ME 2016 - polscy piłkarze są już w kraju, przywitani przez setki kibiców
Około godz. 16.00 wracający z mistrzostw Europy we Francji polscy piłkarze wylądowali na warszawskim Okęciu. Ubrani w garnitury udali się bezpośrednio do autokaru. Setki kibiców powitały ich okrzykiem "dziękujemy".
Dzień wcześniej biało-czerwoni przegrali po rzutach karnych 3-5 z Portugalią w ćwierćfinale mistrzostw Europy.
Kibice zaczęli gromadzić się w hali warszawskiego lotniska już w ciągu dnia, niektórzy czekali parę godzin na przylot piłkarzy. Co chwila wybuchały spontaniczne przyśpiewki - "Polska, biało-czerwoni", "Adam Nawałka" i inne. Odpadnięcie z Euro 2016 jest dla wielu powodem do smutku, ale pretensji do Polaków raczej nikt nie ma.
"To strasznie fajne, że po raz pierwszy po dużym turnieju nie ma rozmowy o tym, kto teraz ma objąć tę kadrę i ją uzdrowić" – mówili kibice.
W czwartek, przy stanie 4-3 dla Portugalii, rzutu karnego nie wykorzystał Jakub Błaszczykowski. Później decydujący strzał z 11 metrów oddał Ricardo Quaresma, pieczętując triumf rywali.
"Że też akurat na Kubę musiało trafić. Ten chłopak tyle w życiu przeszedł, w ostatnim sezonie tak naprawdę w tej Fiorentinie nie grał, sam się przygotowywał do turnieju i praktycznie nas wprowadził do fazy pucharowej. Mam nadzieję, że się szybko po tym pozbiera" – dodał inny fan biało-czerwonych.
Portugalia zagra w półfinale ze zwycięzcą pary Walia – Belgia. W grze pozostały jeszcze Niemcy, Włochy, Francja i Islandia. Biało-czerwoni osiągnęli największy sukces w historii występów na mistrzostwach Europy. (PAP)
Kibice w bardzo dobrych nastrojach wyczekują na przylot biało-czerwonych. Co chwila wybuchają spontaniczne przyśpiewki - "Polska, biało-czerwoni", "Adam Nawałka" i inne.
Podopieczni selekcjonera Nawałki w czwartek przegrali z Portugalią po rzutach karnych w ćwierćfinale 3-5, a po 90 i 120 minutach było 1:1. Odpadnięcie z turnieju jest dla wielu powodem do smutku, ale pretensji do Polaków raczej nikt nie ma.
"To strasznie fajne, że po raz pierwszy po dużym turnieju nie ma rozmowy o tym, kto teraz ma objąć tę kadrę i ją uzdrowić" – mówili kibice.
W czwartek, przy stanie 4-3 dla Portugalii, rzutu karnego nie wykorzystał Jakub Błaszczykowski. Później decydujący strzał z 11 metrów oddał Ricardo Quaresma, pieczętując triumf rywali.
"Że też akurat na Kubę musiało trafić. Ten chłopak tyle w życiu przeszedł, w ostatnim sezonie tak naprawdę w tej Fiorentinie nie grał, sam się przygotowywał do turnieju i praktycznie nas wprowadził do fazy pucharowej. Mam nadzieję, że się szybko po tym pozbiera" – dodał inny fan biało-czerwonych.
Portugalia zagra w półfinale ze zwycięzcą pary Walia – Belgia. W grze pozostały jeszcze Niemcy, Włochy, Francja i Islandia.
"Komu będziemy teraz kibicować" – spytał ojciec kilkuletniego syna, a ten bez chwili namysłu odparł: "Islandii!".
Biało-czerwoni osiągnęli największy sukces w historii występów na mistrzostwach Europy.
"To naprawdę ogromne osiągnięcie. Przecież my nigdy nie zdobyliśmy żadnego trofeum. Nawet ta nasza słynna jedenastka z Bońkiem na czele..." – podsumował jeden z kibiców.
(PAP)