WGP siatkarek - Chiny - Polska 3:1
Polskie siatkarki przegrały w Wuhan z gospodyniami turnieju - Chinkami 1:3 (18:25, 21:25, 25:16, 23:25) w kolejnym meczu World Grand Prix. W niedzielę, na zakończenie rundy zasadniczej, podopieczne trenera Piotra Makowskiego zagrają z Argentyną.
Chiny - Polska 3:1 (25:18, 25:21, 16:25, 25:23)
Chiny: Jingsi Shen, Concong Liu, Yunli Xu, Na Yin, Ruoqi Hui, Chunlei Zeng, Zhan Chen (libero) oraz Ting Zhu, Dan Liu, Mi Yang.
Polska: Joanna Wołosz, Agnieszka Kąkolewska, Maja Tokarska, Kinga Kasprzak, Ewelina Sieczka, Joanna Kaczor, Dorota Medyńska (libero) oraz Milena Radecka, Katarzyna Skowrońska-Dolata, Zuzanna Efimienko, Karolina Różycka.
Chinki odniosły już ósme zwycięstwo w tegorocznym cyklu WGP i są pewne gry w turnieju finałowym. Polki dobrą siatkówkę pokazały dopiero w trzecim oraz czwartym secie i były bardzo bliskie doprowadzenia do tie-breaku.
Trener Makowski rozpoczął spotkanie w mocno eksperymentalnym ustawieniu. W wyjściowej szóstce zabrakło m.in. Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty, Karoliny Różyckiej, Mileny Radeckiej i libero Pauliny Maj. "Nowy" zespół nie radził sobie z Azjatkami, które kapitalnie grały w obronie. Polki nieźle przyjmowały, skrzydłowe otrzymywały dobre piłki, lecz Chinki podbijały nawet bardzo mocne ataki.
Przebłyski niezłej gry pojawiły się w końcówce drugiego seta, kiedy to po serwisach Kingi Kasprzak, przewaga rywalek zmalała do jednego punktu (20:19). Azjatki szybko jednak "odskoczyły" na bezpieczny dystans.
Kapitalnie biało-czerwone spisały się w kolejnej odsłonie, gdzie wręcz zdeklasowały lidera cyklu WGP. Polki pokazały, że też potrafią ambitnie walczyć w obronie, a prym wiodła nowa libero Dorota Medyńska. Siatkarka Impelu Wrocław broniła piłki wręcz w beznadziejnych sytuacjach i pokazała, że nie musi być trzecią libero w reprezentacji. Chinki miały też spore kłopoty z odbiorem zagrywki i w pewnym momencie przegrywały już 10:20.
Najwięcej emocji przyniósł czwarty set, który przez dłuższy czas toczył się pod kontrolą Chinek. Na finiszu biało-czerwone za sprawą skutecznych ataków Eweliny Sieczki i Skowrońskiej-Dolaty odrobiły trzypunktową stratę. O porażce Polek zadecydowały proste błędy, przy stanie 22:23 Agnieszka Kąkolewska zaserwowała w taśmę, a przy pierwszej piłce meczowej Karolina Różycka uderzyła w aut.
Mimo porażki, polska drużyna zagrała jedno z lepszych spotkań w tegorocznym edycji WGP. W sobotnim spotkaniu najwięcej punktów zdobyły Sieczka i Skowrońska-Dolata - po 18, dla gospodyń - Chunlei Zeng - 18.
W niedzielę podopieczne Makowskiego w pojedynku z wicemistrzyniami Ameryki Południowej - Argentyną będą szukać drugiego zwycięstwa w WGP. (PAP)