Agnieszka Radwańska nie obroni tytułu w Tokio
W półfinale japońskich zawodów krakowianka po prawie trzygodzinnym pojedynku przegrała 6:4, 5:7, 4:6 z Dunką, polskiego pochodzenia, Karoliną Woźniacką. W Tokio Agnieszka Radwańska broniła tytułu wywalczonego przed rokiem.
Kibice, którzy wstali o 5 rano, by oglądać polski pojedynek o finał na pewno nie żałowali swojej decyzji. Nie po raz pierwszy Woźniacka i Radwańska w bezpośrednim pojedynku stworzyły arcyciekawe widowisko.
Pierwsza partia padła łupem krakowianki, która wygrała 6:4. Dunka, która po półfinale tegorocznego US Open wyraźnie złapała wiatr w żagle, nie załamała się jednak takim obrotem spraw. Drugą odsłonę Woźniacka wygrała 7:5, mimo że przegrywała już 3:5! Tym samym triumfatorkę tego pojedynku musiał wyłonić trzeci set.
W nim kibice na trybunach i przed telewizorami mogli oglądać wiele zwrotów akcji, w których nie brakowało widowiskowych wymian. Partię od przełamania rozpoczęła Dunka polskiego pochodzenia, ale trzy kolejne gemy należały do Radwańskiej. Gdy wydawało się, że czwarta rakieta świata chwilę później przypieczętuje awans do finału, obudziła się Woźniacka. Skuteczny swój serwis i dobra gra w returnie spowodowały, że reprezentantka Danii prowadziła 5:3. Krakowianka doprowadziła do stanu 4:5, później obroniła dwie piłki meczowe, ale ostatecznie musiała uznać wyższość rywalki.
Agnieszka Radwańska (Polska) - Karolina Woźniacka (Dania) 1:2 (6:4, 5:7, 4:6)