MŚ siatkarzy - Makowski: warto było postawić na Antigę
Selekcjoner kobiecej reprezentacji Piotr Makowski cieszył się nie tylko ze triumfu polskich siatkarzy, ale również z tego, że złoty medal mistrzostw świata zespół zdobył pod wodzą Stephane Antigi, z którym pracował w Delekcie Bydgoszcz i niezwykle go ceni.
Polscy siatkarze po 40 latach ponownie zostali mistrzami świata. W niedzielny wieczór w katowickim "Spodku" pokonali w finale Brazylię 3:1. Jednym z ojców sukcesu jest Antiga, który dopiero w maju tego roku zakończył zawodniczą karierę. Francuz, zaledwie po czterech miesiącach pracy jako selekcjoner, sięgnął po jedno z najcenniejszych siatkarskich trofeów.
"Przypomina mi się sytuacja, kiedy Stephane był powoływany na trenera naszej kadry. Temu wyborowi towarzyszyła powszechna krytyka, mówiono mu co ma robić, gdzie jeździć. Tymczasem on skupił się na swojej pracy. Pracowałem z nim przez dwa lata w Delekcie Bydgoszcz i mogę mówić o nim wyłącznie w samych superlatywach" – powiedział PAP Makowski, który przez dwa sezony prowadził bydgoski klub.
Jak przypomniał, Hubert Wagner również swoją pracę szkoleniowca zaczął w młodym wieku, tuż po tym, jak zakończył karierę zawodniczą. I również osiągnął sukces, doprowadzając polski zespół do mistrzostwa świata i złota olimpijskiego.
"Czasami ciężko jest określić takich ludzi jak Stephane. Jest to osoba powszechnie lubiana i człowiek, który ma taką osobowość, że jednoczy ludzi. Wiadomo, że ten złoty medal jest sukcesem wielu ludzi, także jego asystenta Phillippe Blaina. Polski Związek Piłki Siatkowej zdecydował się zaryzykować, stawiając na ten duet i jak się okazało, wygrał" – dodał selekcjoner żeńskiej kadry.
Jego zdaniem biało-czerwoni w finale poza pierwszym setem zagrali perfekcyjnie, a bohaterem pojedynku z "Canarinhos" został Paweł Zagumny, który zastąpił Fabiana Drzyzgę
"Dzień wcześniej Francuzi w półfinale też przetrzymali napór Brazylii i po przegranym pierwszym secie doprowadzili do tie-breaka. Wierzyłem, że nam też się uda odwrócić losy spotkania. Bardzo dobrą zmianę dał Zagumny, który zagrał kapitalnie i skutecznie uruchomił przede wszystkim lewe skrzydło. Wcześniej było widać, że Fabian Drzyzga lepiej rozumie z Mariuszem Wlazły, a Zagumny z lewoskrzydłowymi" – ocenił.
Makowski, na co dzień mieszkający w Bydgoszczy, nie ukrywa, że cieszy się, że w sukcesie reprezentacji miały udział osoby związane z jego miastem
"Nie tylko Antiga, ale także Michał Winiarski i Dawid Konarski są związani z Bydgoszczą - to wychowankowie Chemika. W sztabie jest także statystyk Robert Kaźmierczak i trener przygotowania fizycznego Wojtek Janas" – zaznaczył.
Selekcjoner kadry siatkarek spodziewa się, że złoto biało-czerwonych na mundialu jeszcze bardziej umocni pozycję tej dyscypliny w Polsce.
"W przypadku męskiej siatkówki mamy już pewną ciągłość, sukcesy i zawodników grających w mocnej polskiej lidze lub dobrych zagranicznych klubach. Ten sukces pomoże jeszcze bardziej rozwinąć się męskiej siatkówce w Polsce, a ja ma tylko nadzieję, że dziewczyny będą ich gonić" – podsumował szkoleniowiec.(PAP)