Ekstraklasa piłkarska – osłabione Podbeskidzie z respektem do Zawiszy
Z szacunkiem do rywala i dużym zaangażowaniem musi zagrać w niedzielę osłabione absencją wielu czołowych piłkarzy Podbeskidzie, by wywalczyć komplet punktów w meczu ekstraklasy z ostatnim w tabeli Zawiszą Bydgoszcz – uważa trener bielszczan Leszek Ojrzyński.
W niedzielę wśród „Górali” zabraknie Marka Sokołowskiego, Macieja Iwańskiego, Macieja Korzyma i Adama Pazi. Pauzował będzie Frank Adu Kwame. Choroba nie ominęła również szkoleniowca. „Bez antybiotyków się nie obędzie” – powiedział w piątek PAP Leszek Ojrzyński.
Ekipa z Bydgoszczy zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i w tym sezonie nie wygrała jeszcze na boisku rywala. Ojrzyński przestrzegł jednak swoich piłkarzy przed bagatelizowaniem gości. „Niech sobie przypomną, gdy sami byli na dnie tabeli i wyszli z tego. Każda drużyna, dopóki ma szanse, będzie walczyła” – powiedział.
Bielski trener życzyłby sobie w niedzielę nawet skromnego 1:0. „Punkty są ważne, ale chcemy też zwyciężyć dla kibiców, bo następny mecz zagramy u siebie już przy liczniejszej widowni. Dobrze byłoby teraz zakończyć tę fazę wygraną i zachęcić kibiców w nowym roku do przyjścia na stadion” - dodał.
Na wiosnę na nowym stadionie miejskim oddana zostanie do użytku druga trybuna. Dotychczas kibice zasiadali jedynie za bramką od północnej strony. Teraz zajmą miejsca także od wschodu, wzdłuż linii bocznej. Mecze obejrzy o 4 tys. widzów więcej niż obecnie, czyli ponad 7 tys.
Jak na razie niedzielny rywal nie zdopingował w pełni kibiców „Górali”. W piątek wciąż można było jeszcze kupić bilety.
Podbeskidzie przed ostatnim meczem ligowym w 2014 r. zajmuje dziewiąte miejsce z 24 pkt. Zawisza zamyka tabelę. Na jego koncie jest tylko 9 pkt. Bielszczanie jesienią spotykali się z tym zespołem dwukrotnie, za każdym w Bydgoszczy. W lidze gospodarze ulegli „Góralom” 1:2, a w Pucharze Polski 0:2.
Mecz Podbeskidzia z Zawiszą rozpocznie się w niedzielę o godz. 15.30. (PAP)