Bydgoszcz Basket Cup - Polska - Liban 76:59
Reprezentacja Polski koszykarzy pokonała Liban 76:59 (24:16, 14:14, 17:16, 21:13) na zakończenie towarzyskiego turnieju Bydgoszczy i z kompletem trzech zwycięstw zajęła pierwsze miejsce. Był to ostatni sprawdzian biało-czerwonych przed mistrzostwami Europy.
Wcześniej Polacy wygrali z dwoma innymi uczestnikami ME - Islandczykami 80:65 oraz Belgami 72:52. Najlepszym zawodnikiem turnieju (MVP) został uznany Mateusz Ponitka.
Drugie miejsce przypadło Belgi, która w niedzielę wygrała z Islandią 86:46. Trzecia była reprezentacja tego wyspiarskiego kraju, a ostatni Liban, który nie zdołał odnieść w Bydgoszczy zwycięstwa.
Polska: Przemysław Karnowski 12, Aaron Cel 10, Karol Gruszecki 9, Damian Kulig 8, Mateusz Ponitka 8, Przemysław Zamojski 8, Robert Skibniewski 8, Aleksander Czyż 7, Adam Waczyński 4, Łukasz Koszarek 2;
Najwięcej punktów dla Libanu: Ali Haidar 19, Wael Arakji 11.
Polacy wystąpili w ostatnim meczu bez czołowych graczy - Marcina Gortata i naturalizowanego Amerykanina A.J. Slaughtera, którym trener Mike Taylor zaordynował odpoczynek. Gortata, jedynego polskiego zawodnika w NBA, rozpierała energia - przed meczem dyskutował ze szkoleniowcem o zagraniach taktycznych rysując zawzięcie na specjalnej desce, a w czasie spotkania podawał kolegom ręczniki i picie, wstawał z ławki po ładnych akcjach.
W pierwszej piątce wyszli kapitan w tym meczu Łukasz Koszarek, Karol Gruszecki, Przemysław Zamojski, Aaron Cel i Przemysław Karnowski. Libańczycy po rzutach zza linii 6,75 m Ali Haidara prowadzili 6:2, ale to była ich jedyna przewaga. W kolejnych minutach odważne wejścia pod kosz Gruszeckiego, wsady Karnowskiego i akcje Zamojskiego dały biało-czerwonym wysokie prowadzenie jeszcze w pierwszej kwarcie (17:6).
Rywale nie stawiali zbyt wysoko poprzeczki, co spowodowało pewne rozprężenie w szeregach gospodarzy. Polacy mieli dobre momenty, ale też i słabsze, choć przez cały czas kontrolowali sytuację na parkiecie. Po 20 minutach było 38:30 dla zespołu trenera Taylora.
W drugiej połowie mimo ciągłych uwag Serba Veselina Matica, byłego szkoleniowca biało-czerwonych prowadzącego obecnie Liban, jego podopieczni nie zagrozili Polakom. Gospodarze grali momentami efektownie, a ich udane akcje brawami nagradzała nie tylko publiczność, ale i amerykański szkoleniowiec.
Pod koniec trzeciej kwarty biało-czerwoni - po rzucie Zamojskiego - uzyskali najwyższe prowadzenie, różnicą 17 pkt (53:36). Ich kontrataki w ostatniej kwarcie pozwoliły na wypracowanie 20-punktowej przewagi - w 36. minucie po akcji Damiana Kuliga było 72:52. W końcówce niewiele się zmieniło. (PAP)