Żużlowa GP - zwycięstwo Zagara w Gorzowie, czwarty Zmarzlik
Słoweniec Matej Zagar wygrał w Gorzowie Wlkp. ósmą eliminację mistrzostw świata w jeździe na żużlu. Czwarty był najlepszy z Polaków Bartosz Zmarzlik. Prowadzenie w klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix utrzymał trzeci w sobotę Brytyjczyk Tai Woffinden.
Maciej Janowski i Krzysztof Kasprzak odpadli po zasadniczej części zawodów.
Przed rozpoczęciem turnieju publiczność przez kilka minut skandowała nazwisko Darcy'ego Warda, który pozostaje sparaliżowany w wyniku ciężkiego wypadku, jakiego doznał w ubiegłą niedzielę na torze w Zielonej Górze. Żużlowcy startowali w plastronach z napisem w języku angielskim "bądź silny Darcy".
Bohaterem zawodów był Zagar, który odniósł efektowne zwycięstwo, chociaż w 18. wyścigu uczestniczył w groźnym wypadku - po brawurowym ataku Australijczyka Jasona Doyle'a on i Duńczyk Nicki Pedersen wpadli głowami w dmuchane bandy i długo nie podnosili się z toru. Byli wyraźnie oszołomieni, a Zagar do końca turnieju utykał. Pedersen natomiast postanowił wycofać się z rywalizacji i pojechał na badania do szpitala.
Wypadek nie przeszkodził Zagarowi w odniesieniu trzeciego zwycięstwa w karierze, a drugiego w tym roku. W finale nie wystartował najlepiej, ale na trzecim okrążeniu zdołał wyprzedzić prowadzącego Amerykanina Grega Hancocka i pierwszy minął linię mety. Trzeci był Woffinden, a czwarty startujący z "dziką kartą" Zmarzlik, który po niezłym starcie popełnił później kilka błędów i zaprzepaścił szansę na podium. Kilkanaście tysięcy kibiców na stadionie im. Edwarda Jancarza i tak jednak mogło cieszyć się z sukcesu zawodnika miejscowej Stali - Zagara.
Na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej umocnił się Woffinden. Brytyjczyk w zasadniczej części zawodów wygrał wszystkie swoje wyścigi i ukończył turniej z największą liczbą punktów - 18. Po ośmiu eliminacjach ma już 24 punkty przewagi nad Pedersenem, 27 nad Hancockiem i 28 nad Zagarem.
Janowski spadł na dziewiąte miejsce, natomiast nadal ostatni wśród stałych uczestników cyklu GP jest ubiegłoroczny wicemistrz świata Kasprzak, który w sobotę zdobył tylko jeden punkt, notując kolejny bardzo słaby występ w tym sezonie.
Kolejny turniej GP odbędzie się 12 września w słoweńskim Krsku.