Eliminacje Mistrzostw Świata 2014 - Engel: jeszcze nie wszystko stracone
Były selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Jerzy Engel uważa, że nie wszystko jest stracone po piątkowym remisie 1:1 Polski w Kiszyniowie z Mołdawią w meczu eliminacji mistrzostw świata.
"Dopóki jest matematyczna szansa, trzeba walczyć" - powiedział PAP.
"Wielka szkoda, że nie udała się druga połowa spotkania i tym samym możliwość zamienienia wyniku na lepszy. Reprezentacji nie wolno tracić punktów, bo to później mści w ostatecznym rozrachunku" - podkreślił Engel.
Jego zdaniem druga odsłona miała bardzo wyrównany przebieg. "Niestety, u polskich piłkarzy dał się we znaki wysiłek wyłożony w poprzednich 45 minutach" - dodał Engel, który wyróżnił za skuteczną grę środkowych pomocników Eugena Polańskiego i Grzegorza Krychowiaka.
"Nie wszystko jest stracone. Dopóki jest matematyczna szansa, trzeba walczyć. Chociaż strata trzech punktów z meczu u siebie z Ukrainą i teraz dwóch z Mołdawią powoduje, że sprawa awansu oddaliła się. Przegraliśmy z Ukrainą w Warszawie, dlaczego teraz nie moglibyśmy być lepsi od nich w meczu wyjazdowym? Możemy im zamknąć drogę awansu. Trzeba się tylko do tego przygotować" - dodał 60-letni szkoleniowiec.
Jako trener Engel w 1986 roku zdobył wicemistrzostwo Polski z Legią Warszawa, a czternaście lat później – jako dyrektor sportowy stołecznej Polonii – mistrzostwo, Puchar Ligi i Superpuchar kraju.
Zanim jednak podpisał kontrakt z Polonią przez dziewięć lat pracował w klubach na Cyprze. Od 2000 do 2002 roku był selekcjonerem reprezentacji Polski, z którą po raz pierwszy od szesnastu lat wywalczył awans do finałów mistrzostw świata w Japonii i Korei Południowej. Potem opiekował się Wisłą Kraków i cypryjskim Apoelem Nikozja.
W lipcu 2006 roku powołany został na pełnomocnika Prezydium Zarządu PZPN ds. szkolenia. Funkcję pełnił do 30 listopada 2012. Był także członkiem Zarządu, Wydziału Wyszkolenia oraz Rady Trenerów. (PAP)