Lotto ekstraklasa piłkarska - Górnik Łęczna drugim spadkowiczem
Piłkarze Górnika Łęczna spadli do 1. ligi. Przesądziła o tym wygrana również walczącej o utrzymanie Arki Gdynia na wyjeździe z Zagłębiem Lubin 3:1 w ostatniej, 37. kolejce. Oprócz ekipy z Lubelszczyzny ekstraklasę opuszcza, co było przesądzone wcześniej, Ruch Chorzów.
Górnik przed meczem z Ruchem w Chorzowie wiedział, że może utrzymać się tylko pod warunkiem, że osiągnie lepszy wynik niż Arka w Lubinie. W przypadku bowiem równej liczby punktów ustąpiłby w tabeli gdynianom.
Arka nie zmarnowała swojej szansy i w meczu klubów, których kibice się przyjaźnią, wygrała w Lubinie z pewnym od dawna utrzymania Zagłębiem, już do przerwy prowadząc 2:0 po golach Rafała Siemaszki (11. w sezonie) i Dariusza Formelli.
Na początku drugiej części samobójcze trafienie zaliczył obrońca Arki Michał Marcjanik, ale w 76. minucie na 3:1 dla gości podwyższył Marcin Warcholak.
Już przed tą kolejką było wiadomo, że lubinianie zajmą najwyższe miejsce w grupie spadkowej (łącznie dziewiąte w ekstraklasie). W piątek ponieśli pierwszą porażkę od czasu podziału ligi na dwie grupy. Poprzednie cztery mecze wygrali, m.in. w poprzedniej kolejce na wyjeździe z Górnikiem 3:1.
Zwycięstwo Arki, która ostatecznie awansowała na 13. miejsce w tabeli (wyprzedziła jeszcze Cracovię), oznaczało spadek Górnika.
Mecz drużyny trenera Franciszka Smudy w Chorzowie trwał bardzo długo, bowiem w 70. minucie (przy stanie 2:0 dla ekipy z Łęcznej) został przerwany na skutek rzucenia przez kibiców gospodarzy rac na murawę i wznowiony po ponad 20 minutach.
Krótko po tym, jak piłkarze wrócili na boisko, wiadomo już było, że Arka wygrała w Lubinie. Będący już wówczas bez szans utrzymania goście stracili w końcówce dwa gole, remisując ostatecznie 2:2.
W innych piątkowych meczach spotkały się drużyny pewne utrzymania. Cracovia uległa Piastowi Gliwice 0:1 po bramce Macieja Jankowskiego (to jego trzeci gol w dwóch ostatnich spotkaniach). Gliwiczanie - ubiegłoroczni wicemistrzowie Polski - po sezonie zasadniczym byli na miejscu spadkowym, ale w maju spisywali się dobrze i ostatecznie zajęli 10. miejsce.
Dwunasta Wisła Płock - również u siebie - przegrała ze Śląskiem 0:3. Prowadzeni przez Jana Urbana wrocławianie bardzo udanie finiszowali. Wygrali trzy ostatnie mecze sezonu, strzelając w nich łącznie dziewięć goli. Dzięki temu zakończyli sezon na 11. miejscu. W ekipie Śląska wyróżniał się w maju Kamil Biliński, który zdobył sześć bramek w pięciu ostatnich kolejkach.
W niedzielę zostanie wyłoniony najlepszy zespół sezonu 2016/17. Tego dnia odbędą się spotkania grupy mistrzowskiej. Prowadząca w tabeli i broniąca tytułu Legia podejmie w Warszawie Lechię Gdańsk. W Białymstoku Jagiellonia zagra z Lechem Poznań.
Obecnie Legia ma 43 punkty i o dwa wyprzedza Jagiellonię, Lecha oraz Lechię. Jeśli warszawski zespół pokona rywali z Gdańska, zdobędzie mistrzostwo bez względu na wynik meczu w Białymstoku. Legii może wystarczyć nawet remis, ale pod warunkiem, że Jagiellonia nie pokona Lecha.
W pozostałych meczach grupy mistrzowskiej zmierzą się drużyny, które już od dawna nie mają szans na miejsca w czołowej czwórce. Siódma Pogoń Szczecin podejmie piątą Koronę Kielce, a szósta Wisła Kraków zagra z ósmym Bruk-Betem Termalicą Nieciecza.
Początek wszystkich niedzielnych spotkań o godz. 18.
Ostateczna tabela grupy spadkowej w sezonie 2016/2017:
miejsce | drużyna | mecze | punkty | bramki |
9. | KGHM Zagłębie Lubin | 37 | 34 | +6 |
10. | Piast Gliwice | 37 | 31 | -9 |
11. | Śląsk Wrocław | 37 | 29 | -3 |
12. | Wisła Płock | 37 | 28 | -8 |
13. | Arka Gdynia | 37 | 24 | -16 |
14. | Cracovia Kraków | 37 | 24 | -7 |
15. | Górnik Łęczna | 37 | 22 | -16 |
16. | Ruch Chorzów | 37 | 19 | -20 |