Ekstraklasa piłkarska - Lech - Zawisza 6:2 [wideo]

2014-09-20, 22:31  Polska Agencja Prasowa
Piłkarz Zawiszy Bydgoszcz Andre Micael Pereira (#4) pokonuje bramkarza Lecha Poznań. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Piłkarz Zawiszy Bydgoszcz Andre Micael Pereira (#4) pokonuje bramkarza Lecha Poznań. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Dla trenera bydgoszczan Mariusza Rumaka było to wyjątkowe spotkanie, bowiem zaledwie pięć tygodni do zakończeniu swojej pracy w Lechu zawitał do Poznania już z nowym zespołem. Powrotu na Bułgarską nie będzie miło wspominał. Nie dość, że został przywitany gwizdami, to jego podopieczni przegrali ósmy mecz z rzędu. Lechici natomiast wygrali po raz pierwszy od 10 sierpnia, kiedy to pokonali na wyjeździe Lechię Gdańsk (2:1).

Przyjazd Zawiszy z byłym szkoleniowcem wicemistrza Polski nie wywołał większego zainteresowania w Poznaniu. Spotkanie, rozgrywane w dość ciepły wieczór, obejrzało zaledwie 11 tysięcy widzów, co jest jedną z najniższych frekwencji ligowych w Poznaniu w ostatnich latach. Bardzo prawdopodobne, że mecz ekstraklasy przegrał z równolegle rozgrywanym półfinałem siatkarskich mistrzostw świata Polska – Niemcy.

Ci, którzy przyszli na stadion, nie mieli prawa żałować. Już w pierwszych 45 minutach padło pięć goli, choć dorobek bramkowy po stronie gospodarzy powinien być bardziej okazały. Zawisza na początku spotkania zaatakował pressingiem rywala już na ich połowie i poznaniacy mieli nawet kłopoty z wyjściem z własnej połowy. Obraz gry na boisku szybko się zmienił, gdy Zaur Sadajew, trochę szczęśliwie, pokonał Grzegorza Sandomierskiego, zdobywając pierwszą bramkę dla nowego klubu.

Pięć minut później Sadajew idealnie obsłużył Gergo Lovrencsicsa i Węgier podwyższył wynik. Trzeciego gola powinien strzelić Szymon Pawłowski. W 24. min. Sandomierski popełnił fatalny błąd i pomocnik Lecha stał praktycznie przed pustą bramką. Do celu miał tylko, a może aż 25 metrów i ku rozpaczy kibiców, spudłował. Kolejny gol dla "Kolejorza" wisiał w powietrzu, bowiem dobre okazje zmarnowali Sadajew i Kasper Hamalainen.

Tymczasem bydgoszczanie po przyjęciu kilku mocnych ciosów, zabrali się do pracy. Szybko okazało się, że defensywa gospodarzy nie stanowi monolitu – po perfekcyjnie rozegranym rzucie wolnym, Andre Micael głową nie dał szans Krzysztofowi Kotorowskiemu. W 42 min. Wagner z Luisem Carlosem rozmontowali obronę rywali i Lech zamiast prowadzić trzy lub cztery zero, remisował 2:2.

Zawisza jednak nie nacieszył się zbyt długo wyrównaniem, bowiem kilkadziesiąt sekund później Hamalainen po podaniu Lovrencsicsa ponownie wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Druga połowa zaczęła się wyjątkowo fatalnie dla ekipy Rumaka. Szarżującego w polu karnym Sadajewa nieprzepisowo zatrzymał Andre Micael, za co ujrzał czerwoną kartkę. "11" na gola pewniw zamienił Darko Jevtic.

Grający w osłabieniu bydgoszczanie nie mieli już ani sił, ani też atutów by myśleć o korzystnym wyniku. Lechici grali do końca swobodnie i dołożyli jeszcze dwa kolejne trafienia. A Zawisza kończył mecz w dziewięciu, bowiem za brutalny faul sędzia Paweł Raczkowski wyrzucił z boiska Piotra Petasza.

Bramki: 1:0 Zaur Sadajew (13), 2:0 Gergo Lovrencsics (18), 2:1 Andre Micael Pereira (32-głową), 2:2 Wagner (42), 3:2 Kasper Hamalainen (43), 4:2 Darko Jevtic (51-karny), 5:2 Szymon Pawłowski (67), 6:2 Darko Jevtic (82).

Żółta kartka - Lech Poznań: Barry Douglas. Zawisza Bydgoszcz: Jorge Kadu, Piotr Petasz, Paweł Strąk. Czerwona kartka - Zawisza Bydgoszcz: Andre Micael Pereira (50-faul), Piotr Petasz (90-faul).

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 11 078.

---------------------------------------------------------------------------

Po meczu Lech Poznań - Zawisza Bydgoszcz (6:2) powiedzieli:

Maciej Skorża (trener Lecha Poznań): "Ogromna radość w szatni, zwycięstwo długo wyczekiwane i mam nadzieję, że to początek czegoś nowego. Początek meczu bardzo dobry dobry w naszym wykonaniu, dołożyliśmy skuteczność, to, czego nam trochę brakowało. Potem przyszedł moment dekoncentracji, który nie miał prawa się zdarzyć. Pozwoliliśmy odrobić Zawiszy straty i to jest bez wątpienia największy minus tego meczu. Z drugiej strony też pozytywnie chcę wykorzystać - cieszę się, że drużyna nie spuściła głowy i szybko odpowiedziała. Widać było tę chęć odniesienia zwycięstwa. Dobrze też zaczęliśmy drugą połowę spotkania, a ta sytuacja z faulem w polu karnym i czerwona kartka, spowodowała, że grało nam się łatwiej. Punktowaliśmy już Zawiszę do końca spotkania. Najbardziej cieszę się z tego, że widziałem drużynę na boisku. To jest nawet cenniejsze od tych sześciu bramek. Jeżeli w kolejnych meczach będziemy tak walczyć, jak przez większość część tego meczu, to jestem przekonany, że zaczniemy marsz w górę tabeli".

Mariusz Rumak (trener Zawiszy Bydgoszcz): "Słabo to dziś wyglądało. Początek meczu zagraliśmy w obronie zupełnie inaczej niż trenujemy. Jakieś długie podania, nie wiem skąd one się wzięły, a to była tylko woda na młyn dla Lecha, który utrzymywał się przy piłce i stwarzał sobie sytuacje. Szybko zrobiło się 2:0, dopiero później zaczęliśmy grać w piłkę. Dobrze wykorzystany stały fragment, potem kolejna bramka, ale zabrakło doświadczenia. Trzeba było utrzymać ten wynik remisowy do przerwy, by w szatni to jeszcze raz poukładać. Po przerwie zaczęliśmy solidnie, ale po chwili mamy rzut karny, czerwoną kartkę i jest praktycznie po meczu. Mamy największy kłopot z obroną, z Wisłą worek bramek, z Lechem kolejny worek. Tracimy najwięcej bramek w lidze i to jest wyzwanie dla nas. Mamy Wisłę za sobą, Lecha za sobą, a wiele spotkań jeszcze przed nami. Trzeba z wiarą patrzeć w przyszłość". (PAP)

Zawisza: Wyglądało to słabo. Momentami graliśmy tragicznie. Źródło: T-Mobile Ekstraklasa/x-news

piłka nożna

Sport

LM piłkarzy ręcznych: Industria bliżej sukcesu. Mistrz Polski w ćwierćfinale

LM piłkarzy ręcznych: Industria bliżej sukcesu. Mistrz Polski w ćwierćfinale

2024-04-03, 23:30
Nowe grunty pod inwestycje sportowe we Włocławku. Starosta otrzymał poparcie wiceministra Rasia

Nowe grunty pod inwestycje sportowe we Włocławku. Starosta otrzymał poparcie wiceministra Rasia

2024-04-03, 17:53
Koniec trudnego, ale obiecującego sezonu dla Sochana. Zawodnik wyleczy się na kadrę

Koniec trudnego, ale obiecującego sezonu dla Sochana. Zawodnik wyleczy się na kadrę?

2024-04-02, 20:56
Finał DME w Grudziądzu: Poznaliśmy skład reprezentacji Polski. Są zaskoczenia

Finał DME w Grudziądzu: Poznaliśmy skład reprezentacji Polski. Są zaskoczenia

2024-04-02, 08:12
Zdobył złoto AMP na ergometrze. Liczy, że dzięki medalowi rozwinie się na wodzie

Zdobył złoto AMP na ergometrze. Liczy, że dzięki medalowi rozwinie się na wodzie

2024-04-01, 08:30
Koszykarze wstali od świątecznego stołu. Anwil zmierzył się z Czarnymi Słupsk

Koszykarze wstali od świątecznego stołu. Anwil zmierzył się z Czarnymi Słupsk

2024-03-31, 21:58
HME Masters w Toruniu zakończone sukcesem. Otrzymaliśmy podziękowania od zawodników

HME Masters w Toruniu zakończone sukcesem. „Otrzymaliśmy podziękowania od zawodników”

2024-03-31, 08:30
IV Liga: Czołowe ekipy w gazie. Tłuchovia umocniła się na podium [wyniki 21. kolejki]

IV Liga: Czołowe ekipy „w gazie”. Tłuchovia umocniła się na podium [wyniki 21. kolejki]

2024-03-30, 20:27
Żużlowcy Apatora i GKM-u odjechali derbowe sparingi. Ekipy podzieliły się zwycięstwami

Żużlowcy Apatora i GKM-u odjechali derbowe sparingi. Ekipy podzieliły się zwycięstwami

2024-03-30, 19:21
Elana Toruń w końcu zwycięska. Zawisza Bydgoszcz słabszy od rywala

Elana Toruń w końcu zwycięska. Zawisza Bydgoszcz słabszy od rywala

2024-03-30, 18:17
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę