MŚ siatkarzy: Polska - Australia 3:0 [wideo]
Polscy siatkarze wygrali swój drugi mecz mistrzostw świata. We wrocławskiej Hali Stulecia pokonali Australię 3:0 (25:17, 25:19, 25:22) i są liderami grupy A. W czwartek zmierzą się z Wenezuelą.
Na kilkanaście minut przed rozpoczęciem drugiego meczu Polaków w mistrzostwach świata siatkarzy na szybko zwołanej konferencji prasowej w kuluarach Hali Stulecia prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Mirosław Przedpełski zapewniał, że zespół Stephane'a Antigi na pewno wygra z Australią i to w wielkim stylu. "Jeżeli stracimy jakiegoś seta, to tylko przez przypadek. To nie jest trudna grupa. Trudne mecze to się dopiero zaczną w Łodzi, gdzie zmierzymy się z zespołami z grupy D” – dodał. Co do pojedynku z Australią, prezes PZPS się nie mylił.
Polacy świetnie zaczęli mecz, bo od szybkiego 3:0. Australijczycy sprawiali wrażenie oszołomionych gorącym dopingiem kibiców i wyraźnie nie mogli złapać swojego rytmu. Mocny serwis i świetne rozegranie Pawła Zagumnego sprawiły, że przewaga biało-czerwonych systematycznie rosła. Nawet niezwykle groźny, mierzący 212 centymetry wzrostu Thomas Edgar nie mógł na to wiele poradzić. Kiedy podopieczni Antigi odskoczyli na siedem punktów (19:12), jasne było, że pierwszy set nie potrwa już długo.
Druga odsłona była już bardziej wyrównana i przyniosła znacznie więcej emocji. Żadna z drużyn nie mogła zdominować rywala i długo trwała walka punkt za punkt. Australijczycy już się oswoili z atmosferą hali, a do tego coraz lepiej punktował Edgar. Kluczowy był moment, gdy goście wyszli na prowadzenie 13:12. Na zagrywkę wszedł wówczas Mariusz Wlazły. Jego potężne serwisy zaczęły rywalom sprawiać dużo problemów i Polacy nie tylko szybko odrobili niewielką stratę, ale odskoczyli na trzy punkty (16:13). Jeszcze w końcówce Australijczycy próbowali walczyć, ale kiedy Roberts Nathan dał się w pojedynkę zablokować Piotrowi Nowakowskiemu, losy seta były praktycznie rozstrzygnięte, bo było już 23:19.
Po długiej przerwie między drugim i trzecim setem obraz gry nie uległ zmianie i nadal znacznie lepiej prezentowali się Polacy. Sam Edgar, który dwoił się i troił, to jednak było zdecydowanie za mało, aby myśleć o zwycięstwie. Zwłaszcza, że biało-czerwoni nie byli uzależnieni od jednego zawodnika, co doskonale pokazała właśnie trzecia partia. Nie tylko Wlazły, ale też Piotr Nowakowski oraz Michał Winiarski czy Mateusz Mika punktowali blokiem, atakiem i serwisem.
Przy stanie 24:18 Polacy zaczęli popełniać proste błędy i zrobiło się 24:22. To był najbardziej emocjonujący moment ostatniego seta. Kiedy chwilę później Karol Kłos zdobył ostatni punkt, Hala Stulecia eksplodowała radością.
We wcześniejszych spotkaniach grupy A rozegranych we wtorek w Hali Stulecia Serbia pokonała Argentynę (3:1), a Wenezuela Kamerun (3:1).
W czwartek Polska zmierzy się we Wrocławiu z Wenezuelą. Początek spotkania o godz. 20.15.
Polska – Australia 3:0 (25:17, 25:19, 25:22)
Polska: Piotr Nowakowski, Michał Winiarski, Paweł Zagumny, Karol Kłos, Mariusz Wlazły, Mateusz Mika – Paweł Zatorski (libero) – Dawid Konarski, Fabian Drzyzga, Michał Kubiak.
Australia: Aidan Zingel, Thomas Edgar, Adam White, Nehemiah Mote, Grigori Sukoczew, Luke Smith – Luke Pery (libero) – Thomas Douglas-Powell, Harrison Peacock, Roberts Nathan.
Tabela
M Z P sety pkt
1. Polska 2 2 0 6-0 6
2. Argentyna 2 1 1 4-3 3
3. Australia 2 1 1 3-3 3
4. Wenezuela 2 1 1 3-4 3
5. Serbia 2 1 1 3-4 3
6. Kamerun 2 0 2 1-6 0 (PAP)