Motorowodne MŚ w klasie GT-30 - Polacy bez sukcesów w Toruniu
Reprezentanci Polski bez sukcesów rywalizowali na Wiśle w Toruniu w motorowodnych mistrzostwach świata w klasie GT-30. Najwyższe – 9. miejsce zajął Marcin Szymczyk. Zwyciężył Estończyk Stefan Arand.
Wszyscy zawodnicy podkreślali, że rywalizacja na rzece jest trudniejsza od tej na jeziorach. Pływa się z nurtem, trzeba uważać na występujące miejscowo płycizny oraz wiry.
W takich warunkach najlepiej poradził sobie Arand, który zgromadził 1100 punktów. Drugi w stawce 16 motorowodniaków był Łotysz Maksimil Tuckovs (1025 pkt.), a trzeci Fin Max Blomberg (825 pkt.).
Zawodnik miejscowego Klubu Sportowego 51 Szymczyk zgromadził 195 pkt.
„Można było się spodziewać takich wyników. Estończycy są potęgą w tym sporcie, podobnie Łotysze. Miejsce naszego reprezentanta jest średnie. Liczyliśmy na nieco lepsze. Umiejętności są, ale sprzęt był za słaby” – powiedział PAP członek komitetu organizacyjnego zawodów Ryszard Wantuch.
W czołowej dziesiątce było aż sześciu Estończyków. Inni „biało-czerwoni” uplasowali się w drugiej połowie stawki.
„Toruń jest ładnym miastem i na nasze zawody przychodzi tu wielu kibiców. To jednak bardzo trudny akwen. Płynie się z prądem, co jest sporą przeszkodzą. Jest także płytko i w niektórych miejscach trzeba było odejmować gazu, żeby przepuścić kogoś przed sobą i nie doprowadzić do zderzenia” – mówiła jedna z trzech kobiet w stawce Małgorzata Mirzejowska (Klub 51 Toruń), która zajęła 15. miejsce.