1. liga piłkarska - prezes Olimpii Grudziądz: zespół ma większy potencjał
"Zespół ma większy potencjał niż rok temu. Możemy bić się o najwyższe cele, ale najważniejsze jest zgranie składu" - powiedział PAP prezes Olimpii Grudziądz Jacek Bojarowski. W letniej przerwie 1. ligi drużynę opuściło 12 piłkarzy i tyle samo dołączyło nowych.
W zeszłym sezonie Olimpia ukończyła rozgrywki I ligi na szóstym miejscu. Do premiowanej awansem drugiej pozycji zabrakło dwóch punktów. Jednym z meczów, który przesądził o braku promocji do ekstraklasy był pojedynek u siebie z Chojniczanką Chojnice w 31. kolejce, przegrany przez podopiecznych Paszulewicza 0:1.
"Jest niedosyt, że nie udało się awansować do ekstraklasy, to na pewno. Proszę jednak pamiętać, że ta szansa wytworzyła się w trakcie rozgrywek, a przed nimi eksperci na nas zupełnie nie stawiali. Trzeba ocenić osiągnięty wynik jako bardzo dobry. Dodatkowo w ostatnich kolejkach po kontuzji m.in. Karola Angielskiego graliśmy w zasadzie bez napastników. Praca wykonana przez zawodników i sztab szkoleniowy była bardzo dobra" - wskazał Bojarowski.
Z klubem z Grudziądza pożegnali się w letniej przerwie m.in. młodzieżowi reprezentanci kraju: bramkarz Jakub Wrąbel oraz napastnik Karol Angielski. Obaj wrócili z wypożyczeń do klubów ekstraklasy - odpowiednio Śląska Wrocław i Piasta Gliwice. Przyszli za to m.in. 22-letni Gwinejczyk Eusebio Bancessi i Robert Janicki (obaj grali wcześniej w Pogoni Siedlce), obrońcy Tomasz Wełna i Słoweniec Miha Goropevsek, bramkarz Wojciech Małecki, a także wychowanek Schalke 04 Gelsenkirchen boczny obrońca lub defensywny pomocnik Michael Olczyk. Skład zespołu nie jest jeszcze zamknięty.
"Spodziewaliśmy się tak dużych roszad w składzie, bo kilku zawodników kończyło swoją przygodę na poziomie 1. ligi, dodatkowo wiedzieliśmy, że wypromowaliśmy w Grudziądzu m.in. Kubę Wrąbla i Karola Angielskiego. Oni wrócili z wypożyczeń do swoich klubów i grają w podstawowych składach w ekstraklasie. Kilku piłkarzy nie spełniło naszych oczekiwań, stąd aż 12 zawodników nie zagra w nowym sezonie w naszych barwach" - wyjaśnił prezes.
Do roszad w zespole odniósł się także trener pierwszej drużyny.
"Wyrwano Olimpii kilka zdrowych zębów, bo tak można nazwać odejścia zawodników, których chcieliśmy zatrzymać w Grudziądzu. Takich nazwisk mógłbym wymienić sześć, a nawet osiem" - stwierdził podczas prezentacji składu szkoleniowiec Jacek Paszulewicz.
Bojarowski z optymizmem patrzy jednak w przyszłość.
"Ta drużyna musi się zgrać, ale jej potencjał jest większy niż w ubiegłym roku. Z uwagi na to, że przyszli zawodnicy, którzy grali w ekstraklasowych zespołach m.in. Małecki z Łęcznej, Micha z ekstraklasy ukraińskiej, a Wełna z cypryjskiej. Bardzo duży potencjał ma Eusebio, tylko musi być bardzo dobrze przygotowany. Większość młodych graczy ma za sobą występy w juniorskich reprezentacjach naszego kraju. To dobrzy zawodnicy. Potrzeba tylko cierpliwości i zgrania zespołu. Wierzę, że trener Paszulewicz wraz z resztą sztabu szkoleniowego przygotuje odpowiednio zespół do rozgrywek" - dodał prezes Olimpii.
Jednoznacznie zadeklarował, że nie stawia przed ich rozpoczęciem przed drużyną jasnego celu, a ten wyklaruje się w trakcie sezonu.
W sobotę 29 lipca w pierwszej kolejce Olimpia zagra na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec. W drugiej serii gier zaprezentują się przed własną publicznością w meczu z Wigrami Suwałki.