Rosyjski maratończyk zdyskwalifikowany po wygraniu biegu w Japonii
Rosyjski maratończyk Wiktor Ugarow został zdyskwalifikowany i musi się liczyć z kolejnymi sankcjami po wygraniu w Japonii biegu dwa dni po tym, jak jego ojczyzna została tymczasowo zawieszona przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF).
Ugarow zwyciężył w niedzielę w Kazawie czasem 2:17.19. Przez chwilę wynik ten figurował na stronie IAAF jako jego najlepszy rezultat w karierze, po czym został usunięty. Światowa federacja tłumaczyła się "problemem technicznym".
"Organizatorzy unieważnili jego wynik i nie wypłacą mu nagrody finansowej za zwycięstwo" - napisali w liście do agencji Associated Press przedstawiciele IAAF.
Jak dodali, zwrócą się do rosyjskiej federacji z wnioskiem o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. Sekretarz generalny tej ostatniej Michaił Butow w rozmowie z dziennikarzem zaznaczył, że nie słyszał wcześniej o niedzielnym starcie Ugorowa, ale przyjrzy się tej sprawie.
W piątek IAAF podjął decyzję o tymczasowym zawieszeniu Rosji w prawach członka. To wynik ujawnionej niedawno afery dopingowej, w której m.in. zarzucono władzom tego kraju tuszowanie pozytywnych wyników badań.
"Nie mogliśmy fizycznie poinformować każdego sportowca o tym zawieszeniu, więc raczej większy problem mają organizatorzy maratonu, którzy dopuścili lekkoatletę do rywalizacji" - zaznaczył Butow.
Rosyjski związek na stronie napisał, że "lekkoatleci, którzy naruszą zawieszenie i wystartują w zagranicznej imprezie muszą się liczyć z karą, którą może być nawet dyskwalifikacja".
Japońska federacja poinformowała, że w niedzielnym maratonie w Saitamie przed startem z powodu zawieszenia Rosji wycofana została z grona uczestników brązowa medalistka olimpijska z Londynu Tatiana Pietrowa-Archipowa. (PAP)