Ekstraklasa koszykarek – Wisła Kraków zagra o złoto, Artego o brąz
Koszykarki Wisły wykorzystały swoją szansę. Mimo jednej porażki na własnym parkiecie, w Bydgoszczy dwukrotnie wygrały w półfinale z Artego i znów walczyć będą o złoty medal. W niedzielę krakowski zespół zwyciężył po dogrywce 68:60.
Pierwszego dnia bydgoszczanki na zmianę spadały niemal do „piekła” i podnosiły się, by wznieść się na wyżyny swoich możliwości. Ostatecznie jednak doznały porażki 63:68. Niedzielne spotkanie było jeszcze bardziej zacięte.
Zaczęło się nie najlepiej dla Artego, gdyż pierwszą kwartę podopieczne trenera Tomasza Herkta przegrały ośmioma punktami. Nieco lepiej wyglądała druga odsłona, w której bydgoszczanki były minimalnie skuteczniejsze od koszykarek Wisły. Koncertowo walczące o przedłużenie rywalizacji zawodniczki z grodu nad Brdą zagrały po przerwie. Zdominowały krakowianki niemal w każdym elemencie gry i rzucając 21 punktów pozwoliły przeciwniczkom zdobyć ich zaledwie siedem. Przed ostatnią kwartą Artego prowadziło 45:38.
Przewagę siedmiu punktów krakowianki odrobiły, krok po kroku zdobywając przewagę na parkiecie. Nie starczyło jednak czasu na wygraną i do rozstrzygnięcia rywalizacji potrzebna była dogrywka. W niej koncertowo zagrały Sandra Ygueravide i Hind Ben Abdelkader, które w kluczowych momentach celnie trafiły z dystansu. Dwie „trójki” dobiły bydgoszczanki, które musiały pogodzić się z porażką i faktem, że będą grały o brąz. Szansę na mistrzostwo Polski zachowała Wisła Can-Pack.
„Przede wszystkim należą się podziękowania dla obu zespołów za te cztery spotkania. To nie była łatwa runda półfinałowa. Nasza gra falowała zarówno dziś, jak i wczoraj. Mieliśmy momenty dobre, złe, potem znowu dobre, stąd także końcówki w obu meczach były niesamowicie zacięte. Cieszę się, że moje zawodniczki pokazały charakter, bo dzięki temu lepiej zagraliśmy w końcówkach i dziś możemy się cieszyć z awansu do finału” – podsumował rywalizację z Artego trener krakowianek Jose Ignacio Hernandez.
Zadowolona z wyniku i awansu swojego zespołu do finału była najlepsza zawodniczka niedzielnej potyczki, zdobywczyni 18 punktów i 11 zbiórek Ewelina Kobryn.
„Był to dla nas ciężki sezon, spowodowany wieloma kontuzjami i dopiero teraz gramy niemal w pełnym składzie. Po każdym takim zwycięstwie, a tym bardziej teraz, gdy awansowałyśmy do finału, podchodzimy do takich spotkań z wielką pokorą. Cieszymy się, gratulujemy drużynie bydgoskiej tych półfinałów, bo były to mecze godne tej rangi rywalizacji.
- Podkreślić chcę też świetny doping, który jest w bydgoskiej hali, dziewczyny mają świetnych kibiców. Na koniec muszę pogratulować dziewczynom z mojego zespołu, bo wczoraj i dziś wyszłyśmy z trudnych sytuacji, nie poddałyśmy się do końca i pokazałyśmy, że mamy charakter. To były szczęśliwe dla nas mecze” – powiedziała koszykarka Wisły.
Komplementował krakowianki także szkoleniowiec Artego, choć jak przyznał jest dumny ze swojego zespołu i zapowiedział, że walki o brąz nie odpuści.
„Trudno nie zgodzić się ze słowami Eweliny. Mieliśmy w obu meczach szansę na wygraną i awans do finału. Wczoraj wygrywaliśmy wysoko, a na trzy sekundy przed końcem mieliśmy jeszcze piłkę i wszystko mogło się wydarzyć. Dziś wydawało się, że jesteśmy jeszcze bliżej zwycięstwa, bo na minutę przed końcem mieliśmy sześć punktów przewagi. Straciliśmy dwie frajerskie piłki, dopuściliśmy Wisłę do szybkiego ataku po stratach i myślę, że to w dużej mierze zaważyło na zwycięstwie przeciwniczek.
- Statystycznie były to dwa bardzo twarde mecze, drużyn godnych tego półfinału. Jestem dumny z mojego zespołu, tym bardziej, że nie mamy takiego potencjału jak Wisła Kraków, a mimo to zawodniczki walczyły do samego końca. Dziękuję także kibicom za fenomenalny doping, gratuluję Wiśle awansu do finału i życzę powtórzenia rezultatu z poprzedniego sezonu, a my będziemy się bić o brąz” – powiedział Herkt.