Puchar Hopmana - Radwańska wystąpi z Janowiczem
Agnieszka Radwańska przed turniejem Australia Open wystartuje w Pucharze Hopmana w Perth, czyli w nieoficjalnych mistrzostwach świata drużyn mieszanych. Jej partnerem będzie Jerzy Janowicz. Święta obie siostry Radwańskie spędzą w Krakowie.
Przed rokiem w Pucharze Hopmana Radwańska grała razem z Grzegorzem Panfilem i awansowali do finału, w którym ulegli reprezentantom Francji Alize Cornet i Jo-Wilfriedowi Tsondze 0:6, 2:6.
"Mam nadzieję, że tym razem będzie jeszcze lepiej i uda nam się wygrać. Aczkolwiek pary są bardzo mocne. Na takich meczach nigdy nic nie wiadomo. Decydujący mecz może być mikstem, a wtedy kompletnie już nic nie wiadomo. To zabawa, ale trochę na serio. Jak się już wychodzi na kort, każdy chce wygrać" – podkreśliła tenisistka.
Dodała, że podobnie jak przed rokiem wystartuje także w Turnieju ATP w Sydney.
Agnieszka Radwańska mówiła, że już przygotowuje się do kolejnego sezonu i nie ma kontuzji. „Już ostro trenuję, i na korcie, i poza kortem. Przygotowania idą pełną parą, wylatuję do Australii po świętach” – powiedziała dziennikarzom. Boże Narodzenie obie siostry Radwańskie spędzą w Krakowie.
Tenisistka podkreśliła, że zakończony niedawno sezon był dla niej udany. „Po raz kolejny skończyłam w ścisłej czołówce. Numer sześć (w rankingu WTA – PAP) mówi wszystko. Było bardzo blisko do piątej pozycji - dziesięć punktów. Troszkę żałuję, że się nie udało” – przyznała starsza z sióstr.
Dodała, że w turniejach Wielkiego Szlema nie wypadła w tym roku tak jak chciała. „Przede wszystkim to chciałabym poprawić w przyszłym roku i nad tym będę pracować” – powiedziała.
W lutym siostry Radwańskie przed własną publicznością będą walczyć w Arenie Kraków z reprezentacją Rosji. „To jest nasze miasto, gramy u siebie. Każdy na ten mecz czeka, my również. Tym bardziej, że skład Rosji ma być bardzo mocny, z Szarapową na czele. Z tego co wiem, ma być także Makarowa, więc jest z kim grać i łatwo nie będzie. Będziemy robić wszystko żeby wygrać ten mecz, ale będzie ciężko” – oceniła Agnieszka.
Pytana o wrażenia z listopadowej gali boksu w Arenie Kraków, na której pojawiła się na trybunach, przyznała, że „boks, tak jak każdy inny sport, oglądany na żywo to coś innego niż w telewizji”.
„Jeśli mam tylko okazję, a mam ich bardzo niewiele, to zawsze skorzystam. Walki mi się podobały. Można było zobaczyć i nokauty w pierwszych rundach i walki do końca. Zrobiło to na mnie wielkie wrażenie, zwłaszcza że to był mój pierwszy raz na takiej gali” – dodała.
Agnieszka Radwańska przyznała, że jest bardzo zaskoczona, iż po raz czwarty w plebiscycie organizowanym przez WTA została wybrana przez kibiców ulubioną zawodniczką.
„Konkurencja jest duża. Można było głosować na każdą, tym bardziej doceniam wybór. Fanów mam bardzo wiernych” – zaznaczyła. (PAP)