Rio - Polska - Belgia 3:0 i awans do półfinału turnieju kwalifikacyjnego
Polscy siatkarze wygrali w Berlinie z Belgią 3:0 (25:20, 30:28, 25:19) i awansowali do półfinału turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk w Rio de Janeiro. W piątek o godz. 20 zmierzą się z Niemcami, a stawką meczu będzie pierwsze miejsce w grupie A.
Polska: Bartosz Kurek, Karol Kłos, Mateusz Bieniek, Grzegorz Łomacz, Michał Kubiak, Rafał Buszek i Paweł Zatorski (libero) oraz Damian Wojtaszek, Dawid Konarski, Marcin Możdżonek, Fabian Drzyzga.
Belgia: Sam Deroo, Pieter Verhees, Simon van der Voorde, Gert van Walle, Matthias Valkiers, Tomas Rousseaux i Jelle Ribbens (libero) oraz Bram van den Dries, Stijn D Hulst, Seppe Baetens, Pieter Coolman.
Zwycięstwo w czwartek było obowiązkiem Polaków, tak zresztą sami o tym mówili. Trener Stephane Antiga dał odpocząć Mateuszowi Mice, a za niego na boisku pojawił się Rafał Buszek. Biało-czerwoni wiedzieli, że zwycięstwo da im grę w półfinale. A to już niedaleko do kwalifikacji olimpijskiej.
Początek czwartkowego starcia ze znacznie niżej notowanymi Belgami był jednak nerwowy. Było trochę nieporozumień, ale po remisie 9:9 Polacy wzięli się do pracy i stopniowo odskakiwali. Bartosz Kurek miał aż 78-procentową skuteczność w ataku, a świetnymi obronami imponował Damian Wojtaszek. Polacy wygrali 25:20.
Wydawało się, że nic złego nie może się już stać. Drugi set to były jednak spore nerwy w końcówce. Prowadzenie 13:8 bardzo szybko zamieniło się na 18:19. Belgowie poczuli wiatr w żaglach. A biało-czerwoni zaczęli być nerwowi. Proste błędy - w sumie było ich 12 - przyczyniły się do gry na przewagi.
Rywale mieli cztery piłki setowe, ale żadnej z nich nie zdołali wykorzystać. Ostatecznie sami w decydującym momencie popełnili błąd i przegrali 28:30.
Kolejna partia zakończyła też mecz. Polacy trzymali rękę na pulsie i ani razu nie byli zagrożeni. Zwyciężyli 25:19.
Biało-czerwoni wcześniej pokonali Serbię 3:1. Dwa zwycięstwa na koncie mają w grupie A także Niemcy. Obie ekipy są pewne gry w półfinale.
Czwartkowy wynik Polaków oznacza, że w Rio de Janeiro nie zagrają na pewno Serbowie. Drużyna prowadzona obecnie przez Nikolę Grbica po raz ostatni w igrzyskach nie wystąpiła w 1992 roku (biorąc pod uwagę występy jako Jugosławia oraz Serbia i Czarnogóra).
W Berlinie w drugiej grupie rywalizują mistrzowie olimpijscy Rosjanie, Europy - Francuzi, Bułgarzy i Finowie. Ostatni z zespołów nie ma już szansy na awans do czołowej czwórki turnieju. Nóż na gardle ma z kolei "Sborna". Jeśli w czwartek (początek o 18) ulegnie Bułgarom, będzie musiała liczyć na cud, czyli zwycięstwo Finów z Francją. Inaczej także straci szansę na grę w igrzyskach.
Turniej zakończy się w niedzielę. Zwycięzca wywalczy bezpośrednią kwalifikację olimpijską. Dwa kolejne zespoły dostaną jeszcze jedną szansę - w maju w Japonii.
Z Berlina - Marta Pietrewicz (PAP)