Czy radni zgodzą się dokapitalizować bydgoską Polonię?
Prawie 3,5 mln zł długu ma Żużlowy Klub Sportowy Polonia Bydgoszcz. Działacze kolejny raz liczą na pomoc miasta. Bez niej żużlowa drużyna może wystartować jedynie w II lidze.
Prawie 2,5 mln zł zaległości pochodzi z rat i odsetek niespłaconego kredytu, a dodatkowy 1 mln długu to efekt niskiej frekwencji na meczach i braku spodziewanych zysków z dwóch największych imprez rozgrywanych w 2014 r. Bydgoszczy: turnieju Grand Prix oraz barażu i finału Drużynowego Pucharu Świata.
Poza corocznym wsparciem finansowym z ratusza, klub prosi o dokapitalizowanie spółki kwotą 1,5 mln zł.
Trudną sytuację klubu na posiedzeniu Komisji Kultury Fizycznej i Sportu Rady Miasta w Bydgoszczy przedstawił prezes Polonii Andrzej Polkowski.
- Działania prowadzone przez klub miały pomóc i odbudować to, co było w złym stanie. Najgorsze przyszło w kwietniu i na początku sierpnia, czyli te dwie duże imprezy, które zamiast wygenerować zyski i zapewnić spokojną jesień i przygotowania do kolejnego sezonu, niestety przyniosły poważne straty. Mamy jeszcze do spłacenia raty kredytu. Jeżeli mamy patrzeć do przodu to musielibyśmy mieć te zaległości "wyczyszczone", żeby zacząć od zera. W ubiegłym roki nie zaczynaliśmy od zera, dlatego pewne rzeczy tak wyszły - mówił prezes Polkowski.
Polonia może zarobić pieniądze w nowym sezonie współorganizując z Warszawą na Stadionie Narodowym turniej cyklu Grand Prix.
Przedstawicieli Komisji Kultury Fizycznej i Sportu nie przekonały argumenty prezesa Polkowskiego i przewodniczącego Rady Nadzorczej Polonii Józefa Gramzy.
Głos zabrał też były prezes Polonii Leszek Tilllinger.
- Jeśli chodzi o zawodników to już niczego nie ograniczymy, bo kontrakty są spisane i trzeba się z nich wywiązać. Kredyt na pewno trzeba spłacić, możemy to wszystko jeszcze zmienić, ale... zmienić możemy jedynie, jak byśmy mieli się cofnąć do II ligi. Ja sobie nie wyobrażam, ale jeżeli miasto nie wspomoże klubu, to niestety widzę wszystko w czarnych kolorach. Myślę, że należałoby jednak spróbować jeszcze raz, aby żużel w Bydgoszczy uratować - powiedział Tilllinger.
Radni z komisji nie podjęli żadnego stanowiska ws. dalszej działalności spółki.
W środę (25 lutego) odbędzie się sesja bydgoskiej rady miasta. Powinien na niej zostać zgłoszony wniosek o dokapitalizowanie żużlowej spółki. 31 radnych przystąpi wówczas do głosowania nad jego zasadnością i ewentualnie przyjmie uchwałę, która uratuje 95-letni klub przed dalszą degradacją.