Australian Open - U. Radwańska zagra w turnieju głównym
Urszula Radwańska - dzięki przejściu kwalifikacji - wystąpi w turnieju wielkoszlemowym Australian Open. W głównej drabince singla imprezy w Melbourne zabraknie Katarzyny Piter, Łukasza Kubota i Michała Przysiężnego, którzy przegrali decydujące mecze eliminacji.
Trzeba było wygrać trzy spotkania, by zapewnić sobie miejsce w zasadniczej części imprezy. Młodsza z sióstr Radwańskich pokonała w sobotę Japonkę Hiroki Kuwatę 2:6, 6:1, 7:5. Zajmująca 149. miejsce w rankingu WTA Polka potrzebowała niemal dwóch godzin, by rozstrzygnąć na swoją korzyść pojedynek ze sklasyfikowaną o 31 pozycji niżej i młodszą o 11 dni rywalką.
24-letnia krakowianka po raz czwarty w karierze znalazła się w głównej drabince Australian Open - poprzednio udało jej się to w latach 2010 oraz 2012-13. Jej najlepszym wynikiem osiągniętym w tych prestiżowych zawodach jest druga runda, do której dotarła trzy sezony temu. W ubiegłorocznej edycji nie startowała, wracając wówczas do formy po operacji barku.
By powtórzyć rezultat z 2012 roku, będzie musiała pokonać 31. w światowym rankingu (z takim samym numerem jest rozstawiona w Australii) Zarinę Dijas. 21-letnia tenisistka z Kazachstanu w poprzednim sezonie zanotowała duży postęp, odnotowując dobre wyniki w najważniejszych zawodach. W Melbourne startowała wówczas z kwalifikacji - w wielkoszlemowym debiucie zatrzymała się dopiero na trzeciej rundzie turnieju głównego. Taki sam rezultat uzyskała później w US Open, we French Open przegrała mecz otwarcia, a najlepiej z imprez tej rangi poszło jej w Wimbledonie, gdy dotarła do 1/8 finału. Sezon zwieńczyła finałem turnieju WTA w Osace. Na koniec roku była 34. rakietą świata, 12 miesięcy wcześniej - 163.
Urszula Radwańska zmierzyła się z nią dotychczas raz - w eliminacjach majowych zmagań w Rzymie i wygrała w dwóch setach.
Wśród potencjalnych rywalek 24-letniej Polki w pierwszej rundzie, które czekały na swoje przeciwniczki do zakończenia kwalifikacji, były zarówno wyżej (m.in. turniejowa "dwójka" Rosjanka Maria Szarapowa i rozstawiona z numerem czwartym Czeszka Petra Kvitova), jak i niżej notowane od Dijas zawodniczki (np. 91. w rankingu Hiszpanka Lara Arruabarrena oraz 101. japońska weteranka Kimiko Date-Krumm).
Na czwarty udział w turnieju głównym singla w Melbourne musi co najmniej do przyszłego sezonu poczekać Kubot. 162. wśród tenisistów lubinianin nie sprostał 180. w tym zestawieniu Ukraińcowi Ilji Marczence - 2:6, 2:6.
32-letni zawodnik trzeci raz przegrał mecz decydującej fazy eliminacji tej imprezy (wcześniej w 2007 i 2009 roku). Występy singlowe w Melbourne najlepiej, jak na razie, wyszły mu pięć lat temu, gdy dotarł do 1/8 finału. Z kolei w deblu 12 miesięcy temu triumfował w parze ze Szwedem Robertem Lindstedtem.
Na tym samym etapie kwalifikacji występ w tegorocznych zmaganiach indywidualnych zakończył Przysiężny. Będący 170. rakietą świata zawodnik z Głogowa uległ rozstawionemu w tej fazie rywalizacji z "siódemką" Aljazowi Bedene (116. ATP) 4:6, 4:6. Słoweniec kontynuuje dobrą passę z ubiegłego tygodnia, gdy w turnieju ATP w Chennai z eliminacji przebił się aż do finału.
W pierwszej rundzie Bedene trafił na lidera listy ATP Serba Novaka Djokovica.
30-letni Polak wcześniej czterokrotnie brał udział w kwalifikacjach w Melbourne, ale za każdym razem bez powodzenia. Dwa razy wystąpił w tych prestiżowych zawodach bez konieczności walki o miejsce w głównej drabince (2011 i 2014). Jego najlepszym wynikiem jest druga runda, do której dotarł rok temu.
Osiągnięcia sprzed roku nie powtórzy Piter, która w decydującej fazie eliminacji przegrała z urodzoną w Tbilisi, ale reprezentującą USA Anną Tatishvili (140. WTA) 2:6, 0:6. 23-letnia poznanianka, 175. tenisistka świata, rok temu z powodzeniem przeszła ten etap rywalizacji i dzięki temu zaliczyła debiut w Wielkim Szlemie.
Pierwsze pojedynki przegrały Paula Kania i Magda Linette.
W zasadniczej części turnieju z Polaków zapewnione miejsca - bez konieczności gry w kwalifikacjach - mieli Agnieszka Radwańska i Jerzy Janowicz. Zmagania w zasadniczej części Australian Open, pierwszej w sezonie imprezy wielkoszlemowej, rozpoczną się w poniedziałek. (PAP)