Prokuratura Okręgowa wszczęła śledztwo ws. prezesa PZPS
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła w piątek śledztwo w sprawie przyjęcia przez Mirosława P. korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej. Prezes PZPS nie usłyszał jeszcze zarzutów.
"Prokurator wszczął śledztwo w kierunku czynów z art. 228 i 229 kodeksu karnego, a więc udzielenia i przyjęcia korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej. W chwili obecnej trwają czynności związane z przedstawieniem Cezaremu P. dwóch zarzutów o charakterze korupcyjnym. W tutejszej Prokuraturze Okręgowej nie zostały wykonane dotychczas żadne czynności procesowe z prezesem PZPS" - poinformował PAP w piątek po południu rzecznik Przemysław Nowak.
Potwierdził on także, że w czwartek CBA działała w trybie art. 308 kpk, a więc przed formalnym wszczęciem śledztwa.
"Funkcjonariusze wykonywali z własnej inicjatywy czynności procesowe w niezbędnym zakresie. Uzyskany w ten sposób materiał dowodowy w piątek został przedstawiony Prokuraturze Okręgowej w Warszawie" - dodał.
Mirosław P. oraz prezes prywatnej firmy ochroniarskiej Cezary P. zatrzymani zostali w czwartek w Katowicach, gdzie prezes PZPS miał uczestniczyć w konferencji prasowej podsumowującą organizację w tym mieście mistrzostw świata siatkarzy. W tym samym czasie pracownicy CBA weszli do warszawskiej siedziby federacji. Prace zakończyli późno w nocy, a w piątek się nie pojawili. Interesowały ich dokumenty związane z wrześniowym mundialem, którego Polska była organizatorem.
Rzecznik prasowy PZPS Janusz Uznański poinformował media, że współpraca z firmą ochroniarską z Chorzowa trwała od 16 lat. Jej pracownicy obsługiwali wszystkie spotkania polskiego mundialu, z wyjątkiem meczu otwarcia na Stadionie Narodowym. "Warszawski stadion ma umowę podpisaną z inną firmą" - wyjaśnił.
PZPS nie chce komentować zaistniałej sytuacji i umieścił lakoniczny komunikat na oficjalnej stronie.
"Związek nie posiada innej wiedzy na temat zaistniałej sytuacji niż ta, która jest dostępna w przekazach medialnych. W szczególności - nie posiada oficjalnego uzasadnienia podjętych w siedzibie związku czynności. W tym momencie jedynym wiarygodnym źródłem informacji są wypowiedzi osób działających w imieniu organów prowadzących czynności. Z doniesień uzyskanych przez media dokumenty przedstawione przez CBA w sprawie są analizowane przez Prokuraturę Okręgowa w Warszawie. PZPS nie komentuje działań tych organów" - napisano na stronie internetowej.
Rzecznik PZPS nie przypuszcza, by przyznana niedawno organizacja mistrzostw Europy 2017 siatkarzy była zagrożona.
CBA nie po raz pierwszy zainteresowało się siatkarską federacją. W 2012 roku pracownicy weszli do związku na wniosek Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Mieli oni za zadanie sprawdzić działania promocyjne MŚ, jak i zabezpieczyć dokumentację finansową. Dochodzenie po kilku miesiącach umorzono. (PAP)