Turniej piłkarzy ręcznych w Hiszpanii - Polska - Szwecja 28:26
Polska pokonała Szwecję 28:26 (13:17) w drugim dniu towarzyskiego turnieju piłkarzy ręcznych, który jest rozgrywany w hiszpańskim Irun. Podopieczni trenera Michaela Bieglera zwyciężyli, pomimo że przed przerwą przegrywali już różnicą pięciu goli.
Polska - Szwecja 28:26 (13:17).
Polska: Piotr Wyszomirski, Marcin Wichary - Karol Bielecki 7, Przemysław Krajewski 4, Michał Daszek 4, Michał Jurecki 4, Krzysztof Lijewski 4, Jakub Łucak 2, Adam Wiśniewski 1, Michał Szyba 1, Piotr Chrapkowski 1, Kamil Syprzak, Maciej Gębala, Robert Orzechowski, Piotr Masłowski, Rafał Gliński, Piotr Grabarczyk.
Najwięcej bramek dla Szwecji: Lukas Nilsson 5.
Po nieudanej pierwszej połowie przebudzenie nastąpiło w 40. minucie. Polacy, którzy przegrywali już 17:22, w ciągu pięciu minut doprowadzili do wyrównania, a następnie kontynuowali dobrą passę i wygrywali 27:23 (49. min). Od 39. minuty aż do 56. rywale zaliczyli zaledwie jedno trafienie.
Początek meczu nie był najlepszy wykonaniu biało-czerwonych - zanotowali kilka strat, a ich ataki rozbijały się o szczelną obronę Skandynawów. Polska defensywa tymczasem była dość pasywna, a rzutom w ataku brakowało precyzji. Mimo tego po efektownej akcji Krzysztofa Lijewskiego po kwadransie był remis 7:7. Wtedy trener Michael Biegler zdecydował się na szereg eksperymentów w ustawieniu, np. próbował gry bez klasycznego środkowego rozgrywającego, co skwapliwie wykorzystali rywale i w końcówce tej części spotkania prowadzili 17:12. W ich szeregach szczególnie mógł się podobać młody, zaledwie 19-letni Lukas Nilsson.
Pięciobramkową przewagę zespół Trzech Koron utrzymywał do 40. minuty. Wtedy trzema z rzędu atomowymi rzutami z dystansu popisał się Karol Bielecki, którego w zdobywaniu goli wspomagał Przemysław Krajewski - najlepszy w polskiej ekipie w pierwszym meczu turnieju w Irun, wygranym z Brazylią 27:23. Reprezentacyjny skrzydłowy zaskakiwał obronę przeciwnika udanymi rzutami ponad jego blokiem niemal ze środka przedpola pola karnego.
Szwedzi zupełnie sobie nie radzili w tym fragmencie gry, który przegrali 1:10. Oprócz ich nieporadności na wynik miała wpływ zdecydowanie lepsza postawa polskich obrońców oraz udane interwencje występującego w bramce w drugiej połowie Marcina Wicharego.
Skandynawski team jeszcze próbował się podnieść w końcowych czterech minutach, gdy boisko po trzeciej karze dwuminutowej, a w konsekwencji czerwonej kartce, musiał opuścić obrotowy Kamil Syprzak. Polacy jednak szanowali piłkę i dali sobie wyrwać końcowego zwycięstwa.
Turniej w baskijskim Irun jest ostatnim sprawdzianem biało-czerwonych przed mistrzostwami Europy, które odbędą się w Polsce w dniach 15-31 stycznia. W niedzielę na zakończenie zmagań Szwecja zmierzy się z Brazylią, a Polska z Hiszpanią. (PAP)