Kolejne relacje z Antarktydy, Selma Expeditions płynie wzdłuż Wielkiej Bariery Lodowej Rossa
15 lutego, w trakcie kolejnej doby wyprawy SELMA - ANTARKTYDA - WYTRWAŁOŚĆ, załoga jachtu przesłała wiadomość o idealnych warunkach żeglugi, z których korzystając Selma Expeditions kontynuuje rejs zbliżając się do Wyspy Rossa.
Wschód słońca nad Wielką Barierą Lodową należy do zjawisk zapadających w pamięci na całe życie. Spektakl rodzący się przed pojawieniem tarczy słonecznej, rysuje się cienką kreską, aż po horyzont rozjaśniając samą krawędź bariery. Z każdą minutą rośnie natężenie światła, które osiąga swoje apogeum tuż przed pokazaniem się słońca. Przyjemość doznań wizualnych uzupełnia sprzyjający wiatr, pozwalający na przebiegi dobowe dochodzące do 190 mil! Poranki zaznaczają się dokuczliwym mrozem przy temperaturach odczuwalnych spadających 40 stopni poniżej zera.
Selma Expeditions dostaje się co jakiś czas w strefę mgły, czemu towarzyszą obłoki pary wodnej unoszącej się nad morzem i błyskawicznie zamarzającej na konstrukcjach jachtu oraz na sternikach. Załoga musi obijać Selmę z lodu.
Zbliżając się do Wyspy Rossa, wyprawa SELMA - ANTARKTYDA - WYTRWAŁOŚĆ - śladami wielkich eksploratorów Antarktydy dociera do kolejnego punktu. To tutaj w roku 1908 swoją bazę miał Shackleton, którego chata jest ponoć w dalszym ciągu dobrze zachowana. Jeśli warunki lodowe pozwolą załoga Selmy planuje zatrzymać się przy Wyspie Rossa przez kilka dni, a kilku członków załogi podejmie próbę wejścia na szczyt widocznej od kilkudziesięciu już mil góry - wulkanu Erebus. Sama wspinaczka na ok. 3,800 m. n.p.m. może zająć nawet kilka dni, niewiele mniej trać będzie zejście z góry.
Choć to wielkie wyzwanie, załoga jest do niego doskonale przygotowana pod kątem sprzętowym jak również nabytego wcześniej doświadczenia. Wszystko odbywać się będzie jednak pod presją czasu. Selma Expeditions musi opuścić Morze Rossa do końca lutego, by zdążyć przed całkowity zamarznięciem akwenu na kolejny rok.
Do końca wyprawy i zamknięcia pętli w Ushuaia w Argentynie pozostało jeszcze około 6,000 mil (ponad 11 tys. km.) Załoga jest pełna przekonania w sukces ekspedycji, wierząc w siebie, solidny jacht i równie solidne przygotowanie okupione ciężkimi treningami w ciągu ostatnich 2 lat.