Po śmiertelnym wypadku podczas wyścigu kolarze wzywają do zmiany przepisów
Koledzy-kolarze żegnają tragicznie zmarłego w wyniku wypadku na trasie wyścigu Gandawa - Wevelgen zawodnika Wanty Group - Antoine'a Demoitie i we wpisach w mediach społecznościowych postulują zaostrzenie przepisów dotyczących poruszania się pojazdów w peletonie.
25-letni Belg zmarł w szpitalu w Lille wskutek odniesionych obrażeń m.in. głowy. Demoitie, który, podobnie jak czterech innych kolarzy uczestniczył w kraksie, według miejscowych mediów nie miał szans, by się podnieść, bowiem został potrącony przez rozpędzony motocykl. Doświadczonemu kierowcy jednośladu, który od 20 lat uczestniczy w wyścigach, nie udało się ominąć leżącego zawodnika.
Młody Belg znany był także polskim kibicom z Karpackiego Wyścigu Kurierów, w którym wygrał w 2012 roku dwa etapy.
Demoitie jest dziesiątą śmiertelną ofiarą wypadku na trasie wyścigu kolarskiego w ostatnich 20 latach. Poprzednia taka tragedia miała miejsce w 2011 roku podczas trzeciego etapu Giro d'Italie, kiedy to śmiertelnemu w skutkach wypadkowi, podczas karkołomnego zjazdu z przełęczy Passo del Bocco, uległ Belg Wouter Wyelandt.
Wypadki z udziałem samochodów i motocykli, choć na szczęście nie zawsze tak tragiczne w skutkach, w ostatnich dwóch sezonach stały się coraz częstsze. W 2015 roku podczas Ronde van Vlaanderen samochód obsługi neutralnej potrącił Jessiego Sergenta oraz Sebastiena Chavanela. Podczas Vuelta a Espana kolizji z motocyklami doświadczyli Peter Sagan i Sergio Paulinho, co spowodowało zdecydowany protest i groźbę wycofania się z imprezy ich grupy Tinkoff.
Na Tour de France upadek, po kontakcie z motocyklem, zaliczył Jacob Fuglsang. Z walki o zwycięstwo w Clasica San Sebastian kolizja z jednośladem wykluczyła Grega van Avermaeta. Podobnych zdarzeń było więcej, co nie spowodowało jednak zdecydowanej reakcji Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI).
Hiszpan Alberto Contador, na wieść o śmierci Demoitie, napisał, że jest zwolennikiem rygorystycznej kontroli motocykli w kolumnie wyścigów. Lider teamu Tinkoff wyjaśnił, że ma na myśli głównie kontrolę umiejętności i kompetencji kierujących. Wielu zawodników popiera tę opinię postulując między innymi, aby kierowcami pojazdów poruszających się w wyścigowej kolumnie byli ex-kolarze, najlepiej "czytający" sytuację na trasie.
Inni znani zawodnicy m.in. Michael Rogers, Daniel Martin czy Warren Barguil są za tym, żeby ograniczyć prędkość dla pojazdów z obsługi, przede wszystkim w trakcie manewrów wyprzedzania, szczególnie na zjazdach. Ich zdaniem powinna też zostać zdecydowanie zredukowana liczebność pojazdów kolumny wyścigowej.
Głos w tej sprawie zabrał również Włoch Gianni Bugno, szef związku kolarzy zawodowych (CPA). "Nie chcę szukać winnego, chcę jedynie, by każda ze stron zastanowiła się nad odpowiedzialnością, by w każdym wyścigu wymiar bezpieczeństwa był spełniony na jak najwyższym poziomie" - powiedział.
Międzynarodowa Unia Kolarska, ustami prezydenta Briana Cooksona wyraziła głęboki żal po tragicznej śmierci Demoitie: "Będzie nam Antoine'a naprawdę brakowało. Myślami jesteśmy przy jego rodzinie, przyjaciołach oraz drużynie".
Brytyjczyk dodał, że UCI "będzie współpracować z odpowiednimi służbami, by wyjaśnić sprawę". (PAP)