UEFA nie zbojkotuje kongresu FIFA
Europejska Unia Piłkarska (UEFA) nie zbojkotuje rozpoczynającego się w piątek w Zurychu kongresu Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej (FIFA), na którym ma zostać wybrany prezydent organizacji - poinformował szef irlandzkiego związku John Delaney.
Taką decyzję podjęto po kryzysowym spotkaniu przedstawicieli władz futbolu na Starym Kontynencie. Zwołano je, aby przedyskutować plan działania UEFA wobec wydarzeń ze środy, kiedy zatrzymano prominentnych działaczy FIFA podejrzanych o korupcję.
Według nieoficjalnych informacji, przedstawiciele UEFA w wyborach poprą jordańskiego księcia Ali bin Al-Husseina, jedynego rywala urzędującego od 1998 roku prezydenta Josepha Blattera. To samo ma zrobić federacja Australii.
"Nie było żadnego głosowania i nie wiem, czy wszystkie 53 związki podejmą w piątek taką samą decyzję, ale Platini jest przekonany, że UEFA jest zjednoczona" - przyznał Delaney.
Ponadto wiceprezes federacji brytyjskiej David Gill, były dyrektor Manchesteru United, zapowiedział, iż zrezygnuje z miejsca w Komitecie Wykonawczym FIFA, jeśli wybory wygra Blatter.
"W pewnym momencie David Gill wstał i powiedział, że nie zasiądzie w Komitecie Wykonawczym. Dostał za to oklaski, ludzie pomyśleli o nim, że to człowiek honoru. To bardzo odważne i uczciwe zachowanie" - relacjonował Irlandczyk.
Po tym zebraniu szef Unii Michel Platini spotkał się prywatnie z Blatterem. W rozmowie w cztery oczy Francuz miał poprosić, aby ten zrezygnował ze startu w piątkowych wyborach. Szwajcar odmówił.
Nad bojkotem kongresu UEFA zastanawiała się od środy. Podczas nieformalnego posiedzenia członków Komitetu Wykonawczego w Warszawie, przy okazji finału Ligi Europejskiej, podjęto decyzję o podjęciu starań, aby wybory zostały odłożone w czasie i przeprowadzone w ciągu pół roku. (PAP)