ME 2016 – Nawałka: zgrupowanie w Juracie to aktywny wypoczynek
Adam Nawałka podkreślił, że pierwsze zgrupowanie przed mistrzostwami Europy, które rozpocznie się we wtorek, ma regeneracyjny charakter. "Piłkarze mają się zresetować fizycznie i mentalnie. W Juracie postawiliśmy na aktywny wypoczynek" – wyjaśnił selekcjoner.
W hotelu Bryza w Juracie na Półwyspie Helskim kadrowicze przebywać będą od wtorku do soboty. W zgrupowaniu nie weźmie udziału pięciu piłkarzy. Robert Lewandowski (Bayern Monachium) i Łukasz Piszczek (Borussia Dortmund) w sobotę 21 maja zmierzą się w Berlinie w finale Pucharu Niemiec. Z kolei dzień później w Madrycie w finale Pucharu Hiszpanii przeciwko Barcelonie zagra Grzegorz Krychowiak (Sevilla FC), natomiast w środę czeka go w Bazylei walka w finale Ligi Europejskiej z Liverpoolem.
Wolne dostali też Bartosz Salamon (Cagliari) i Maciej Rybus (Terek Grozny). Przyjedzie natomiast Artur Boruc, który nie znalazł się w kadrze AFC Bournemouth na zaległy mecz z Manchesterem United.
„Przed mistrzostwami Europy mamy w planie dwa zgrupowania. Postanowiliśmy zorganizować je w dwóch różnych ośrodkach, nad morzem i w Bieszczadach, aby uniknąć monotonii jednego miejsca. W Juracie mamy doskonałe warunki do odpoczynku. Półwysep Helski to urzekające miejsce, a hotel Bryza, o wysokim standardzie, jest przepięknie zlokalizowany” - podkreślił na konferencji prasowej w Juracie Nawałka. Spotkanie z dziennikarzami rozpoczęło się jednak z 30-minutowym poślizgiem, bowiem spóźnił się samolot, którym sztab polskiej reprezentacji leciał z Warszawy do Gdańska.
Selekcjoner nie ukrywa, że pierwsze zgrupowanie ma typowo regeneracyjny charakter. „Na drugim obozie w Arłamowie chcę widzieć zawodników wypoczętych. W Juracie chłopaki mają się zresetować fizycznie i mentalnie, dlatego największy akcent postawiliśmy na aktywny wypoczynek. W planie jest również sporo różnych pozafutbolowych aktywności” - zapewnił.
Kadrowicze mają jednak w planie ćwiczenia zarówno w siłowni, jak i na boisku. Na piłkarskie zajęcia dojeżdżać będą do położonej niedaleko hotelu Jastarni, gdzie specjalnie na potrzeby reprezentacji powstał treningowy obiekt.
„Nie wszyscy będą jednak ćwiczyli na boisku. Zależy to od obciążeń, jakimi ostatnio zawodnicy byli poddawani w klubach, zarówno meczowych jak i treningowych. Te zajęcia będą miały charakter zindywidualizowany. Każdy piłkarz był przez nas wnikliwie i dogłębnie obserwowany. Monitorujemy graczy nie tylko od strony piłkarskiej, ale także fizycznej i wiemy kto w jakiej znajduje się dyspozycji. Wszyscy są oglądani przez sztab kadry podczas każdej kolejki na żywo bądź na wideo” - zaznaczył.
Po zgrupowaniu w Juracie zawodnicy przemieszczą się do Arłamowa, gdzie w dniach od 23 do 31 maja odbędzie się drugi obóz.
„W Bieszczadach mamy w planie typowo piłkarskie treningi. Na wybudowanym przez hotel boisku będziemy pracować nad organizacją gry, stałymi fragmentami oraz motoryką. Te ostatnie zajęcia mają jednak mieć indywidualny charakter. Mam nadzieję, że po tych dwóch zgrupowaniach będziemy doskonale przygotowani do mistrzostw. Ten system sprawdził się w eliminacjach, bowiem zarówno na pierwszy jak i drugi mecz w danej sesji byliśmy w znakomitej formie” - przypomniał.
Dzień przed jego zakończeniem trener Nawałka poda ostateczną, 23-osobową kadrę (następnego dnia mija termin zgłoszeń do UEFA). Zatem do Francji nie poleci pięciu piłkarzy, w tym jeden bramkarz.
„Założenie jest takie, aby mieć po dwóch zawodników na każdą pozycję. Są oczywiście w reprezentacji piłkarze wszechstronni, którzy mogą grać na kilku pozycjach, dzięki czemu nasze pole manewru jest większe. O tym jednak, kto pojedzie na Euro zadecyduje boisko. Wszystko zależy od dyspozycji graczy oraz od tego jak się będą prezentować na treningach” - powiedział.
Niespodzianką było z pewnością powołanie do szerokiej kadry Pawła Dawidowicza z rezerw Benfiki Lizbona. Trener drużyny narodowej przekonuje jednak, że ten 21-letni defensywny pomocnik bądź środkowy obrońca ma bardzo duże możliwości, a ostatnio poczynił też spory postęp.
„Mamy skalę porównawczą, bo dwa lata temu Dawidowicz znalazł się w kadrze przed towarzyskim meczem z Litwą w Gdańsku, natomiast w listopadzie ubiegłego roku zadebiutował w reprezentacji w spotkaniu z Czechami. Przez ten czas znacznie się poprawił, zarówno pod względem świadomości taktycznej jak również wyszkolenia techniczno-taktycznego. Paweł świetnie spisywał się w kadrze młodzieżowej i tylko od niego zależy, czy pojedzie do Francji” - dodał.
58-letni szkoleniowiec nie ukrywa, że miał spory dylemat przy wyborze szerokiej kadry przed mistrzostwami Europy.
„Z jednej strony to były naprawdę trudne wybory i trudne decyzje, ale z drugiej możemy cieszyć się, że wielu naszych zawodników prezentuje bardzo wysoki poziom, dzięki czemu pretenduje do gry w reprezentacji. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na tę grupę i ja biorę to na klatę. Osobiście rozmawiałem za wszystkimi graczami, którzy nie zostali powołani. Z pewnością nie były to łatwe rozmowy, ale mam taką zasadę, że o wszystkich decyzjach, zarówno radosnych jak i smutnych, pierwszy informuję piłkarzy” - podsumował Adam Nawałka.
Na początku przyszłego miesiąca biało-czerwoni rozegrają dwa ostatnie mecze towarzyskie - 1 czerwca z Holandią w Gdańsku i 6 czerwca z Litwą w Krakowie. Dzień po tym drugim spotkaniu odlecą do swojej francuskiej bazy w La Baule.
Euro 2016 rozpocznie się 10 czerwca, tego dnia gospodarze zagrają w grupie A z Rumunią na Stade de France w podparyskim Saint-Denis. Podopieczni Nawałki pierwszy mecz o punkty w grupie C rozegrają 12 czerwca - z Irlandią Północną w Nicei. Cztery dni później zmierzą się z Niemcami w Saint-Denis, a 21 czerwca spotkają się z Ukrainą w Marsylii. (PAP)