PŚ w skokach - siedmiu Polaków wystartuje w Engelbergu
Stefan Hula, Bartłomiej Kłusek, Dawid Kubacki, Klemens Murańka, Jan Ziobro, Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła wystartują w zawodach Pucharu Świata w skokach narciarskich w Engelbergu. Do Szwajcarii nie poleci Kamil Stoch, który poddawany jest zabiegom rehabilitacyjnym po operacji stopy.
Po środowym treningu w Zakopanem trener Łukasz Kruczek powiedział PAP, że na rozpoczynające się kwalifikacjami w najbliższy piątek zawody PŚ pojedzie siedmiu zawodników.
"Wykorzystujemy pełną kwotę, ponieważ mogłem sięgnąć po kadrę B ze względu na to, że odwołane zostały zawody Pucharu Kontynentalnego w Garmisch-Partenkirchen. Liczymy, że nasze starty będą tam lepsze niż dotychczas. Dzisiejsze skoki Żyły, Huli i Ziobry mimo złych warunków, w tym m.in. opadów mokrego śniegu, osiągały od 120 do 135 m" - podkreślił.
Szkoleniowiec dodał, że skoczkowie nadal potrzebują spokojnego treningu. "Dobrze więc, że mamy tu przygotowany obiekt i jako jedna z niewielu ekip możliwość swobodnego poskakania pomiędzy konkursami" - zaznaczył.
Do Szwajcarii nie pojedzie lider polskiej reprezentacji, który 4 grudnia przeszedł operacje stawu skokowego i obecnie poddawany jest zabiegom rehabilitacyjnym.
Dwa dni temu po zdjęciu szwów doktor Aleksander Winiarski powiedział, że wszystko goi się dobrze i staw odzyskuje ruchomość. Lekarz kadry skoczków poinformował wtedy PAP, że najbardziej realny jest występ Stocha w Pucharze Świata w Wiśle i Zakopanem. Do końca jednak nie wykluczył możliwości startu w rozpoczynającym się 28 grudnia w Oberstdorfie Turnieju Czterech skoczni.
Na pytanie, czy wobec tego nie jest zagrożony udział Stocha w mistrzostwach świata w Falun (18 lutego - 1 marca) Winiarski stwierdził, że w medycynie nigdy nie można powiedzieć niczego na pewno. "Ale na dziś jestem dobrej myśli" - podkreślił lekarz.
W ubiegłym sezonie w rozegranym 21 grudnia pierwszym konkursie na Gross-Titlis-Schanze triumfował Jan Ziobro, Kamil Stoch był drugi. Dzień później na pierwszym stopniu podium stanął Stoch, Ziobro był trzeci. (PAP)