosja pokonała Kanadę 3:1.
"Francja to moim zdaniem najlepiej grająca obecnie w siatkówkę drużyna na świecie" – mówił przed rozpoczęciem turnieju trener reprezentacji Polski Ferdinando De Giorgi. „Trójkolorowi” przyjechali jednak do Krakowa bez swojego najlepszego zawodnika Earvina N’Gapetha, który kilka dni przed wylotem do Krakowa doznał kontuzji pleców i siła tej drużyny nieco spadła.
Początek meczu, do stanu 4:4, był wyrównany, potem Polacy, dzięki m.in. sprytnej „kiwce” Fabiana Drzyzgi i autowym ataku Stephana Boyera odskoczyli na dwa punkty, a na pierwszą przerwę techniczną schodzili prowadząc 8:5. „Biało-czerwoni” kontrolowali przebieg seta, prowadzili już nawet 20:15, ale Francuzi zaczęli odrabiać straty i doprowadzili do stanu 22:21. Końcówka należała do naszych zawodników, którzy wygrali po drugim setbolu 25:22.
W drugiej partii do pierwszej przerwy technicznej wszystko układało się po myśli Polaków, którzy objęli prowadzenie 8:6, ale potem zaczęli popełniać błędy, co przy konsekwentnej grze Francuzów i ich zdecydowanie lepszej zagrywce sprawiło, że wypracowali sobie kilkupunktową przewagę (16:11, 18:13, 22:15) i bez większych problemów rozstrzygnęli tego seta na swoją korzyść.
Trzecia partia miała długo wyrównany przebieg, ale w decydującej fazie Francja zbudowała czteropunktową przewagę 20:16 i nie zmarnowała szansy na objęcie prowadzenia 2:1 w meczu.
Polacy jednak nie poddali się i doprowadzili do tie-breaka. W czwartym secie przez cały czas kontrolowali wynik. Prowadzili 8:3, 16:10 i bez większych problemów wygrali do 22.
Decydującego seta świetnie rozpoczęli Francuzi, którzy zablokowali trzy pierwsze ataki Polaków. Trener Di Giorgi poprosił o czas, potem przy stanie 2:6 o drugi, wprowadził za Bartosza Kurka Rafała Buszka i biało-czerwoni odrobili straty doprowadzając do remisu po 7.
Potem była już walka „punkt za punkt”. Pierwszego meczbola przy stanie 14:13 mieli Francuzi i nie zmarnowali szansy po złym przyjęciu zagrywki przez Buszka. W sobotę, o godzinie 15, Polacy zagrają z Kanadą, a trzy godziny później Rosjanie z Francją. Turniej zakończony zostanie w niedzielę.
Polska - Francja 2:3 (25:22, 16:25, 20:25, 25:22, 13:15)
Polska: Mateusz Bieniek, Fabian Drzyzga, Dawid Konarski, Bartosz Kurek, Łukasz Wiśniewski, Michał Kubiak, Paweł Zatorski (libero) oraz Maciej Muzaj, Bartłomiej Lemański, Rafał Buszek.
Po meczu siatkarskiego Memoriału Huberta Jerzego Wagnera Polska - Francja (2:3) powiedzieli:
Laurent Tillie (trener Francji): "To normalne, że mój zespół popełniał błędy. Mieliśmy dwa tygodnie przerwy, a potem dziesięć dni ciężkich treningów. Może dlatego zawodnicy źle dobierali punkty odniesienia w hali. Polska wywarła na nas presję jeśli chodzi o zagrywkę i blok. Podobało mi się, że moi zawodnicy, nawet w trudnych momentach, walczyli z uśmiechem na ustach. Nie zwieszali głów. To jest dla mnie największy plus. Doceniam reakcję drużyny, ale potrzebujemy większej koncentracji przez cały mecz".
Ferdinando De Giorgi (trener Polski): "Przede wszystkim kibice mogli się dobrze bawić podczas tego meczu. Nasza gra wygląda coraz lepiej. Ten turniej, oraz wcześniej sparingowe mecze ze Słowenią, udzielą nam odpowiedzi na wiele pytań i rozwieją wątpliwości. Mamy jeszcze wystarczająco czasu, aby poprawić naszą grę"
Benjamin Toniutti (kapitan reprezentacji Francji): "Zawsze miło się wygrywa i cieszymy się z tego, choć zwycięstwa w meczach towarzyskich nie mają wielkiego znaczenia. Polacy zagrali dobry mecz. Nam przytrafiło się więcej prostych błędów niż zazwyczaj, ale wygrywaliśmy decydujące punkty i to był klucz do sukcesu".
Michał Kubiak (kapitan reprezentacji Polski): "Źle zaczęliśmy tie–break, bo przegrywaliśmy 2:7. Potem odrobiliśmy straty, ale w końcówce popełniliśmy dwa, trzy błędy i to przesądziło o porażce. Mimo to pozytywnie odbieram ten mecz. Musimy jeszcze wyeliminować pewne zachowania, potrzebujemy więcej cwaniactwa na siatce i będzie dobrze."