Ekstraliga żużlowa - GKM Grudziądz - KS Toruń 49:41
MrGarden GKM Grudziądz - KS Toruń 49:41. Punkt bonusowy dla Torunia.
Punkty:
MrGarden GKM Grudziądz: Rafał Okoniewski 15 (3,3,3,3,3), Tomasz Gollob 10 (2,1,3,2,2), Artiom Łaguta 10 (3,1,3,1,2), Krzysztof Buczkowski 7 (2,0,2,2,1), Marcin Nowak 2 (2,0,0), Daniel Jeleniewski 4 (3,0,w,1), Hubert Łęgowik 1 (0,1,0).
KS Toruń: Chris Holder 10 (1,3,2,3,1), Paweł Przedpełski 10 (3,2,2,0,3), Grigorij Łaguta 7 (w,3,1,3,0), Jason Doyle 5 (1,2,1,1,0), Kacper Gomólski 3 (0,1,2,0), Adrian Miedziński 3 (0,2,1,-,-), Oskar Fajfer 3 (1,2,w).
Sędzia: Leszek Demski (Ostrów Wlkp.). Najlepszy czas dnia uzyskał w 2. wyścigu Paweł Przedpełski - 68.35 s.
Żużlowcy MrGarden GKM Grudziądz odnieśli zwycięstwo nad lokalnym rywalem, ale punkt bonusowy - dzięki wyższemu zwycięstwu w pierwszym pojedynku obu zespołów - pojechał jednak do Torunia.
Walczący o utrzymanie w ekstralidze grudziądzanie derbową rywalizację rozpoczęli od mocnego uderzenia. Dwie podwójne wygrane i porażka 2:4 w biegu młodzieżowym dały gospodarzom prowadzenie 12:6. Świetnie spod taśmy startowali Daniel Jeleniewski i Rafał Okoniewski, ale ich koledzy z pary Tomasz Gollob i Krzysztof Buczkowski musieli stoczyć zacięte pojedynki, by wydrzeć dwa punkty Australijczykom Jasonowi Doylowi i Chrisowi Holderowi.
Potem na stadionie zgasły wszystkie światła i spotkanie przerwano na ponad pół godziny. Nie wpłynęło to najlepiej na podopiecznych trenera Roberta Kempińskiego. Po wznowieniu meczu zdecydowanie lepiej radzili sobie zawodnicy z grodu Kopernika. Rosjanin Grigorij Łaguta z Pawłem Przedpełskim w biegu siódmym, a wcześniej Holder z Adrianem Miedzińskim wygrali podwójnie i na tablicy wyników pojawił się remis 21:21.
Zawody się wyrównały, choć na torze nie brakowało mijanek. Po dwóch z rzędu remisach przed powtórką biegu 10. znów zabrakło prądu. Po kolejnej dłuższej przerwie i pięciu biegach bez zwycięstwa w końcu żużlowcy GKM okazali się lepsi. Okoniewski i Buczkowski podwójnie pokonali osamotnionego Grigorija Łagutę, choć popularny "Buczek" musiał się sporo napocić, by przywieźć dwa oczka. Gospodarze po 10 wyścigach znów prowadzili, tym razem 32:28.
Mimo że trzy kolejne biegi zakończyły się remisami walki w ich trakcie, a tym samym emocji na trybunach, nie brakowało. Fenomenalnie pod bandą swoich rywali mijali w 11. odsłonie Gollob i w 13. Grigorij Łaguta. Przed biegami nominowanymi GKM prowadził 41:37 i walczył jeszcze o dwa punkty za wygraną w meczu, gdyż bonus był już w posiadaniu torunian.
Remis w 14. wyścigu zdecydowanie przybliżył gospodarzy do ostatecznego sukcesu. Finał trwającego ponad trzy godziny spotkania należał do miejscowych. Najlepszy tego dnia Okoniewski znów wyskoczył ze startu jak z procy i wygrywając zdobył komplet 15 punktów. Świetnie pojechał także leczący ostatnio kontuzję Gollob i dzięki wygranej 5:1 z Holderem i Grigorijem Łagutą GKM wygrał 49:41. Dwa zdobyte punkty wciąż dają matematyczne szanse na utrzymanie się beniaminka w żużlowej ekstralidze. (PAP)