DPŚ na żużlu - Australijczycy dołączyli do Szwedów i Duńczyków
Australijczycy wywalczyli w brytyjskiej miejscowości King's Lynn awans do finału drużynowego Pucharu Świata w jeździe na żużlu. Z dorobkiem 47 punktów pokonali Brytyjczyków, Amerykanów i Łotyszy. O miejsce w decydującej rywalizacji w Vojens wciąż walczą Polacy.
W poniedziałkowy wieczór szczególnie emocjonująca była rywalizacja Australijczyków z gospodarzami. "Kangury" wypracowały sobie trzypunktową przewagę w piątym biegu, z którego wykluczony - za dotknięcie taśmy - został Robert Lambert. Rozmiary przewagi wahały się, ale jednak Brytyjczycy nie zdołali jej już odrobić. Najbliżsi tego byli po 16. wyścigu - po jego zakończeniu mieli tylko punkt straty.
Rywalami zwycięzców w finale 14 czerwca będą Szwedzi i Duńczycy oraz zwycięzca czwartkowych baraży, w których udział biorą Polacy. Biało-czerwoni w sobotnim półfinale zajęli drugie miejsce, za żużlowcami "Trzech Koron", i stracili Jarosława Hampela, który złamał nogę. O awans do finału powalczą w Vojens z Rosjanami, Brytyjczykami i Amerykanami.
Wyniki:
1. Australia 47 pkt
(Jason Doyle 13, Nick Morris 12, Chris Holder 11, Troy Batchelor)
2. Wielka Brytania 43
(Chris Harris 13, Tai Woffinden 13, Daniel King 10, Robert Lambert 7)
3. USA 22
(Greg Hancock 12, Ryan Fisher 5, Gino Manzares 4, Max Ruml 1)
4. Łotwa 9
(Andrzej Lebiediew, 5, Maksim Bogdanow 3, Kjastas Puodżuks 1, Jewgienij Kostygow 0)
(PAP)