Superpuchar Hiszpanii - w niedzielę pierwsze w sezonie El Clasico o stawkę
15 dni po El Clasico w Miami - drugim w historii meczu piłkarzy Barcelony i Realu Madryt poza granicami Hiszpanii - oba zespoły zmierzą się po raz kolejny. Na Camp Nou powalczą w pierwszym spotkaniu krajowego Superpucharu. Rewanż w stolicy zaplanowano na środę.
W towarzyskim turnieju w USA 29 lipca Katalończycy wygrali 3:2, a wówczas ważną rolę odegrał Brazylijczyk Neymar, który nie jest już piłkarzem tego klubu. Za 222 miliony euro - najwięcej w historii futbolu - odszedł do Paris Saint-Germain.
25-letni napastnik pokazał w trzech spotkaniach International Champions Cup, jak bardzo będzie go brakować Barcelonie. Wicemistrzowie Hiszpanii zdobyli w meczach z Realem, Juventusem Turyn (2:1) i Manchesterem United (1:0) w sumie sześć bramek, a Neymar uzyskał trzy z nich i asystował przy dwóch innych.
Jednak 3 sierpnia oficjalnie potwierdzono, że Brazylijczyk przeszedł do PSG, z którym podpisał pięcioletni kontrakt i według mediów ma zarabiać nawet 550 tysięcy euro tygodniowo.
Piłkarz i klub rozstali się w kontrowersyjnych okolicznościach, w atmosferze niezgody, a Barcelona poinformowała, że "przekaże szczegóły transferu Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA), aby mogła ona zdecydować o ewentualnym postępowaniu dyscyplinarnym w tej sprawie". UEFA odpowiedziała tylko, że na razie nie zamierza wkraczać i nie ma mowy o próbie zablokowania tej operacji.
Słynny tercet MSN się rozpadł, ale w klubie pozostali Argentyńczyk Lionel Messi i Urugwajczyk Luis Suarez. Poza tym Katalończycy dysponują teraz dużą kwotą pieniędzy i mogą sprowadzić wartościowego zawodnika - lub dwóch - w miejsce Neymara. Najpoważniejszymi kandydatami są Francuz Ousmane Dembele z Borussii Dortmund oraz Brazylijczyk Philippe Coutinho z Liverpoolu - choć w piątek angielski klub wydał oficjalne oświadczenie, w którym zapewnił, że pod żadnym pozorem nie zgodzi się sprzedać tego zawodnika.
Niedzielny mecz z Realem będzie pierwszym sprawdzianem o stawkę nowego trenera gospodarzy Ernesto Valverde.
Real w International Champions Cup spisał się znacznie gorzej. Przegrał wszystkie trzy spotkania: z Barceloną, Manchesterem United (1:1, karne 1-2) oraz Manchesterem City (1:4). Za to "Królewscy" wywalczyli już w tym sezonie jedno trofeum - we wtorkowym Superpucharze UEFA pokonali w Skopje Manchester United 2:1.
"Zagraliśmy wielki mecz. To ważne, żeby rozpocząć sezon od zdobycia trofeum" - skomentował obrońca Sergio Ramos.
Na ostatnie kilka minut tego spotkania na plac gry wszedł Portugalczyk Cristiano Ronaldo. Kapitan mistrzów Europy odpoczywał po Pucharze Konfederacji FIFA i nie brał udziału w przygotowaniach "Królewskich" do sezonu.
W składzie gości zabraknie za to Chorwata Luki Modrica, który będzie pauzował za dwie żółte kartki, jakie zobaczył w... 2014 roku. Wówczas Real przegrał w dwumeczu z lokalnym rywalem Atletico.
Barcelona jest najbardziej utytułowanym klubem w historii rozgrywek. Po to trofeum sięgnęła 12-krotnie, a walczyła o nie 21 razy. Z kolei "Królewscy" mogą po nie sięgnąć po raz pierwszy od 2012 roku, a dziesiąty w ogóle.
Spotkanie na Camp Nou rozpocznie się o godzinie 22. Środowy rewanż na Santiago Bernabeu - o 23.