Liga Mistrzów - Juventus Turyn blisko finału
AS Monaco przegrało na własnym stadionie z Juventusem Turyn 0:2 (0:1) w pierwszym meczu półfinałowym piłkarskiej Ligi Mistrzów. Obie bramki zdobył Argentyńczyk Gonzalo Higuain. Rewanż odbędzie się 9 maja we Włoszech.
We wtorek duży krok w stronę awansu do finału LM wykonał Real Madryt pokonując u siebie lokalnego rywala - Atletico 3:0, dzięki trzem bramkom Portugalczyka Cristiano Ronaldo. Po środowym meczu blisko finału jest Juventus, a jego bohaterem był Higuain.
Monaco w 1/8 finału z Manchesterem City i w ćwierćfinale z Borussią Dortmund zdobyło łącznie aż 12 bramek. Juventus jednak dla odmiany w fazie pucharowej imponuje grą w obronie i tym razem nie było inaczej. Gianluigiego Buffona nie zdołali pokonać wcześniej ani piłkarze FC Porto (w 1/8 finału), ani słynni napastnicy Barcelony (w ćwierćfinale).
Gospodarze zaczęli spotkanie ze sporym animuszem, ale udane interwencje Buffona nie pozwoliły im objąć prowadzenia. Z czasem do głosu zaczęli dochodzić turyńczycy, a pierwszą bramkę zdobyli w 29. minucie. Po szybko rozegranym ataku z boku pola karnego Monaco znalazł się Dani Alves. Brazylijczyk mając obok siebie Kamila Glika zagrał piłkę piętą, idealnie do nadbiegającego Higuaina, który płaskim strzałem pokonał Chorwata Danijela Subasica.
W 59. minucie w rolach głównych wystąpili ci sami piłkarze. Tym razem Alves zagrał do Higuaina górą, podania nie zdołał przeciąć Glik i Argentyńczyk ponownie wpisał się na listę strzelców.
Mając dwubramkowe prowadzenie Juventus nie forsował tempa i skupił się na defensywie. Monaco długo rozgrywało akcje, ale dogodnych okazji nie potrafiło sobie stworzyć. Do wysiłku Buffona w końcówce zmusił jedynie Valere Germain. Włoch po jego strzale głową przeniósł piłkę nad poprzeczką.
"Juventus bronił świetnie, praktycznie całym zespołem. Świetnie blokowali nasze skrzydła. Rywal miał odpowiedni plan taktyczny, który bardzo dobrze został zrealizowany" - powiedział Glik przed kamerą Canal Plus.
Finał LM 2016/17 odbędzie się 3 czerwca w Cardiff.