World Games – rekordowe igrzyska od czwartku we Wrocławiu
Ponad 3200 sportowców ze 111 krajów od czwartku będzie rywalizowało we Wrocławiu w 31 dyscyplinach w 10. edycji igrzysk sportów nieolimpijskich - The World Games. To rekordowe liczby w historii tej imprezy.
Wrocław starania o organizację World Games rozpoczął w 2011 roku, a za rywali miał Budapeszt, Kapsztad i Genuę. W finałowej batalii liczyły się już tylko stolica Dolnego Śląska i stolica Węgier. 12 stycznia 2012 roku w Lozannie ogłoszono, że impreza odbędzie się w Polsce.
Gospodarze mają już powody do zadowolenia, bowiem wrocławskie igrzyska będą rekordowe. O 222 komplety medali walczyć będzie ponad 3200 sportowców. Cztery lata temu w kolumbijskim Cali było 2870 zawodników, w tym 33 reprezentantów Polski. Teraz w składzie ekipy jest aż 218 osób i wszyscy mają nadzieję, że ta frekwencja przełoży się na liczbę medali.
Dotychczas biało-czerwoni najlepiej wypadli w 2005 roku w Duisburgu, gdzie 11 razy stawali na podium. Cztery lata temu z Kolumbii przywieźli pięć krążków: dwa złote (Anna Polok w ju-jitsu i Jarosław Olech w trójboju siłowym) oraz trzy srebrne (Martyna Bierońska, Emilia Maćkowiak i Tomasz Szewczak - wszyscy w ju-jitsu). W sumie Polska ma 33 medale: 10 złotych, 9 srebrnych i 14 brązowych.
Olech we Wrocławiu również wystartuje i jest wymieniany w gronie faworytów. Nie będzie natomiat Polok, zaś Bierońska, Maćkowiak i Szewczak powinni ponownie liczyć się w walce o podium, podobnie jak we wspinaczce sportowej Marcin Dzieński. Tarnowianin w zeszłym roku został w Paryżu mistrzem świata, a niedawno we włoskim Campitello di Fassa sięgnął po tytuł mistrza Europy.
"Jestem ambasadorem The World Games. Co to byłby za ambasador, gdyby nie wygrał" - podkreślił. Za trzy lata w Tokio wspinaczka, razem m.in. z karate, będą już w programie igrzysk olimpijskich.
Faworytem jest także drużyna żużlowców: Bartosz Zmarzlik, Maciej Janowski i Patryk Dudek. „Ciężko pracujemy, aby zaprezentować się jak najlepiej i pozostaje nam tylko prosić kibiców o gorący doping” – powiedział trener Marek Cieślak.
Żużel jest jedną z czterech dyscyplin, które znalazły się w programie "na zaproszenie" i po wskazaniu przez gospodarzy. Pozostałe trzy to futbol amerykański, kick-boxing i wioślarstwo halowe. Na wydanym z okazji World Games znaczku znaleźli się właśnie żużlowiec, futbolista oraz kickbokser. To pierwszy znaczek w historii Poczty Polskiej, na którym są zawodnicy sportów nieolimpijskich.
Wioślarstwo halowe jest jedną z dyscyplin, które zostaną rozegrane poza Wrocławiem -w Jelczu-Laskowicach. Organizatorzy igrzysk chcieli, aby impreza objęła swym zasięgiem jak największy obszar Dolnego Śląska i część zawodów ulokowali w pobliskich miejscowościach. Bieg na orientację będzie w Trzebnicy, hokej na rolkach i jazda figurowa na wrotkach w Świdnicy, a sporty lotnicze (pilotowanie czaszami, akrobacje szybowcowe i motoparalotnie) w Szymanowie. W sumie uczestnicy World Games rywalizować będą na 26 arenach.
Wrocław bazuje na obiektach, które już istniały. Z nowych jest jedynie tor wrotkarski oraz kompleks pływalni. Igrzyska przyczyniły się również do modernizacji zabytkowego Stadionu Olimpijskiego, który już od dawna wymagał remontu. W końcu przeszedł on gruntowną przebudowę i - co podkreślają żużlowcy - jest teraz jedną z najlepszych aren czarnego sportu. Poza zawodami żużlowymi zostaną tam rozegrane mecze futbolu amerykańskiego, w którym udział weźmie m.in. reprezentacja Stanów Zjednoczonych.
Podczas imprezy niemal w samym centrum miasta, na pl. Wolności, stanie specjalna Strefa Kibica. Fani sportu będą tam mogli nie tylko na dużych ekranach śledzić "na żywo" zmagania sportowców, ale również pobawić się - przewidziane są koncerty, konkursy, a także prezentacja dyscyplin, które są w "poczekalni" World Games.
Organizatorzy przewidują, że do Wrocławia przyjadą znane gwiazdy sportu, jak chociażby bliźniacy - medaliści olimpijscy Soczi 2014 w łyżwiarstwie szybkim na 500 m, złoty Michel Mulder i brązowy Ronald. Holendrzy udział w World Games traktują jako formę przygotowań do zimowych igrzysk w Pjongczangu.
Ceremonia otwarcia, która według organizatorów ma być "wydarzeniem w wydarzeniu", odbędzie się na mogącym pomieścić ponad 40 tysięcy osób Stadionie Wrocław. Jednak widzów będzie mniej, bowiem na jednej z trybun stanie gigantycznych rozmiarów scena, stąd też ograniczenie pojemności obiektu.
Uroczystość ma się składać z trzech części - pierwsza w oparciu o protokół olimpijski, druga to historia miasta, a trzecia przeznaczona na występy artystyczne. Na trzech scenach ma się zaprezentować około 400 artystów, w tym orkiestra symfoniczna, grupy taneczne i gwiazdy muzyki.
"To będzie mocny wstęp do igrzysk. Chcemy w sposób uniwersalny zaprezentować Wrocław, Dolny Śląsk i Polskę. To będzie bardzo ważny moment dla całej imprezy, bo już wiemy, że transmisja trafi do wielu krajów" - powiedział prezes komitetu organizacyjnego The World Games 2017 Marcin Przychodny.
Scenarzysta i reżyser Krzysztof Materna podkreślił, że dobór artystów był nieprzypadkowy. Różnorodność gatunków i stylów muzycznych powinna zadowolić widzów w każdym wieku i o różnych gustach. Na scenie wystąpią bowiem znane gwiazdy muzyki POP, pop-rock, reggae i muzyki klasycznej.
W spektaklu udział wezmą także Janowski, Zmarzlik i Dudek, zdobywcy Drużynowego Pucharu Świata, a także ich trener Cieślak. Prosto z Wrocławia polecą do Cardiff, gdzie w sobotę (22 lipca) czeka ich start w turnieju Grand Prix.
Na ceremonii otwarcia obecny będzie przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomas Bach. Początek w czwartek o godz. 19. Dziesięć dni później na pl. Wolności odbędzie się gala zamknięcia igrzysk. Flaga The World Games zostanie przekazana kolejnemu organizatorowi - miastu Birmingham w amerykańskim stanie Alabama.