PŚ w skokach - w Engelbergu powtórka sprzed dwóch lat oczekiwana
Dwa lata temu w zawodach Pucharu Świata w skokach narciarskich w Engelbergu triumfowali Jan Ziobro i Kamil Stoch. W sobotę w szóstce biało-czerwonych zabraknie tego pierwszego, ale powtórka w wykonaniu drugiego jest bardzo oczekiwana.
Dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi w piątkowych kwalifikacjach był drugi, lądując na 132,5 m. Wydaje się, że skoczek z Zębu wrócił już do mistrzowskiej formy i w sobotę po raz pierwszy w tym sezonie stanie na podium. Tym bardziej, że - jak sam mówi - lubi Gross-Titlis-Schanze.
Obok Stocha awans do konkursu wywalczyli w kwalifikacjach Piotr Żyła, Klemens Murańka, Stefan Hula, Dawid Kubacki i Andrzej Stękała. Odpadł tylko Maciej Kot, zajmując 45. miejsce.
Stękała zastąpił w zespole Jana Ziobrę, który w tym czasie miał wystartować w zawodach Pucharu Kontynentalnego w Rovaniemi. Ostatecznie jednak do Finlandii pojedzie Andrzej Zapotoczny, a Ziobro będzie trenował w kraju.
Prognoza pogody na sobotni i niedzielny konkurs jest niezła. Nie będzie silnego wiatru, temperatura powietrza w nocy nie przekroczy 0 st. C, w dzień dojdzie do plus 5 st.
O 12.45 zaplanowana jest seria próbna, o 14.15 ma się rozpocząć pierwsza seria.
Oficjalny rekord zimowy Gross-Titlis-Schanze, jednej z największych na świecie skoczni naturalnych, wynosi 141 m i jako pierwszy ustanowił go 18 grudnia 2004 roku Fin Janne Ahonen. Po nim jeszcze trzech skoczków uzyskiwało tę odległość - Szwajcar Simon Ammann, w 2013 roku Ziobro i jako ostatni Norweg Anders Bardal. Nieoficjalnie najdłuższy skok - 142,5 m oddał 27 grudnia 2011 roku Słoweniec Jaka Hvala. (PAP)