Puchar Davisa - Polska po dwóch dniach prowadzi z Ukrainą 2:1
Łukasz Kubot i Marcin Matkowski pewnie wygrali deblowy pojedynek z Ołeksandrem Dołgopołowem i Denisem Mołczanowem 6:3, 6:2, 7:6 (8-6). Polska prowadzi z Ukrainą 2:1 i do barażu o Grupę Światową tenisowego Pucharu Davisa brakuje jej tylko jednego zwycięstwa.
Tradycyjnie w drugim dniu meczu rozgrywany był tylko pojedynek w grze podwójnej. Polskę reprezentowali utytułowani debliści Łukasz Kubot (triumfator Australian Open 2014) i Marcin Matkowski (finalista US Open 2011). Kapitan reprezentacji Ukrainy postawił na będącego w najwyższej formie Ołeksandra Dołgopołowa i Denisa Mołczanowa, który w deblowym rankingu plasuje się na 151. miejscu.
Różnica umiejętności była widoczna na korcie. Polacy pewnie wygrali w trzech setach i zespół biało-czerwonych po dwóch dniach prowadzi 2:1.
Polacy sprawiali wrażenie, jakby wyszli na kort po swoje. Byli rozluźnieni, pewni siebie, grali swój tenis. Nawet, gdy przegrywali pojedyncze piłki nie powodowało to emocji w ich grze. Toteż wystarczyły trzy sety, by reprezentacji Polski dać prowadzenie przed rozstrzygającym, trzecim dniem meczu.
Decydującym momentem pierwszego seta był ósmy gem, gdy na linii serwisowej stanął Mołczanow. Obaj Polacy tak dobrze returnowali jego piłki, że wygrali wszystkie podania i wyszli na prowadzenie 5:3. W ostatnim gemie tego seta serwował Marcin Matkowski. Szczecinianin zaczął od 0:30, a potem zaprezentował serię smeczów, które doprowadziły do objęcia prowadzenia w setach.
Drugą partię Polacy wygrali jeszcze łatwiej i szybciej przełamując podania Dołgopołowa na 3:2 i Mołczanowa na 5:2.
Tylko w trzeciej tenisiści zafundowali kibicom trochę emocji. Do stanu 6:6 nikt nie zdołał przełamać serwisu rywali, ale potem było ciekawie. Ukraińcy prowadzili już 5:1 i brakowało im dwóch akcji do wygrania seta. Nawet taka przewaga jednak nie wystarczyła. Najpierw Dołgopołow stracił jedno ze swych podań i było 3:6, a potem przy podaniu Matkowskiego Polacy obronili dwa setbole doprowadzając do stanu 5:6. Wtedy serwis wrócił na stronę Ukrainy, a faktycznie w ręce Mołczanowa. Ukrainiec grał na bekhendową stronę, gdzie stał Matkowski. Szczecinianin popisał się returnem po linii nie do odbioru dla rywali doprowadzając do remisu. Ukraińcy nie byli już w stanie wygrać żadnej piłki.
Stawką meczu jest awans do wrześniowego barażu o Grupę Światową Pucharu Davisa. W niedzielnych singlach zagrają Jerzy Janowicz z Serhijem Stachowskim i Michał Przysiężny z Ołeksandrem Dołgopołowem.
Polska - Ukraina 2:1
piątek:
Jerzy Janowicz (Polska) - Ołeksandr Dołgopołow (Ukraina) 3:6, 4:6, 6:7 (2-7)
Michał Przysiężny (Polska) - Serhij Stachowski (Ukraina) 7:6 (7-5), 6:4, 6:4
sobota:
Łukasz Kubot/Marcin Matkowski (Polska) - Ołeksandr Dołgopołow/Denis Mołczanow (Ukraina) 6:3, 6:2, 7:6 (8-6)
(PAP)