Ekstraklasa koszykarzy - trener Winnicki: z pokorą patrzę na osiągnięcia

2016-11-14, 18:15  Polska Agencja Prasowa

Koszykarze Polskiego Cukru pozostają jedynym niepokonanym zespołem w ekstraklasie. Najgroźniejsi rywale zanotowali przynajmniej dwie porażki. "Z pokorą patrzę na te osiągnięcia" - powiedział PAP trener Jacek Winnicki, pracujący z zespołem z Torunia drugi sezon.

Torunianie wygrali w lidze sześć kolejnych spotkań i są zdecydowanym liderem tabeli.

"To dopiero początek ligi. Fakt, że mamy teraz sześć zwycięstw w sześciu meczach tak naprawdę nie w pełni odzwierciedla układ sił. Nie graliśmy ze wszystkimi, każdy ma inny kalendarz, zespoły są w różnych fazach budowy. Wszystkie drużyny w lidze się tasują, każdy z każdym może wygrać i przegrać. Po prostu solidnie trenujemy i staramy się jak najlepiej grać w każdym meczu" - tłumaczy trener.

Koszykarze z Torunia wygrali dotychczas kolejno: z BM Slam Stalą Ostrów Wlkp. (81:74, dom), Rosą Radom (86:64, wyjazd), MKS Dąbrowa Górnicza (65:59, w), Treflem Sopot (82:59 d), Siarką Tarnobrzeg (91:73, w) i Polpharmą Starogard Gd. (86:78, d). W czym upatrywać powodów tej udanej serii?

"Na pewno udało nam się zbudować dobrze funkcjonujący zespół, przynajmniej na tę chwilę. Dobrane są w nim role, które zawodnicy potrafią zaakceptować i wykonać. Dobrze, choć nie przez cały czas, bronimy. Gramy zespołowo - i w obronie, i w ataku. Te elementy, dały nam sześć zwycięstw" - wyjaśnił szkoleniowiec "Twardych Pierników".

Nie sposób pominąć w tej wyliczance wpływu samego trenera. 49-letni Winnicki jest najbardziej doświadczonym (z Polaków starszy od niego w PLK jest tylko Zbigniew Pyszniak z Siarki Tarnobrzeg) i utytułowanym trenerem spośród szkoleniowców pracujących w męskiej ekstraklasie. Od ponad 20 lat funkcjonuje w seniorskiej koszykówce, a większość tego okresu spędził w klubach ze ścisłej czołówki. Jako asystent głównych szkoleniowców w Śląsku Wrocław i Prokomie Treflu Sopot na przełomie wieków w sumie dziewięć razy zdobywał mistrzostwo Polski. W roli pierwszego trenera sięgnął po wicemistrzostwo kraju z Turowem Zgorzelec.

Równie dobrze radził sobie z kobiecymi zespołami, zdobywając dwa złote medale MP w Lotosem Gdynia i jeden z CCC Polkowice. Prowadził je także w Eurolidze. Z tym drugim awansował do Final Eight tych rozgrywek. Jako jedyny z polskich trenerów pracował w liczącym się klubie zagranicznym - z koszykarkami Fenerbahce Stambuł zdobył Superpuchar i Puchar Turcji oraz awansował do Final Four Euroligi.

"Staram się po prostu dobrze wykonywać swoją pracę. Uważam, że o trenerze świadczy to, w jakich klubach pracował, a przede wszystkim, jakie miał wyniki. Z pokorą patrzę na to, co w życiu osiągnąłem, bo cały czas trzeba wybiegać w przyszłość, starać się budować coś nowego. Jestem drugi rok w Toruniu i całą swoją energię, wszystko co potrafię, całe doświadczenie zawodowe przekładam na to, żeby Polski Cukier grał jak najlepiej, żeby to miasto, które zasługuje na dobrą koszykówkę, miało zespół na odpowiednim poziomie, żeby ludzie chcieli nas oglądać" - zadeklarował.

Winnicki miał okazję współpracować z wieloma szkoleniowcami, polskimi i zagranicznymi. To idealna okazja do doskonalenia własnego warsztatu.

"W samych początkach współpracowałem z Arkiem Konieckim i Jurkiem Chudeuszem. Na pewno duży wpływ na moją wiedzę o prowadzeniu drużyny wywarł Andrej Urlep, u którego byłem asystentem. Gdy przyszedł pracować do Śląska, wniósł nową jakość do polskiej koszykówki. Na bazie tych doświadczeń zbudowałem swoją filozofię, swój sposób, ale bardzo cenię trenerów, z którymi razem pracowałem. Urlep, mój przyjaciel Muli Katzurin, z którym też utrzymuję kontakt. Na pewno Gienek Kijewski z okresu pracy w Sopocie. Krótko trwała, ale wiele mi dała także współpraca z Jasminem Repesą, Zvi Sherfem, Piero Bucchim.

- Już jako główny szkoleniowiec miałem szansę i możliwość pracy w wielu klubach męskich i żeńskich, które liczyły się w Europie. Z tego okresu pozostały mi kontakty z trenerami drużyn, z którymi rywalizowaliśmy. Rozmowy z nimi były okazją do zdobywania wiedzy i doświadczenia. Dziś nie mam problemu, by zadzwonić i zapytać na przykład o jakiegoś gracza z Europy" - przyznał.

Po zakończeniu poprzedniego sezonu, w którym Polski Cukier zajął piąte miejsce po sezonie zasadniczym, a w play off odpadł w pierwszej rundzie, trener Winnicki długo czekał jednak na podpisanie nowej umowy z toruńskim klubem.

"Na tym polega ten zawód. Nigdy niczego nie można być pewnym. To że mamy obecnie sześć zwycięstw, zero porażek i jesteśmy na pierwszym miejscu w lidze nie oznacza, że za trzy tygodnie nie zadzwoni pan i nie zapyta, co się stało z Toruniem, dlaczego gra tak słabo. Moją filozofią jest pokora i praca u podstaw - robić wszystko, co potrafię, żeby zespół w najbliższym meczu zagrał jak najlepiej" - podkreślił.

Zdaniem szkoleniowca lidera ekstraklasy, tegoroczne rozgrywki są jak dotychczas wyrównane i nieprzewidywalne.

"Nie ma na tę chwilę zespołu, który zdecydowanie odstaje od pozostałych. Jeżeli Stelmet przegrywa w Dąbrowie Górniczej, to oznacza, że wszystko się może wydarzyć. Potem ta Dąbrowa przegrywa w Ostrowie. Widać po ruchach kadrowych, że wiele zespołów nie trafiło w dziesiątkę z transferami. Wciąż obserwujemy sporo zmian - jest jedna, jeśli chodzi o trenera, ale wiele dotyczących zawodników. To oznacza, że potencjał drużyn nie do końca jest znany. Wiele się jeszcze może wydarzyć. Po prostu trzeba starać się wygrać jak najwięcej spotkań, bo jak liga będzie wyglądać i kto tak naprawdę będzie w niej siłą, dopiero czas pokaże" - zauważył.

Oceniając swoją drużynę, Winnicki stara się nie wyróżniać poszczególnych graczy.

"Oczywiście mam indywidualną ocenę każdego z nich, ale nie będę o tym mówił. Traktuję zawodników jako całość. Wygrywamy tylko wtedy, jeśli zafunkcjonuje cała drużyna. Nie możemy patrzeć na to, że mamy jednego, dwóch graczy. Oczywiście indywidualne umiejętności odgrywają decydującą rolę w odniesieniu zwycięstwa. Niemniej jednak to zespół wygrywa i wszystko musi być podporządkowane temu celowi" - zakończył Jacek Winnicki.

źródło: PAP

Sport

Polacy nieznacznie słabsi od Estonii. Porażka biało-czerwonych we Włocławku

Polacy nieznacznie słabsi od Estonii. Porażka „biało-czerwonych” we Włocławku

2024-11-21, 20:05
Boisko Politechniki ze specjalnym certyfikatem FIFA. Możliwe mecze na profesjonalnym poziomie

Boisko Politechniki ze specjalnym certyfikatem FIFA. Możliwe mecze na profesjonalnym poziomie

2024-11-21, 14:30
Z Estonią po przełamanie. Polacy grają sparing we Włocławku

Z Estonią po przełamanie. Polacy grają sparing we Włocławku

2024-11-20, 23:14
Anioły Toruń grają dalej. Wygrana w Pucharze Polski

Anioły Toruń grają dalej. Wygrana w Pucharze Polski

2024-11-20, 21:45
Polak z wybitnym wyróżnieniem. Sebastian Kawa odznaczony Złotym Medalem FAI

Polak z wybitnym wyróżnieniem. Sebastian Kawa odznaczony Złotym Medalem FAI

2024-11-20, 21:05
KH Energa wyraźnie lepsza od STS-u Sanok. Torunianie strzelili cztery gole

KH Energa wyraźnie lepsza od STS-u Sanok. Torunianie strzelili cztery gole

2024-11-19, 22:08
Polskie tenisistki nie sięgną po triumf w BJKC. Porażka z Włoszkami w półfinale zmagań

Polskie tenisistki nie sięgną po triumf w BJKC. Porażka z Włoszkami w półfinale zmagań

2024-11-19, 08:48
Spadamy z dywizji A. Polska przegrywa ze Szkocją w Warszawie [GALERIA]

Spadamy z dywizji A. Polska przegrywa ze Szkocją w Warszawie [GALERIA]

2024-11-18, 23:49
Pałac rozmontowany przez Budowlanych. Sokół zdemolowany w Opolu

Pałac rozmontowany przez Budowlanych. Sokół zdemolowany w Opolu

2024-11-18, 22:43
Sędzia postrzelił uczestnika zawodów. Na platformie X pojawiło się wideo z wypadku [oglądaj]

Sędzia postrzelił uczestnika zawodów. Na platformie X pojawiło się wideo z wypadku [oglądaj!]

2024-11-18, 17:50
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę