MŚ w hokeju: Polska przegrała z Koreą Południową na otwarcie
Polacy przegrali w Kijowie z Koreą Południową 2:4 (0:1, 1:1, 1:2) w swoim pierwszym występie w mistrzostwach świata Dywizji 1A w hokeju na lodzie. Dwie najlepsze drużyny awansują do elity.
Korea to dla Polaków w ostatnich latach rywal wyjątkowo niewygodny. Rok temu w Katowicach podopieczni trenera Jacka Płachty przegrali 1:4.
Początek meczu dawał nadzieję, że tym razem może być inaczej. Inicjatywa należała do biało-czerwonych, ale dogodne okazje zmarnowali Krzysztof Zapała i Krystian Dziubiński. W dodatku po nieudanym strzale tego drugiego rywale wyprowadzili skuteczną kontrę i objęli prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Kim Ki-sung.
W 28. minucie na 2:0 podwyższył Sin Sang-woo. Polacy, by przełamać niemoc potrzebowali gry w przewadze dwóch zawodników. W 38. minucie kontaktową bramkę zdobył Mateusz Bryk.
Biało-czerwoni oddali w tym meczu znacznie więcej strzałów niż Koreańczycy - 38 wobec 22. Większość z nich było jednak słabych, sygnalizowanych i nie sprawiały problemów bramkarzowi Mattowi Daltonowi.
Azjaci natomiast skupili się na obronie. W kontratakach imponowali szybkością i bezlitośnie wykorzystywali błędy Polaków. Tak było choćby na początku trzeciej tercji, kiedy trafił Lee Young-jun. Niespełna cztery minuty później podwyższył Kim Sang-wook.
Polacy do końca walczyli o zmianę rezultatu, ale udało im się strzelić jeszcze tylko jednego gola. Jego autorem był Bartłomiej Pociecha.
W pierwszym meczu mistrzostw Węgry pokonały Ukrainę 5:3. O godzinie 19.30 rozpocznie się spotkanie Austria - Kazachstan.
W niedzielę (19.30) biało-czerwoni zmierzą się z gospodarzami.