Igrzyska Europejskie - polscy siatkarze przegrali w półfinale
Polscy siatkarze ulegli Bułgarom 2:3 (14:25, 25:19, 22:25, 25:23, 13:15) w półfinale Igrzysk Europejskich w Baku. W niedzielnym meczu o trzecie miejsce ich rywalem będzie pokonany w meczu Niemcy - Rosja.
Polska: Artur Szalpuk, Dawid Dryja, Dawid Konarski, Paweł Woicki, Grzegorz Kosok, Aleksander Śliwka, Damian Wojtaszek (libero) oraz Adrian Buchowski, Michał Kędzierski, Szymon Romać, Bartłomiej Grzechnik.
Bułgaria: Todor Aleksiew, Nikołaj Nikołow, Jani Żeliazkow, Walentin Bratojew, Georgi Bratojew, Swetisław Gocew, Martin Bożiłow (libero) oraz Dobromir Dimitrow, Wencisław Rażyn, Welizar Czernochorzew.
Początek spotkania nie był udany dla biało-czerwonych. Szwankował atak, a do tego słabo spisywali się w bloku, co pozwoliło rywalom zbudować przewagę. Bułgarzy prowadzili 7:4, 12:6, a nawet 18:8. Zmiany dokonane przez trenera Andrzeja Kowala nie zmieniły przebiegu pierwszej partii, którą rywale wygrali 25:14.
W drugiej polski zespół prezentował się na boisku zupełnie inaczej. Po asie Artura Szalpuka prowadził 6:4, a po błędzie w ataku kapitana Bułgarów Nikołaja Nikołowa było 12:9. Biało-czerwoni skuteczniej blokowali ataki przeciwników, co m.in. przyniosło im 16. punkt, kiedy Todora Aleksiewa zatrzymał Aleksander Śliwka. Zawodnik Asseco Resovii Rzeszów w końcówce tej odsłony odegrał kluczową rolę. Głównie dzięki jego skuteczności Polakom udało się odskoczyć na kilka punktów i pewnie zwyciężyć w secie 25:19.
W trzecim obie drużyny zdobywały punkty falami. Ze stanu 4:8 Polacy szybko wyciągnęli na 9:9. Później przegrywali 14:18, ale dzięki skutecznym serwisom leworęcznego Szymona Romacia w mgnieniu oka zrobiło się 20:18. Końcówka należała jednak do Bułgarów. Najpierw asem popisał się Jani Żeliazkow, potem w aut zaatakował Romać, a partię potężną zagrywką zakończył Walentin Bratojew i Polacy przegrali 22:25.
Czwarty set przyniósł przewagę Polaków praktycznie od pierwszej akcji. Było 3:1, 9:6 czy 16:12. Po asie serwisowym Bartłomieja Grzechnika zrobiło się 23:17 i wtedy raczej było już jasne, że biało-czerwonych czeka czwarty tie-break w tej imprezie. Skończyło się 25:23.
Decydująca odsłona długo miała wyrównany przebieg. Polacy odskoczyli na dwa punkty (9:7), kiedy Grzechnik zablokował Aleksiewa. Doświadczony Bułgar, uczestnik wielu turniejów najwyższej rangi, bardzo szybko się zrehabilitował. Najpierw był najskuteczniejszy w "przepychance" na siatce, zatrzymał pojedynczym blokiem atak Romacia, a następnie skończył kontrę i było już 12:10 dla rywali. Tą przewagę "dowieźli" oni do końca, a mecz skutecznym atakiem ze skrzydła zakończył Walentin Bratojew.
W sobotę o złoty medal powalczą polskie siatkarki, ich rywalkami będą Turczynki. (PAP)