Superliga pingpongistów - trener Gwiazdy: Bobocica wkrótce znów zagra
Z powodu urazu barku jeden z najlepszych pingpongistów superligi Włoch Mihai Bobocica (Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz) nie wystąpił przeciwko Dartomowi Bogorii Grodzisk Maz. Trener Zbigniew Leszczyński zapewnił, że wróci do gry na dwa ostatnie mecze tej rundy.
"Mihai od początku sezonu zmaga się z kontuzją barku. Aby ją wyleczyć potrzebował co najmniej siedmiodniowej przerwy w treningach. Uzgodniliśmy, że teraz jest najlepszy okres na rekonwalescencję i dlatego zabrakło go we wtorkowym spotkaniu z obrońcą tytułu" - powiedział PAP Leszczyński, którego zespół przegrał z Bogorią 0:3.
Pod nieobecność Bobocicy, jego rodak Leonardo Mutti stoczył zacięty, ale przegrany 2:3 pojedynek z Pawłem Fertikowskim. Z kolei Łukasz Nadolski i Alan Woś gładko ulegli liderom mistrzów Polski, tj. Oh Sang Eunowi z Korei Płd. i Danielowi Górakowi.
Zespół beniaminka opiera się na pozyskanych przed sezonem Włochach: mający rumuńskie korzenie Bobocica legitymuje się bilansem gier 11-4, a Mutti 6-6. Dużo słabiej grają Woś (2-6) i Nadolski (0-2). 30-letni Woś wygrał tylko z Piotrem Chmielem (AZS Politechnika Rzeszów) i Jakubem Perkiem (Poltarex Pogoń Lębork), zaś 21-letni Nadolski "ugrał" zaledwie jednego seta.
"Przed nami bardzo ważne dwa mecze, dlatego Bobocica musi być w pełni sił" - dodał szkoleniowiec.
28-letni Bobocica do tej pory wystąpił w ośmiu spotkaniach; w połowie z nich uzyskał komplet punktów. W rankingu indywidualnym superligi (decyduje liczba zwycięstw) zajmuje czwarte miejsce, za Wong Chun Tingiem (Morliny Ostróda) z Hongkongu 12-5, reprezentantem Słowacji Wang Yangiem (Olimpia-Unia Grudziądz) 11-0 i Wang Zeng Yi (PKS Kolping Frac Jarosław) 11-3.
Zooleszcz Gwiazda ma w dorobku 14 punktów i zajmuje szóste miejsce, ostatnie premiowane awansem do tzw. grupy mistrzowskiej. Do zakończenia pierwszej rundy rozgrywek bydgoszczanom pozostały w grudniu mecze z ekipami z Jarosławia i Bytomia. (PAP)