Siatkarski memoriał Wagnera - Polska - Rosja 1:3
Polscy siatkarze przegrali z Rosjanami 1:3 (19:25, 20:25, 25:22, 18:25) w ostatnim dniu Memoriału Huberta Wagnera, ale triumfowali w całej imprezie. Wcześniej wygrali z Holendrami 3:1 i Niemcami 3:0.
Rosja: Siergiej Makarow, Jewgienij Siwożelez, Nikołaj Pawłow, Aleksiej Spiridonow, Andriej Aszczew, Dimitrij Muserski i Aleksiej Werbow (libero) oraz Artem Wołwicz, Siergiej Grankin, Maksym Michajłow, Dmitrij Ilinych.
Piotr Nowakowski, Michał Winiarski, Michał Kubiak, Łukasz Żygadło, Marcin Możdżonek, Grzegorz Bociek i Paweł Zatorski (libero) oraz Jakub Jarosz, Fabian Drzyzga, Wojciech Włodarczyk, Damian Wojtaszek.
Turniej w Płocku był generalnym sprawdzianem przed mistrzostwami Europy (20-29 września). Włoski szkoleniowiec Polaków Andrea Anastasi we wszystkich trzech meczach postawił na inną szóstkę. Tym razem dał odpocząć Bartoszowi Kurkowi, który mecz oglądał z trybun.
W dwóch pierwszych setach najbardziej groźnie dla Polaków było, gdy w polu zagrywki pojawiał się Dmitrij Muserski. To on zdobył cztery punkty z rzędu i doprowadził w pierwszej partii do prowadzenia "Sbornej" 11:5. Polacy kompletnie nie radzili sobie w przyjęciu, a dodatkowo nie kończyli piłek.
Anastasi się wściekał przy linii bocznej, wprowadzał nowych zawodników - Jakuba Jarosza, Fabiana Drzyzgę, Wojciecha Włodarczyka, ale straty nie dało się już odrobić. Biało-czerwoni przegrali 19:25.
Podobnie było w drugiej partii. Nerwy włoskiego trenera nie wytrzymały jednak znacznie wcześniej. Już przy stanie 1:4 wziął czas, kopnął w stojak z butelkami i ze złości zrobił się czerwony. Na siatkarzy krzyczał, a oni wrócili na boisko i nie potrafili skutecznie przeciwstawić się rywalom. Przewaga Rosjan się zwiększała i wynosiła już nawet siedem punktów (14:7).
W końcu punktować zaczął Jakub Jarosz, a trochę zamieszania w rosyjskich szeregach wprowadziła zagrywka Piotra Nowakowskiego. Polacy doszli przeciwników na 20:22, ale w polu zagrywki znowu zjawił się Muserski i rozstrzygnął seta - Rosjanie wygrali 25:20.
Całkowicie inaczej wyglądała gra biało-czerwonych w trzecim secie. "Obudził" się Michał Winiarski, który pomagał nie tylko w ataku, ale i w bloku. Polacy niemal od początku prowadzili, a przewagę zwiększyli nawet do czterech punktów - 18:14. Trener mistrzów olimpijskich Andriej Woronkow sięgnął nawet po swoją najmocniejszą broń - Maksyma Michajłowa, ale i on nie odnalazł po dwóch setach w "kwadracie" od razu recepty na Polaków. Ostatecznie gospodarze wygrali 25:22 po asie Nowakowskiego.
To był jedyny set, w którym biało-czerwoni nawiązali walkę. W czwartym, ostatnim, równo było do stanu 12:12, później Rosjanie zaczęli się rozkręcać i byli już nie do powstrzymania. Wygrali 25:18 i 3:1 w całym meczu. O zwycięstwie Polaków w całym turnieju przesądził jeden set wygrany z Rosją.
wyniki niedzielnych meczów:
Holandia - Niemcy 1:3 (21:25, 14:25, 25:19, 16:25)
Polska - Rosja 1:3 (19:25, 20:25, 25:22, 18:25)
końcowa tabela:
M Z P Sety Pkt
1. Polska 3 2 1 7-4 6
2. Rosja 3 2 1 6-4 6
3. Holandia 3 1 2 5-6 3
4. Niemcy 3 1 2 3-7 3 (PAP)